Fuj, Mniam: Zadzwoń Do Mnie Pod Wybranymi Przeze Mnie Nazwami

Spisu treści:

Fuj, Mniam: Zadzwoń Do Mnie Pod Wybranymi Przeze Mnie Nazwami
Fuj, Mniam: Zadzwoń Do Mnie Pod Wybranymi Przeze Mnie Nazwami

Wideo: Fuj, Mniam: Zadzwoń Do Mnie Pod Wybranymi Przeze Mnie Nazwami

Wideo: Fuj, Mniam: Zadzwoń Do Mnie Pod Wybranymi Przeze Mnie Nazwami
Wideo: ZAKAZANE, ZAGINIONE ODCINKI BAJEK DLA DZIECI 6 2024, Kwiecień
Anonim

Yuck My Yum to kolumna, która bada, jak kultura i społeczność kształtują tożsamość i wpływają na nasze zdrowie. W tej pierwszej części zbadamy, w jaki sposób nazwy i etykiety łączą się z tym, jak traktujemy siebie, i wszystkie dobre - i złe - mogą z tego wynikać.

Używam wielu różnych imion.

Kiedy byłem dzieckiem, gdybym poszedł z mamą do sklepu i odszedł, wiedziałem, że zawsze będzie w stanie mnie znaleźć. Czemu? Ponieważ jej przezwisko dla mnie było bardzo specyficzne. To był pseudonim, którym nikt inny nie może nazywać mnie.

Słysząc, jak moja mama krzyczy to imię w zatłoczonym supermarkecie, wystarczy, by zwrócić czyjąś uwagę, ale w tamtym czasie uświadomiłem sobie również, jakie nazwy niosą moc.

Nazwy są ważne, ponieważ etykiety - inny rodzaj nazwy, którą możemy się posługiwać - mają znaczenie

W moim życiu osobistym członkowie rodziny skracali moje imię, nazywając mnie „Cami” lub „Cammie” (przy czym pisownia zmieniała się w zależności od osoby dzwoniącej). Ale przez lata coś tak drobnego, jak twórcze błędy w pisowni mojego imienia, pozostawiło głęboko zakorzeniony psychologiczny wpływ na moją własną samoocenę i pewność siebie.

Ciągła konieczność obrony mojego imienia, jego wymowy i pisowni, a nawet pragnienia, aby nazywać się pewną wytwórnią, może długo utrzymywać się w moich kontaktach z innymi. Szybko się przekonałem, że często nie mówi się o wyzwaniu równoważenia hierarchii, która wiąże się z tymi interakcjami. To nigdy nie jest tylko imię.

Kiedy dorastałem i zacząłem kształtować swoją tożsamość seksualną, znaczenie imion było ze mną niesione. Tak jak pseudonim mojej matki jest dla mnie sytuacyjny, tak samo jest z imionami, z którymi się identyfikuję i którymi pozwalam innym się odnosić do mnie w pewnych sytuacjach.

Nazywanie się „dziwką”, „dziwką” lub „brudną dziewczynką” w ramach sceny lub doświadczenia seksualnego nie byłoby niewłaściwe (i mogłoby być naprawdę gorące!). Ale poza granicami sypialni wciąż istnieje poważne piętno narzucania sobie tych słów.

W ciągu ostatniego roku pytania „Czy to prawda?” „Czy to jest etyczne?” i „Gdzie to pasuje do mojej osobistej polityki?” powróciło do mnie, ponieważ mój chroniczny ból zmusił mnie do ponownego zbadania związku, jaki mam z imionami - i skutków zdrowotnych, które wiążą się z tymi nazwami i etykietami.

To, co akceptujemy lub pozwalamy, aby inni nas nazywali, może wpływać na nasze poczucie siebie. Może wpływać na naszą samoocenę, sięgając do wielu innych dziedzin naszego życia. Krótko mówiąc, mogą mieć psychologiczny wpływ na to, jak postrzegamy siebie i dyktują, jak jesteśmy w stanie wchodzić w interakcje z innymi.

Badania wykazały negatywne skutki zdrowotne rasizmu dla jednostek, ale to samo można powiedzieć o innych posiadanych przez nas tożsamościach i uciskach, które z ich powodu napotykamy.

Te nazwy i etykiety wpływają na dostęp i jakość opieki zdrowotnej. Wystarczy spojrzeć na niezliczone historie o tym, jak kobiety - szczególnie czarne kobiety - zmagają się z rasizmem, mizoginem i stereotypami w gabinecie lekarskim.

Z drugiej strony, sprawczość i afirmacja to kluczowe elementy zdrowia psychicznego dla wielu zmarginalizowanych grup. Zaczynamy to dostrzegać w badaniach badających pozytywny wpływ prawidłowej identyfikacji na osoby transpłciowe i nieprzystosowane do płci, które pokazują, jak ważne jest, aby nie zakładać, jak inni (w przypadku tych badań, płci i seksualności) identyfikują się.

Przyjmowanie etykiet, z którymi staramy się być kojarzeni, a nie tych, które zostały nam nadane na siłę, również może nas ożywić.

Tak więc, jeśli chodzi o nazwy, to nie wszystko. Nie tylko ponownie badam znaczenie etykiet i nazw z perspektywy tego, co pasuje, ale także jak znaleźć społeczność, z którą się łączę.

Osobiście nie używam określenia „niepełnosprawny” do opisania siebie - i uważam, że stało się to jedną z najtrudniejszych rzeczy w poszukiwaniu miejsca, w którym pasuję, nawet z pragnieniem, aby społeczność mogła połączyć się z tą częścią mojego tożsamość. Nie czuję, że jest to termin, który mógłbym nazwać sobą i swoimi doświadczeniami.

Chociaż mój chroniczny ból wpływa na sposób poruszania się po świecie, nie jest to sposób, który całkowicie zabrania lub utrudnia codzienne czynności.

Mimo to, istnienie jako osoba z przewlekłym bólem czasami ma ochotę poruszać się w zawieszeniu; Gdzieś pomiędzy „niepełnosprawnym” a w pełni „sprawnym”, chroniczny ból wydaje się jedynym trafnym sposobem opisania mojego doświadczenia w tym momencie. To samo w sobie może być żywym przykładem tego, jak etykiety mogą być dla nas pomocne w znajdowaniu społeczności.

Nazwy pomagają nam zidentyfikować naszą społeczność i nasi ludzie

Przezwisko mojej matki dla mnie; "chroniczny ból"; imiona zwierząt domowych w łóżku: Wszystkie te nazwy przypominają znaczenie imion i etykiet. Opcje etykiet i nazw mogą wywołać skomplikowane emocje, ale znajduję większą akceptację dla poruszania się po nich i tego, jak chcę być postrzegany w świecie.

Znajduję siłę w dostosowaniu się do tego, jak chcę być nazywany, nawet w upewnianiu się, że moje imię jest wymawiane poprawnie, gdy po raz pierwszy spotykam kogoś nowego.

To, przez co przechodzimy, jak wybieramy, aby nazywać się, a nawet odnajdywanie spokoju w nazywaniu nas niewłaściwymi imionami wiąże się z wyjątkową formą inicjacji. Poczucie upodmiotowienia w stosunku do roszczenia sobie tych nazw i etykiet może odzwierciedlać społeczności i uzdrowienie, którego szukamy poprzez (ponowne) roszczenie.

Cameron Glover jest pisarką, edukatorem seksualnym i cyfrowym superbohaterem. Pisała dla takich publikacji jak Harper's Bazaar, Bitch Media, Catapult, Pacific Standard i Allure. Możesz skontaktować się z nią na Twitterze.

Zalecane: