Przygotowuję Się Do Macierzyństwa I Depresji Poporodowej

Spisu treści:

Przygotowuję Się Do Macierzyństwa I Depresji Poporodowej
Przygotowuję Się Do Macierzyństwa I Depresji Poporodowej

Wideo: Przygotowuję Się Do Macierzyństwa I Depresji Poporodowej

Wideo: Przygotowuję Się Do Macierzyństwa I Depresji Poporodowej
Wideo: Myślałam, że jestem złą matką. Rozmawiamy o depresji poporodowej 2024, Może
Anonim

Jestem w 17 tygodniu ciąży i przygotowuję się do zostania matką po raz pierwszy. Ale nie tylko przygotowuję się do nieprzespanych nocy, karmienia piersią, zmiany pieluch i niekończących się zmartwień związanych z narodzinami dziecka - które już bardzo kocham - ale także przygotowuję się na depresję poporodową.

Mam chorobę afektywną dwubiegunową. Ze względu na fakt, że kiedykolwiek doświadczyłem tylko objawów hipomanii - które dla mnie to ogólnie brak snu, uczucie rozdrażnienia, posiadanie wielkich pomysłów, uczucie impulsywności, podejmowanie złych decyzji oraz nadmierna energia i motywacja - w porównaniu z epizodem maniakalnym badania wskazują Jestem dużym ryzykiem depresji poporodowej.

Nie będę kłamać, boję się. Miałem kilka epizodów depresyjnych z moją chorobą afektywną dwubiegunową i czułem się okropnie. W dół, odrętwiały, pusty. I chociaż będę mieć swoje dziecko, dla którego będę żyć, chronić i kochać, boję się porażki.

Chcę, żeby pierwsze miesiące zostania nową mamą były szczęśliwe. Nie chcę być wycofany ani ulec beznadziejności. Chcę mieć poczucie, że wykonuję dobrą robotę.

Co robię, żeby się przygotować

Powiedziano mi, że jestem narażona na wysokie ryzyko podczas wizyty w zakresie zdrowia psychicznego z zespołem prenatalnym, który chciał omówić, w jaki sposób mogą mnie wspierać podczas ciąży i sprawdzić, czy lek, który zażywam, jest bezpieczny dla dziecka.

Chociaż istnieje niewiarygodnie małe ryzyko - jak w przypadku większości rzeczy - zdecydowałam kontynuować przyjmowanie leków, aby chronić własne samopoczucie i upewnić się, że w czasie ciąży jestem tak zdrowa, jak to tylko możliwe.

Zdecydowałam się również na terapię przez cały okres ciąży, aby mieć jeszcze większe wsparcie na poziomie osobistym, a mniej medyczne.

Myślę, że dobrze byłoby mieć kogoś, z kim mógłbym porozmawiać o moich osobistych troskach, nie czując się tak zdenerwowany, jak w przypadku lekarza. Rozmowa pomoże mi wyrazić swoje zmartwienia, przeprowadzić racjonalną rozmowę na temat tych obaw i popracować nad nimi, zanim moje dziecko będzie tutaj.

W pewnym sensie cieszę się, że powiedziano mi, że mogę doświadczyć depresji poporodowej. To oznacza, że oferowano mi dodatkowe wsparcie przez całą ciążę - coś, czego wiele matek doświadczających tego typu depresji nie otrzymuje.

Oznacza to również, że jestem przygotowany i w pełni oczekuję tego, co może nadejść, co daje mi orientację i pozwala dowiedzieć się więcej o chorobie, mechanizmach radzenia sobie i jak mogę sobie pomóc.

Dodatkowo oznacza to, że mogę porozmawiać o tym z rodziną, partnerem i przyjaciółmi, zanim to się stanie - jeśli to się stanie - aby wiedzieli, jak najlepiej mnie wspierać.

O co się martwię

Jestem przerażony, ale dowiedzenie się więcej o tym schorzeniu, zanim zostanie mi zdiagnozowany - jeśli zdiagnozowano u mnie - oznacza, że mam czas, aby się z tym pogodzić. I ma czas, aby uspokoić się w mojej głowie.

Czuję, że gdybym doświadczył tego bez ostrzeżenia, mógłbym zaprzeczać, martwiąc się, że jeśli otworzę się na to, czego doświadczam, będę postrzegana jako zła matka lub zagrożenie dla mojego dziecka.

Ale świadomość, że depresja poporodowa dotyka od 13 do 19 procent matek, pomaga mi zrozumieć, że to nieprawda. Że nie jestem sam. Że inni ludzie też przez to przechodzą i nie są złymi matkami.

Myślę, że jedną z najbardziej przerażających rzeczy dla matek borykających się z depresją poporodową jest to, że z powodu choroby możesz być postrzegana jako niezdolna matka i być może odebrać dzieciom. Jest to jednak bardzo ekstremalne i mało prawdopodobne, aby się wydarzyło, o czym zapewnił mnie zespół zdrowia psychicznego i położna.

Pomimo tego, że to wiem, jest to silny strach i myślę, że jest prawdopodobne, dlaczego wiele matek nie mówi.

Myślę więc, że to dobrze, że powiedziano mi, zanim to się stanie - ponieważ pozwala mi to zapytać o rzeczy, zanim to się wydarzy. Powiedziano mi, żebym zawsze był uczciwy wobec mojego zespołu i mogłem prosić o zapewnienie, że nadal będę dobrą mamą.

Jak dotąd wszystko szło świetnie i otrzymałem naprawdę świetne raporty na temat mojego zdrowia psychicznego. Nawet jeśli myślę, że nie wykonuję dobrej roboty, jestem pewien, że tak jest, ale wydaje mi się, że jest to część walki z lękiem i niepewnością.

Pod koniec dnia każda nowa mama chce być dobra. Każda nowa mama chce chronić swoje dziecko. I dowiedziałem się, że nadal mogę to zrobić z depresją poporodową. Nie ma się czego wstydzić. Że inne matki też cierpią i nadal są wspaniałymi kobietami.

Wiem, że kiedy urodzi się moje piękne dziecko, zrobię wszystko, aby je kochać i chronić. Nieważne, jak się czuję w środku.

Będę prosić o pomoc, szukać dodatkowego wsparcia i robić wszystko, co w mojej mocy, aby upewnić się, że mój umysł jest tak zdrowy, jak to tylko możliwe, kiedy przechodzę przez wczesne etapy macierzyństwa.

Bo na szczęście dla mnie nauczyłem się, że jest to możliwe - i nie muszę się wstydzić prosić o pomoc.

Hattie Gladwell jest dziennikarką zajmującą się zdrowiem psychicznym, autorką i rzeczniczką. Pisze o chorobach psychicznych w nadziei na zmniejszenie piętna i zachęcenie innych do zabrania głosu.

Zalecane: