Dominique Matti I Tania Peralta O Przepisaniu Macierzyństwa

Spisu treści:

Dominique Matti I Tania Peralta O Przepisaniu Macierzyństwa
Dominique Matti I Tania Peralta O Przepisaniu Macierzyństwa

Wideo: Dominique Matti I Tania Peralta O Przepisaniu Macierzyństwa

Wideo: Dominique Matti I Tania Peralta O Przepisaniu Macierzyństwa
Wideo: Brooklyn Nine Nine 1x15 Peralta Garantie Deutsch 2024, Może
Anonim

Nigdy nie chciałam być matką.

Cofam tamto. Prawda jest taka, że przez długi czas żywiłam wielki niepokój związany z macierzyństwem. Poświęcenie. Doskonałość, jakiej oczekuje się od życia jednej kobiety, świeżo spleciona z życiem innej na tak długo, jak długo obie będą żyć - i prawdopodobnie także po tym fakcie.

Presja związana z tą rolą zostaje złagodzona tylko wtedy, gdy myślę o matkach w moim życiu, które wchodzą w tę rolę jak druga skóra, nie bojąc się uczynić ją całkowicie swoją.

Wysoko na tej liście jest moja własna matka, która z wiekiem wyrosła na osobę, która przewyższa jej pozycję w moim świecie. Dotyczy to również matek, które mnie otaczają, ich własnych dzieci, które są ostrożnie holowane.

Dwie z tych kobiet, dla których macierzyństwo wygląda na ludzkie i możliwe, to poetka Tania Peralta z Hondurasu, Vancouver i Toronto oraz eseistka Dominique Matti z Jersey i Filadelfii.

W tej instalacji Life Balms zapytałem Tanię i Dominique, czy zechcieliby porozmawiać ze sobą o swoich podróżach jako pisarzy i mamy - Tania, do jednego gwiezdnego dziecka Koziorożca i Dominique do dwóch pięknych i genialnych chłopców..

Jako pisarze, którzy wykraczają poza ograniczenia tradycyjnego przemysłu medialnego - cokolwiek to oznacza - zarówno Tania, jak i Dominique są szczerzy w kwestii swoich udręk i triumfów w życiu i karierze.

Złap ich rozmowę - z moimi wykrzyknikami, co jakiś czas - kiedy rozmawiają o poporodowym zdrowiu psychicznym, przetrwaniu i tym, co napędza ich motywacje do pisania (a także o tym, czego potrzebowaliby, aby kontynuować niesamowitą pracę, którą oboje wykonują).

Witamy w Life Balms, edycja Mama

Image
Image

Udostępnij na Pinterest

Amani Bin Shikhan: OK, więc pierwsze pytanie: jak minął rok 2017? A jak ci idzie 2018 rok?

Tania Peralta: Trochę późno ustalam cele i zamiary na rok 2017. Myślę, że to był marzec. Chciałem dostać pracę na pełny etat z pensją i dodatkami, poprawić swój kredyt, wydać pierwszą książkę i wyprowadzić się z piwnicy [w której mieszkałem]. Dokonałem wszystkiego z tej listy i zrobiłem to szybciej i łatwiej, niż sobie wyobrażałem.

Potem w styczniu tego roku straciłem pracę i na początku nienawidziłem swojego nowego domu, więc czułem, że wszystko, co osiągnąłem w 2017 roku, przepadło. W końcu trochę się od tego odskoczyłem i zacząłem od nowych celów, oddalania się i dziękując sobie, bo jeśli spojrzę wstecz na rok 2017, nawet ze wszystkim, co straciłem, zdecydowanie jestem w znacznie lepszym miejscu.

Dominique Matti: Mój rok 2017 był bardzo przełomowy. Drugiego syna urodziłam kilka dni później i ze względu na pobieżne sprawy właściciela kilka tygodni później musieliśmy się wyprowadzić.

Spędziłem więc pierwsze sześć miesięcy mieszkając w domu mojej mamy w South Jersey, co zmusiło mnie do konfrontacji i kontemplacji wielu rzeczy. Zanim wróciliśmy do Filadelfii, miałam już całkiem jasną wizję sposobów, w jakie chcę żyć inaczej. Od tamtej pory pracuję nad wdrożeniem tego.

TP: Poruszanie się - z dziećmi lub bez - jest bardzo trudne.

AB: To brzmi naprawdę intensywnie w obu przypadkach. Późne gratulacje, Dominique! I Tania, w ruchu i nabiera perspektywy! Dominique, jak się czułeś po porodzie?

DM: Szczerze mówiąc, była to katastrofa poporodowa. Jest dla mnie napięcie między byciem bardzo otwartym online, ale naprawdę prywatnym w moim życiu osobistym, więc bycie zmuszonym do wyjścia z izolacji w czasie, gdy chciałem po prostu zamykać się z moją małą rodziną, było trudne. Tania, cieszę się, że odbiłaś!

TP: Wow, całkowicie rozumiem. Moja katastrofa poporodowa była tak niejasna, ale sytuacja życiowa w tamtym czasie zmusiła mnie do zamaskowania jej, aby móc przenieść rodzinę w lepsze miejsce.

DM: Matczyne widzenie w tunelu jest tak realne.

TP: Wydaje mi się, że nie wiesz, aż do później, ponieważ wchodzisz w tryb przetrwania. Wydaje mi się, że duża część jasności (jak wspomniałeś) wynika z ustalenia, co będzie dobre dla dzieci w dłuższej perspektywie i tym bardziej ekstremalnych krótkoterminowych. Na przykład, co jemy dzisiaj?

Udostępnij na Pinterest

DM: Oczywiście. Użyłem słowa „intymnie” w odniesieniu do 2017 roku, ponieważ tak wiele działo się na świecie za naszymi drzwiami. Ale kiedy jesteś mamą, tak jak ty i jednostka, którą tworzysz z dziećmi, staje się twoim własnym małym krajem z własnymi katastrofami i triumfami.

W 2017 roku potrzebowałem całej mojej siły, skupienia i energii, aby poradzić sobie z tym, czego wszyscy wymagaliśmy, aby wszystko było w porządku. W czterech ścianach, które zajmowaliśmy.

TP: Czuję cię. Pamiętam okropne rzeczy na Twitterze, ale prawdziwe życie toczyło się również w moim domu. Musiałem tyle zablokować w zeszłym roku, żeby się skupić. To trudne, ponieważ chcesz się tym przejmować i naprawdę ci zależy, a nawet jako osoba kreatywna mówisz: „Cóż, co mogę tutaj zrobić? Jak mogę jakoś pomóc temu światu?”.

Ale szczerze mówiąc, zaczyna się w domu, bez względu na to, jak banalnie to brzmi

DM: Tak! I tak jak przez cały czas wpływa to na ciebie i twoich jak dokuczliwy szum lub chroniczny ból pod wszystkim. Ale nie jest tak głośny, jak głód, SMS-a od właściciela lub pytanie, gdzie padły światła.

AB: Kiedy oboje zostaliście mamami? Jak to było, kiedy dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży?

TP: Moja córka naprawdę urodziła się z miłości i romansu. Siedzieliśmy tam, patrzyliśmy na siebie i mówiliśmy: „Powinniśmy teraz mieć dziecko”. To było piękne. Potem zaszłam w ciążę i nic nie poszło zgodnie z planem. Nie wiem, o czym myśleliśmy, poza zakochaniem.

Nie mieliśmy pieniędzy. Mieliśmy nadzieję na wszystko. Po prostu ufaliśmy, że wszystko będzie dobrze. Oboje wiedzieliśmy, że jesteśmy odpowiednimi ludźmi do posiadania dziecka. Bez względu na to, co się stanie, ta osoba będzie wspaniałym ojcem, ponieważ jest wspaniałą osobą.

Ale pomimo tego, że oboje przeszliśmy w naszym życiu, zanim zostaliśmy rodzicami, nie sądzę, aby któreś z nas wiedział z pierwszej ręki, jak okrutny może być świat, gdy jesteś czarnoskórą osobą lub osobą koloru, lub częścią rodziny.

Myślę, że chwila, która nas kręciła, była na wizytach u lekarza. Pamiętam, jak rozmawialiśmy o tym, że po prostu wiedzieliśmy, że wiele rzeczy, o które nas pytają, nie jest pytanych od białej rodziny w średnim wieku.

DM: Pierwszego syna urodziłam w 2015 roku, kiedy miałam 22 lata. Płynęłam przez życie. W dzień byłam sprzątaczką, a nocą trochę producentem SoundCloud. Nie spałem do późna, robiąc bity na moim zepsutym laptopie, ponieważ czułem, że jeśli umieszczę swoje wiersze nad muzyką, ludzie będą słuchać. Nie sądziłem, że bycie zwykłym pisarzem jest dla mnie możliwe. W każdym razie, kiedy dowiedziałem się, że jestem w ciąży, pomyślałem: „OK, właśnie to teraz robimy”.

Przeszedłem przez to, że nie miałem dziecka, którego chciałem w przeszłości, a to wydawało mi się nieskończenie bardziej bolesne niż mieć jedno.

TP: Człowieku, ja też w tym drugim. Ja też. Również LOL na „OK, właśnie to teraz robimy”. To jest ta moc super mamy.

DM: Moja percepcja była niezwykle romantyczna, dopóki to się nie wydarzyło. Sąsiadka poprosiła mnie o pomoc przy przenoszeniu kredensu, gdy byłam w siódmym miesiącu ciąży. A ja na to: „Och, oto moje wprowadzenie do klubu czarnoskórych kobiet, od których zawsze oczekuje się pomocy i nigdy nie zapewnia się bezbronności, troski ani czułości”. Ten stres jest tak duży. Oprócz regularnego stresu związanego z rodzicielstwem.

TP: Wiesz, kiedy ludzie cię pytają, co byś powiedział swojemu staremu ja lub cokolwiek? Zawsze myślę o tym jednym okresie, kiedy byłam w ciąży. Jak w pierwszym i drugim trymestrze. Pracowałem na dwóch etatach i chodziłem do szkoły… Nie wiem, jak to zrobiłem. To jedyna wersja mnie, do której chciałbym wrócić i przytulić.

DM: Uff. Nie ma takiego lustra jak macierzyństwo. Pokazuje, co możesz zrobić. A czego nie możesz. Krzyczę do ciebie.

TP: Rozdzieram. Prawie odrętwiałeś - ale w dobry sposób. Nic nie wydaje się niemożliwe. Potrzeba tylko odporności.

Udostępnij na Pinterest

DM: A kiedy pokazuje ci, czego nie możesz być, nie, też to mam. Właściwie, daj mi chwilę; Złamię kod. Ale ta odporność jest również opodatkowana jako f ---.

TP: A więc opodatkowanie również, ponieważ świat zaczyna cię odczytywać jako osobę, która może sobie ze wszystkim poradzić - i możesz, ale nie powinieneś.

AB: Jak zacząłeś pisać? A pisanie profesjonalnie, jeśli te dwie rzeczy są dla Ciebie różne?

TP: Zacząłem pisać przez ESL i programy do czytania, kiedy przyjechałem do Kanady z Hondurasu, ponieważ wszyscy mówili: „Jesteś z tyłu! Dogonić! Ale przy okazji pokochałem czytanie i pisanie.

Na drugim roku szkoły dziennikarskiej ówczesny redaktor bardzo pomógł mi zbudować portfolio w dziedzinie dziennikarstwa muzycznego. To były pomocne czasy, ponieważ zawsze dawał mi możliwość zarabiania pieniędzy. Nigdy nie byłem doskonały, ale nigdy nie byłem straszny, więc za każdym razem, gdy mi coś przydzielano, wiele się nauczyłem.

Kiedy zaszłam w ciążę, straciłam zainteresowanie dziennikarstwem muzycznym. Wtedy świat pisarstwa całkowicie się dla mnie zmienił. I dla mnie nie ma już definicji profesjonalnego pisania.

DM: Myślę, że zacząłem pisać, żeby sobie z tym poradzić. Kiedy byłem w pierwszej klasie, napisałem tę historyjkę dla szkoły o dinozaurze, który szukał wszędzie swojego jajka i nie mógł go znaleźć. Coś w rodzaju odwrotnej wersji „Are You My Mother?” książka dla dzieci. To było dobre uczucie i zostało to potwierdzone przez mojego nauczyciela w tamtym czasie, więc wziąłem to za swoją tożsamość.

Poza tym przez cały okres szkoły podstawowej moi kuzyni i ja mieliśmy grupę dziewcząt, która marzyła o byciu jak 3LW i zostałem wyznaczony na autora piosenek. Napisałbym dla nas te dorosłe teksty, które dały mi początek poezji. I tak naprawdę nigdy nie przestałem.

AB: O mój Boże, Dominique. Pisałem też teksty piosenek!

TP: O mój Boże !!!!! Bardzo chciałbym, żebyśmy byli przyjaciółmi jako dzieci.

AB: Czy możesz wyjaśnić, co masz na myśli mówiąc o profesjonalnym pisaniu, Tania?

TP: Cóż, czy bycie profesjonalnym pisarzem oznacza, że ktoś mi płaci? Podpisano komuś? A jeśli nie, czy to czyni ze mnie pisarza nieprofesjonalnego?

Czuję, że wciąż decyduję, co mam przez to na myśli. To idea „profesjonalnego pisania” jako wyimaginowanych drzwi… I czasami nie jestem pewien, czy ludzie, którzy przechodzą przez te drzwi, są mniej więcej tak samo jak pisarze czekający na wejście.

DM: Zacząłem pisać zawodowo, ponieważ kiedy mój najstarszy miał około 1 roku, nocami pracowałem od 22:30 do 6:30 jako pomocnik hotelowy, a mój mąż pracował w szpitalu od 7:00 do 19:00 i Po prostu nie spałem. W ogóle.

A my wciąż byliśmy spłukani. A także nie stać było na przedszkole. Więc jeden z nas musiał się zatrzymać. I zarobił więcej, miał ubezpieczenie zdrowotne, a dziecko było karmione piersią - więc to ja rzuciłem.

Ale nie mogłem sobie pozwolić na to, aby nie zarabiać pieniędzy, a macierzyństwo wymaga, abyś wyczerpał wszystkie zasoby i doszliśmy do punktu, w którym jedynym pozostałym źródłem było pisanie. Więc pomyślałem: „Cóż… może uda mi się na tym zarobić?”

TP: W kości czuję wszystko, co mówisz. Mój partner niesie teraz naszą rodzinę na więcej niż jeden sposób, a system opieki dziennej w Kanadzie również jest szalony. Jestem więc na tej części mojej kariery, w której moim źródłem pieniędzy jest pisanie i recytowanie wierszy na imprezach.

DM: Ty też nosisz! Kiedy nie masz środków na opiekę nad dziećmi, czas lub pieniądze, jesteś przygnębiony lub cokolwiek innego, kończy się to, że wszyscy niosą więcej niż rozsądną część i też dużo rezygnują.

Mój mąż i ja byliśmy wychowywani przez samotne matki, które są prawdziwymi cudotwórczymi i oboje są zdumieni tym, jak bardzo jesteśmy zestresowani, odkąd mamy siebie nawzajem, ale to wciąż tak bardzo.

TP: Czuję to. Zarówno moja mama, jak i jego mama są dosłownie aniołami: moja miała pięcioro dzieci, a moja teściowa siedmioro. Mamy jedno dziecko i jesteśmy wykończeni. Wiem, że nie są doskonałe, ale są dla nas prawdziwym przykładem.

AB: W obu twoich pracach mówisz szczerze o rzeczach, których wielu ludzi nie chce, przynajmniej publicznie - o lęku, depresji, niepewności finansowej, twardej miłości. Czy możesz porozmawiać, dlaczego to robisz? A co trzeba zrobić, żeby podzielić się tymi prawdami ze światem?

DM: Cóż, jeśli jestem naprawdę, naprawdę prawdziwy, mam tylko słabe granice dotyczące ochrony.

TP: Co przez to rozumiesz, Dominique? Część biednych granic?

DM: Kiedy dorastałem, większość moich spraw nie była moja. Zatem koncepcja zatrzymywania rzeczy dla siebie jako środka samoobrony nie przychodzi mi do głowy tak szybko, jak innym.

W tym samym duchu dorastałam w domu, w którym często nie było się wstydzić wielu rzeczy, których ludzie się wstydzą.

Jest taka koncepcja, do której wracam: „W jaki sposób potwór dowiaduje się, że to potwór?” A odpowiedź, jaką mam do tej pory, brzmi: „Spotyka innych”. Często publikuję wrażliwe rzeczy, ponieważ wstyd nie przychodzi mi do głowy, dopóki nie zostanie zobaczony. A prywatność nie przychodzi mi do głowy, dopóki nie zdaję sobie sprawy, że odsłoniłem ranę.

TP: Wow.

DM: Pierwszą rzeczą, jaką napisałem, było pięć obserwujących i po prostu się dałem. Skończyło się na 300 tysiącach wyświetleń. I to mnie zrujnowało. Przez tydzień ogarniał mnie niepokój. I to miało taki wpływ na mnie.

Teraz, kiedy siadam do pisania, przewiduję reakcję wyimaginowanej publiczności. W pewnym sensie było to szkodliwe, ponieważ moje pisanie było dla mnie bezpieczną przystanią. W inny sposób zmusiło mnie to do większej odpowiedzialności w swojej pracy.

TP: To jest coś, nad czym próbuję popracować, ponieważ byłem uciszany w domu, w mojej społeczności przez tak długi czas, że po prostu odchodzę. Kiedy byłam w ciąży, zaczęłam czytać literaturę Black i Latinx i dlatego pisanie zmieniło się dla mnie. Zacząłem widzieć swoje doświadczenia ze słowami i sytuacjami, przez które faktycznie przeżyłem.

Byłam w ciąży, kiedy po raz pierwszy przeczytałam „Dla kolorowych dziewczyn, które rozważały samobójstwo, kiedy tęcza jest Enuf” autorstwa Ntozake Shange i była to dla mnie lektura, która zmieniła moje życie. To, podobnie jak „Loose Woman” Sandry Cisneros. Szczegółowo opisali naprawdę przerażające rzeczy.

DM: O mój Boże, „Woman Hollering Creek” Sandry Cisneros zmieniło mnie. Mam bardzo zmienne miejsce, w którym oczekuje się, że się złagodzę, a także tego, że nie jestem słyszany. Ale wiele razy traciłem zamiar reagowania z tego miejsca. Naprawdę ciężko pracuję, aby być czułym i świadomym. To była jedna z moich lekcji w 2017 roku.

TP: Odpowiadając na twoje pytanie, Amani, po prostu nie mogę teraz pisać inaczej. Wiele z mojej pracy polega na tym, że mówię do siebie. Nawet jeśli konsument nie czyta tego w ten sposób.

AB: Czy uważasz, że to oczyszczające czy przerażające? Lub oba?

TP: To znaczy, nie obchodzi mnie to. Po raz pierwszy trafiłem do rzeszy ludzi takim rodzajem pracy, gdy Erika Ramirez wydała swój magazyn ILY. W tym utworze ujawniłem wiele ukrytych rzeczy dotyczących mojej rodziny.

Myślę, że niektórym naprawdę przeszkadzało to, że w tej mieszance jest dziecko. Myślę, że martwiło ich to, że wiedziałem o wielu plotkach o mojej rodzinie. Ale jednocześnie przywrócił mi moc. To ja opowiadałem tę historię. To dla mnie najwyższy poziom wszechczasów.

DM: Nie mogę wymyślić lepszego sposobu na uczczenie dziecka niż uzdrowienie szkodliwego dziedzictwa, zanim ono je odziedziczy.

TP: Niektóre opinie pokazały, jak nieswojo było dla mnie pokazywanie tej miękkiej, osobistej strony rapera (mój partner jest muzykiem). Ale naprawdę mnie to nie obchodzi. Myślę, że dało nam to moc opowiadania własnych historii w naszej pracy, bez względu na wszystko. Przerwanie cykli.

DM: Tak! Tak powiedział mi mój terapeuta, kiedy wyraziłem swoje zaniepokojenie czymś, nad czym obecnie pracuję. Pomyślała: „Jak piękne jest to, że masz okazję opowiedzieć historię, którą tak wielu innych ludzi ci opowiada - niesłusznie?”

AB: Jakie są twoje „balsamy życiowe” lub rzeczy, które przywracają cię do siebie? Rzeczy, które przynoszą ci spokój?

TP: Jako mój własny wszechświat kończę rzeczy, o których powiedziałem, że zrobię. Wiele potrzeba, aby skończyć coś ze złym zdrowiem psychicznym. Przychodzi i odchodzi dla mnie. Praca nad swoim zdrowiem daje mi spokój, ponieważ stworzyłem w sobie dom. Bez względu na to, co się stanie, mogę po prostu być sam - nawet mentalnie - i ufać, że wszystko będzie dobrze.

Jako matka, spokój daje mi świadomość, że mój partner i ja już przerwaliśmy tak wiele cykli, w których oboje się urodziliśmy. Na przykład, jeśli, nie daj Boże, coś nam się stanie, moja córka ma od nas dwa katalogi prac, aby dowiedzieć się, skąd pochodzi. (I… kawa!)

Udostępnij na Pinterest

DM: Spacery, świece, muzyka, tarot. W tym roku przypadkowo rozwinąłem praktykę duchową, przyglądając się religiom przodków. Wychowałem się bardzo katolikiem - jak na przykład, wykonywałem wszystkie sakramenty i takie tam - iw pewnym momencie puściłem kościół, ale nigdy nie wypełniłem tej przestrzeni niczym. Uczyłem się kilku rytuałów i innych rzeczy, ale nadal nie czułem, że to moje, więc składałem swoje własne rzeczy.

Zajmuję się głównie pracą przy świecach. Porządkuję pokój, wybieram kolory, które reprezentują to, co chcę przyciągnąć lub ucieleśniać, ubieram je w miodowe olejki i zioła, wytrawiam imiona moich przodków, rozmawiam z nimi, ustalam intencje - po prostu modlę się o nich. Zapal trochę kadzidła, włącz muzykę.

To zabawne: zdaję sobie sprawę, że jestem [przedłużeniem] mojej mamy i babci. Przez całe moje dzieciństwo mama po prostu zapaliła kilka jaśminowych świec waniliowych z Bath and Body Works, wysadziła The Fugees i sprzątała. Moja babcia jest wojowniczką modlitwy. (A ten wywiad jest dostarczany przez trzykrotną mrożoną lawendową latte.)

AB: Czego potrzebowałbyś, aby czuć się wspieranym jako mama w idealnym świecie? Jako pisarz?

TP: Moja odpowiedź jest bardzo specyficzna dla Toronto: przestrzeń publiczna do realizacji moich pomysłów. Czuję, że wciąż chcę robić różne rzeczy i robić rzeczy, ale nie ma na to miejsca bez osobistego finansowania.

DM: W przypadku obu tych ról, ale głównie macierzyństwa, duża część poczucia braku wsparcia polega na tym, że niewielu ludzi postrzega każdą rzecz jako prawdziwą pracę lub pracę zasługującą na wsparcie. Powinienem być z tego zadowolony. Całodobowo. Na zawsze.

Chcę krzyczeć, ale chcę też, żeby ludzie oferowali oglądanie moich dzieci przez kilka godzin, kiedy mój mąż jest na 12-godzinnej zmianie, abym mogła dotrzymać terminu - lub zdrzemnąć się. Chcę też, żeby ktoś przyszedł do moich drzwi z kawą, jak w serialach komediowych. Pisząc, chcę tylko uczciwej zapłaty. Wystarczy, żeby zapłacić czynsz.

Balsamy na życie Tani:

  • „Tao Te Ching:” Pomaga mi znaleźć klarowność w moim codziennym życiu. Zawarte tam wiadomości niczego do ciebie nie zmuszają, działają jako wytyczne i oferują alternatywne sposoby patrzenia na siebie, ludzi i rzeczy wokół ciebie. To jak nauka, abyś był przygotowany na rzeczy [co się wydarzy], dobre i złe. To dla mnie jak głęboki oddech. Myślę, że zamiast jogi jest to rzecz, która sprawia, że jestem spokojny.
  • Palo Santo: Palo Santo jest dla mnie wyjątkowe, ponieważ pomogło mi i mojej rodzinie odtworzyć dom w nowych przestrzeniach. To znajomy zapach, pomocny przed rozmową i po jej zakończeniu. Dzięki Palo Santo czuję, że mogę kontrolować energię, której chcę w moim domu.
  • Mieszanka śniadaniowa Starbucks: obecnie ją warzę, ponieważ fasola pochodzi z krajów Ameryki Łacińskiej i nie wywołuje u mnie bólu brzucha ani niepokoju. Piję filiżankę po południu podczas drzemki [mojej córki], aby mieć energię na resztę dnia - i energię do pracy przez kilka godzin, gdy zasypia. Używam francuskiej prasy. To mój ulubiony sposób na picie kawy.

Śledź podróż Tani, która zakłada tutaj jej niezależne wydawnictwo Peralta House. (W zeszłym roku opublikowała swój pierwszy zbiór wierszy „COJOTY” - to lektura obowiązkowa. Zaufaj mi).

Balsamy na życie Dominque:

  • Cristy C. Road's Next World Tarot: Pomiędzy Trumpem a moim niepokojem czuję, że dużo żyję na skraju końca świata. Ta talia marzy o świecie, który moglibyśmy zbudować z gruzów, a ponieważ obrazy wyglądają jak ja i moi przyjaciele, pomaga mi to lepiej wyobrazić sobie wyniki, w których przetrwam.
  • Różne kolorowe świece dzwonkowe: Przez jakiś czas nie doceniałem swojej potrzeby wiary w wyższą moc, ale nie znalazłem religii, do której czuję, że należę - lub którą czuję, że należy do mnie. Na razie tylko świece. Lubię używać ognia do modlitwy, ponieważ jestem bardzo ciężki jak Baran, a pusta tabliczka tych świec (w przeciwieństwie do tych ze świętymi postaciami) pozwala mi połączyć się z pomysłami i energiami, które przynoszą mi poczucie spokoju.
  • Pocket Moleskine: Noszę jeden z nich wszędzie ze sobą od dekady. Używam go do kreatywnego pisania, a ostatnio, zgodnie z sugestią mojego terapeuty, do prowadzenia dziennika. Pomaga mi docenić moje myśli i pomysły, zanim mój wewnętrzny krytyk je wypatroszy. Fajnie jest też mieć miejsce, w którym można się wyładować i pisać bez dostrzeganej publiczności.

Jak myśli Dominique i Tania? Śledź je tutaj i tutaj.

Amani Bin Shikhan jest pisarzem i badaczem kultury zajmującym się muzyką, ruchem, tradycją i pamięcią - zwłaszcza gdy się pokrywają. Śledź ją na Twitterze. Zdjęcie: Asmaà Bana.

Zalecane: