Wybaczając Moim Rodzicom, Którzy Zmagali Się Z Uzależnieniem Od Opioidów

Spisu treści:

Wybaczając Moim Rodzicom, Którzy Zmagali Się Z Uzależnieniem Od Opioidów
Wybaczając Moim Rodzicom, Którzy Zmagali Się Z Uzależnieniem Od Opioidów

Wideo: Wybaczając Moim Rodzicom, Którzy Zmagali Się Z Uzależnieniem Od Opioidów

Wideo: Wybaczając Moim Rodzicom, Którzy Zmagali Się Z Uzależnieniem Od Opioidów
Wideo: Opioidy 2024, Może
Anonim

To, jak postrzegamy świat, kształtuje to, kim chcemy być - a dzielenie się fascynującymi doświadczeniami może kształtować to, jak traktujemy się nawzajem na lepsze. To potężna perspektywa

Dzieci rozwijają się w stabilnych i kochających środowiskach. Ale kiedy byłem tak kochany przez moich rodziców, moje dzieciństwo nie było stabilne. Stabilność była abstrakcyjna - obcy pomysł.

Urodziłem się jako dziecko dwojga (obecnie dochodzących do zdrowia) osób z uzależnieniem. Dorastając, moje życie zawsze znajdowało się na krawędzi chaosu i upadku. Dowiedziałem się wcześnie, że podłoga może spaść pod moimi stopami w dowolnym momencie.

Dla mnie, jako małego dziecka, oznaczało to przeprowadzkę do domu z powodu braku pieniędzy lub utraty pracy. Oznaczało to brak wycieczek szkolnych i zdjęć z rocznika. Oznaczało to lęk separacyjny, gdy jedno z moich rodziców nie wracało do domu w nocy. A to oznaczało martwienie się, czy inne dzieciaki się dowiedzą i wyśmieją mnie i moją rodzinę.

Z powodu problemów spowodowanych uzależnieniem moich rodziców od narkotyków, ostatecznie rozstali się. Doświadczyliśmy okresów odwykowych, wyroków więzienia, programów szpitalnych, nawrotów, spotkań AA i NA - wszystko przed gimnazjum (i po). Moja rodzina żyła w biedzie, wprowadzając się do schronisk dla bezdomnych i YMCA.

W końcu poszliśmy z bratem do rodziny zastępczej, mając tylko torbę wypełnioną naszymi rzeczami. Wspomnienia - zarówno mojej sytuacji, jak i moich rodziców - są boleśnie ponure, ale nieskończenie żywe. Pod wieloma względami czują się jak inne życie.

Jestem wdzięczny, że dziś oboje moi rodzice wracają do zdrowia i mogą zastanowić się nad swoimi wieloletnimi bólami i chorobami.

Edukacja i język wokół uzależnień są nadal tak stygmatyzowane i okrutne, a najczęściej sposób, w jaki uczono nas patrzeć na osoby uzależnione i traktować je, jest bardziej w stylu obrzydzenia niż empatii. Jak osoba może używać narkotyków, gdy ma dzieci? Jak mogłeś postawić swoją rodzinę w takiej sytuacji?

Te pytania są ważne. Odpowiedź nie jest łatwa, ale dla mnie jest prosta: uzależnienie to choroba. To nie jest wybór.

Jeszcze bardziej problematyczne są przyczyny uzależnienia: choroba psychiczna, stres pourazowy, nierozwiązana trauma i brak wsparcia. Zaniedbanie źródła jakiejkolwiek choroby prowadzi do jej proliferacji i karmi ją niszczycielskimi zdolnościami.

Oto, czego nauczyłem się będąc dzieckiem ludzi uzależnionych. Pełne zrozumienie i zastosowanie tych lekcji zajęło mi ponad dekadę. Mogą nie być łatwe do zrozumienia lub zgodzenia się z nimi, ale uważam, że są konieczne, jeśli mamy okazywać współczucie i wspierać powrót do zdrowia.

1. Uzależnienie to choroba, która ma realne konsekwencje

Kiedy cierpimy, chcemy znaleźć winę. Kiedy obserwujemy ludzi, których kochamy, nie tylko zawodzą siebie, ale także zawodzą w pracy, rodzinie lub przyszłości - nie idąc na odwyk lub nie wracając na wozie - łatwo jest pozwolić, by gniew przejął kontrolę.

Pamiętam, jak mój brat i ja trafiliśmy do pieczy zastępczej. Moja matka nie miała pracy, żadnych środków, by się nami opiekować i była w głębokim końcu swojego uzależnienia. Byłam taka zła. Myślałem, że wybrała lek, a nie nas. W końcu pozwoliła, żeby to zaszło tak daleko.

To oczywiście naturalna reakcja i nie można tego unieważnić. Bycie dzieckiem kogoś uzależnionego zabiera Cię w labiryntową i bolesną emocjonalną podróż, ale nie ma dobrych ani złych reakcji.

Jednak z biegiem czasu zdałem sobie sprawę, że osoba - pogrążona w swoim nałogu z pazurami głęboko, głęboko w sobie - też nie chce tam być. Nie chcą rezygnować ze wszystkiego. Po prostu nie znają lekarstwa.

Według badania z 2016 roku „Uzależnienie jest chorobą mózgu związaną z pokusą i samym wyborem. Uzależnienie nie zastępuje wyboru, zniekształca wybór”.

Uważam, że jest to najbardziej zwięzły opis uzależnienia. Jest to wybór ze względu na patologie, takie jak uraz czy depresja, ale w pewnym momencie jest to również problem chemiczny. To nie sprawia, że zachowanie uzależnionego jest wybaczalne, zwłaszcza jeśli jest zaniedbany lub obraźliwy. To po prostu jeden sposób spojrzenia na chorobę.

Chociaż każdy przypadek jest indywidualny, myślę, że traktowanie uzależnienia jako choroby jako całości jest lepsze niż postrzeganie każdego jako porażki i spisywanie choroby jako problemu „złej osoby”. Wielu wspaniałych ludzi cierpi na uzależnienia.

2. Uwewnętrznianie skutków uzależnienia: Często internalizujemy chaos, wstyd, strach i ból, które towarzyszą uzależnieniu

Rozszyfrowanie tych uczuć i nauczenie się przeprogramowywania mojego mózgu zajęło wiele lat.

Z powodu ciągłej niestabilności moich rodziców nauczyłem się zakorzenić w chaosie. Poczucie, że dywan został wyciągnięty spod mnie, stało się dla mnie czymś w rodzaju normalności. Żyłem - fizycznie i emocjonalnie - w trybie walki lub ucieczki, zawsze spodziewając się przeprowadzki, zmiany szkoły lub braku pieniędzy.

W rzeczywistości jedno badanie mówi, że dzieci, które mieszkają z członkami rodziny z zaburzeniami związanymi z używaniem substancji psychoaktywnych, doświadczają lęku, strachu, depresji, poczucia winy, wstydu, samotności, zagubienia i złości. Są to oprócz tego, że zbyt wcześnie przyjmują role dorosłych lub rozwijają się trwałe zaburzenia przywiązania. Mogę to potwierdzić - a jeśli to czytasz, może Ty też możesz.

Jeśli twoi rodzice są teraz w trakcie rekonwalescencji, jeśli jesteś dorosłym dzieckiem uzależnionego lub jeśli nadal borykasz się z bólem, powinieneś wiedzieć jedno: trwała, zinternalizowana lub osadzona trauma jest normalna.

Ból, strach, niepokój i wstyd nie znikają po prostu, jeśli oddalisz się od sytuacji lub sytuacja się zmieni. Trauma pozostaje, zmienia kształt i wymyka się w dziwnych momentach.

Po pierwsze, ważne jest, aby wiedzieć, że nie jesteś zepsuty. Po drugie, ważne jest, aby wiedzieć, że to podróż. Twój ból nie unieważnia niczyjego powrotu do zdrowia, a twoje uczucia są bardzo ważne.

3. Granice i ustanowienie rytuałów samoopieki są konieczne

To może być najtrudniejsza lekcja do nauczenia się, nie tylko dlatego, że wydaje się sprzeczna z intuicją, ale dlatego, że może być emocjonalnie wyczerpująca.

Jeśli Twoi rodzice nadal używają telefonu, może się wydawać, że nie możesz nie odebrać telefonu, gdy dzwonią, lub nie dać im pieniędzy, jeśli o to poproszą. Lub, jeśli twoi rodzice wracają do zdrowia, ale często polegają na tobie, aby uzyskać wsparcie emocjonalne - w sposób, który cię wyzwala - może być trudno wyrazić swoje uczucia. W końcu dorastanie w środowisku uzależnienia mogło cię nauczyć milczenia.

Dla każdego z nas granice są różne. Kiedy byłem młodszy, ważne było, żebym wyznaczył ścisłe granice dotyczące pożyczania pieniędzy na wsparcie uzależnienia. Ważne było również, aby traktować priorytetowo własne zdrowie psychiczne, gdy czułem, że słabnie z powodu bólu kogoś innego. Sporządzenie listy granic może być wyjątkowo pomocne - i otwierające oczy.

4. Przebaczenie jest potężne

Przebaczenie jest powszechnie wymieniane jako konieczność. Kiedy uzależnienie spustoszyło nasze życie, może sprawić, że będziemy chory fizycznie i emocjonalnie, jeśli będziemy pogrzebani w tej wściekłości, wyczerpaniu, urazie i strachu.

To ma ogromny wpływ na poziom naszego stresu - co może doprowadzić nas do naszych własnych złych miejsc. Dlatego wszyscy mówią o przebaczeniu. To forma wolności. Wybaczyłem moim rodzicom. Postanowiłem postrzegać je jako omylne, ludzkie, wadliwe i zranione. Postanowiłem uszanować przyczyny i traumy, które doprowadziły do ich wyborów.

Praca nad współczuciem i zdolnością zaakceptowania tego, czego nie mogę zmienić, pomogła mi znaleźć przebaczenie, ale zdaję sobie sprawę, że przebaczenie nie jest możliwe dla wszystkich - i to w porządku.

Pomocne może być poświęcenie czasu na zaakceptowanie i pogodzenie się z rzeczywistością uzależnienia. Świadomość, że to nie ty jesteś powodem, ani też potężnym środkiem naprawiającym wszystkie problemy, również może pomóc. W pewnym momencie musimy zrzec się kontroli - a to z natury może pomóc nam znaleźć spokój.

5. Mówienie o nałogu jest jednym ze sposobów radzenia sobie z jego skutkami

Uczenie się o nałogach, wspieranie osób z uzależnieniem, dążenie do większej ilości zasobów i wspieranie innych jest kluczowe.

Jeśli jesteś w miejscu, w którym możesz bronić innych - czy to dla osób cierpiących na nałóg, czy członków rodziny, którzy kochają kogoś z nałogiem - może to stać się dla ciebie osobistą przemianą.

Często, gdy doświadczamy burzy uzależnienia, wydaje się, że nie ma kotwicy, brzegu ani kierunku. Jest tylko szeroko otwarte i niekończące się morze, gotowe do rozbicia się na jakiejkolwiek nędznej łodzi, którą mamy.

Odzyskanie czasu, energii, uczuć i życia jest tak ważne. Dla mnie część tego polegała na pisaniu, dzieleniu się i popieraniu innych publicznie.

Twoja praca nie musi być publiczna. Rozmowa z przyjacielem w potrzebie, zawiezienie kogoś na spotkanie terapeutyczne lub poproszenie lokalnej społeczności o zapewnienie większych zasobów to potężny sposób na wprowadzenie zmian i nadanie im sensu, gdy zgubisz się na morzu.

Udostępnij na Pinterest

Lisa Marie Basile jest założycielską dyrektorką kreatywną Luna Luna Magazine i autorką „Light Magic for Dark Times”, zbioru codziennych praktyk dotyczących samoopieki, a także kilku tomików poezji. Pisała dla New York Times, Narrately, Greatist, Good Housekeeping, Refinery 29, The Vitamin Shoppe i nie tylko. Lisa Marie uzyskała tytuł magistra na piśmie.

Zalecane: