Jak Moja Niewidzialna Choroba Może Uczynić Ze Mnie Złego Przyjaciela

Spisu treści:

Jak Moja Niewidzialna Choroba Może Uczynić Ze Mnie Złego Przyjaciela
Jak Moja Niewidzialna Choroba Może Uczynić Ze Mnie Złego Przyjaciela

Wideo: Jak Moja Niewidzialna Choroba Może Uczynić Ze Mnie Złego Przyjaciela

Wideo: Jak Moja Niewidzialna Choroba Może Uczynić Ze Mnie Złego Przyjaciela
Wideo: 7 sygnałów, aby zakończyć znajomość nawet z najlepszym przyjacielem 2024, Może
Anonim

Powiedzmy, że przeciętny człowiek doświadcza emocji w skali od 1 do 10. Zwykle codzienne uczucia mieszczą się w przedziale od 3 do 4, ponieważ emocje istnieją, ale nie dyktują… dopóki nie wydarzy się coś niezwykłego - rozwód, śmierć, awans pracy lub inne niezwykłe wydarzenie.

Wtedy emocje osoby osiągną szczyt w zakresie od 8 do 10 i będzie miała trochę obsesji na punkcie tego wydarzenia. I wszyscy to rozumieją. Dla kogoś, kto właśnie stracił ukochaną osobę, przez większość czasu ma to na uwadze.

Z wyjątkiem dużej depresji, prawie zawsze żyję w przedziale od 8 do 10. I to może sprawić, że wyglądam - w rzeczywistości emocjonalne wyczerpanie może zmienić mnie w - „złego” przyjaciela.

Czasami wydaje mi się, że nie jestem zainteresowany twoją historią lub życiem

Uwierz mi, kiedy ci mówię, obchodzą mnie ludzie wokół mnie. Nadal chcę wiedzieć o tobie, nawet jeśli zapomnę zapytać. Czasami ból jest tak silny, że jest jedyną rzeczą, o której myślę.

Moje cierpienie, mój smutek, moje zmęczenie, mój niepokój… wszystkie skutki mojej depresji są ekstremalne i bez względu na wszystko. To jest moje codzienne doświadczenie, którego ludzie nie zawsze „rozumieją”. Nie ma niezwykłego wydarzenia, które wyjaśniałoby te skrajne emocje. Z powodu choroby mózgu stale jestem w tym stanie.

To uczucie tak często przychodzi mi na myśl, wydaje mi się, że to jedyne rzeczy, o których mogę myśleć. Mogę wyglądać jak wpatrując się w pępek, jakbym był wessany we własny ból i jedyne, o czym mogę myśleć, to ja.

Ale nadal mi zależy. Nasze doświadczenia i moje reakcje mogą być przefiltrowane przez milę depresyjnej mazi, ale nadal mnie to obchodzi. Nadal chcę być przyjacielem. Nadal chcę być przy tobie.

Prawie zawsze nie odpisuję na Twoje e-maile, SMS-y ani wiadomości głosowe

Wiem, że to zadanie zajmuje pięć sekund, ale trudno mi sprawdzić pocztę głosową. Naprawdę. Uważam to za bolesne i onieśmielające.

Nie chcę wiedzieć, co mówią o mnie inni ludzie. Boję się, że w moim e-mailu, SMS-ach lub poczcie głosowej będzie coś „złego” i nie dam rady. Zbieranie energii i sił może zająć mi godziny, a nawet dni, żeby sprawdzić, co ludzie do mnie mówią.

Nie chodzi o to, że myślę, że ci ludzie nie są mili ani troskliwi. Po prostu mój przygnębiony mózg każe mi wierzyć, że coś złego się stanie, jeśli zdecyduję się słuchać.

A co jeśli nie dam rady?

Te zmartwienia są dla mnie prawdziwe. Ale prawdą jest również to, że bardzo mi na tobie zależy i chcę odpowiedzieć. Pamiętaj, że Twoja komunikacja ze mną jest ważna, nawet jeśli nie zawsze mogę się odwzajemnić.

Często nie pokazuję się na twoich imprezach towarzyskich

Uwielbiam, gdy ludzie zapraszają mnie na imprezy towarzyskie. Czasami jestem nawet podekscytowany, kiedy o to pytają - ale mój nastrój jest taki nieprzewidywalny. To prawdopodobnie sprawia, że wyglądam na złego przyjaciela, kogoś, kogo chcesz przestać prosić o spotkania towarzyskie.

Chodzi o to, że zanim nadejdzie wydarzenie, mogę być zbyt przygnębiony, by wyjść z domu. Może nie brałem prysznica przez kilka dni. Mogłem nie umyć zębów ani włosów. Mogę się poczuć jak najgrubsza krowa na świecie, kiedy zobaczę siebie w ubraniach, które chciałbym nosić. Mogę być przekonany, że jestem bardzo złym człowiekiem i zbyt „złym”, aby być przed innymi. I to wszystko nie obejmuje mojego niepokoju.

Mam lęk społeczny. Niepokoję się poznawaniem nowych ludzi. Niepokoję się tym, co pomyślą o mnie inni. Obawiam się, że zrobię lub powiem coś złego.

Wszystko to może się rozwinąć, a zanim nadejdzie wydarzenie, prawdopodobnie nie będę w nim uczestniczyć. Nie chodzi o to, że nie chcę tam być. Ja robię. Po prostu moja choroba mózgu przejęła kontrolę i nie mogę z nią walczyć na tyle, by wyjść z domu.

Ale chcę, żebyś wiedział, że nadal chcę, żebyś pytał i naprawdę chcę tam być, jeśli tylko mogę.

Czy naprawdę jestem złym przyjacielem? Nie chcę być

Nie chcę być złym przyjacielem. Chcę być dla ciebie równie dobrym przyjacielem, jak ty dla mnie. Chcę być tam dla Ciebie. Chcę usłyszeć o Twoim życiu. Chcę z Tobą porozmawiać i spędzić z Tobą czas.

Tak się składa, że moja depresja postawiła między tobą a mną ogromną barierę. Obiecuję, że będę starał się przeskoczyć tę barierę, kiedy tylko będę mógł, ale nie mogę obiecać, że zawsze będę w stanie.

Proszę zrozumieć: chociaż moja depresja może czasem uczynić ze mnie złego przyjaciela, moja depresja nie jest mną. Prawdziwy ja troszczy się o ciebie i chce cię traktować tak, jak na to zasługujesz.

Natasha Tracy jest znaną mówczynią i wielokrotnie nagradzaną pisarką. Jej blog, Bipolar Burble, konsekwentnie plasuje się wśród 10 najlepszych blogów zdrowotnych w Internecie. Natasha jest także autorką, która ma na swoim koncie uznany Lost Marbles: Insights into My Life with Depression & Bipolar. Uważa się, że jest głównym czynnikiem wpływającym na zdrowie psychiczne. Pisała dla wielu witryn, w tym HealthyPlace, HealthLine, PsychCentral, The Mighty, Huffington Post i wielu innych.

Znajdź Natashę na Bipolar Burble, Facebooku;, Twitterze;, Google+;, Huffington Post i jej stronie Amazon.

Zalecane: