To, jak postrzegamy świat, kształtuje to, kim chcemy być - a dzielenie się fascynującymi doświadczeniami może kształtować to, jak traktujemy się nawzajem na lepsze. To potężna perspektywa
Lęk jest częścią normalnego życia. Ludzie są zaprogramowani do regularnego radzenia sobie z pewną ilością niepokoju.
Podobnie jak stres, zdrowy poziom lęku jest tym, co motywuje nas do zrobienia wszystkiego, co w naszej mocy, niezależnie od tego, czy chodzi o naukę do testu, regularne kontrole u lekarza, czy przemyślenie ważnej decyzji życiowej.
W pewnym momencie wszyscy odczuwamy niepokój. Ale dla większości z nas jest to sytuacyjne i tymczasowe.
To powiedziawszy, kiedy strach lub intensywne reakcje fizyczne zaczynają wkradać się wraz z lękiem, przekształca się w zaburzenie lękowe.
„Objawy mogą kolidować z codziennymi czynnościami, takimi jak wykonywanie pracy, praca w szkole i związki” - zauważa National Institute of Mental Health, który szacuje, że zaburzenia lękowe dotykają każdego roku 19 procent dorosłych Amerykanów.
Istnieje kilka rodzajów zaburzeń lękowych. Obejmują one od zespołu lęku uogólnionego (GAD) po różne zaburzenia związane z fobią. W wielu z tych przypadków łatwo jest zobaczyć, jak stan wpływa na daną osobę, zwłaszcza jeśli jest związany z czymś takim jak PTSD lub OCD.
Ale silnie funkcjonujący lęk jest nieco trudniejszy do rozpoznania, głównie dlatego, że osoby z nim żyjące wydają się być w porządku. Ale głęboko w środku tak nie jest.
„Wysoce funkcjonujący lęk jest nadal chronicznym problemem zdrowia psychicznego, który ma trwały wpływ na zdrowie, relacje i poczucie własnej wartości” - mówi dr Maria Shifrin, psycholog kliniczny. „Większość ludzi zakłada, że [osoby dotknięte chorobą] są po prostu zestresowane w pracy, potrzebują wakacji lub innych warunków, które powodują dyskomfort, podczas gdy w rzeczywistości cierpią z powodu silnie funkcjonującego lęku”.
Oto, jak to jest żyć z silnie funkcjonującym lękiem od czterech osób, które robią to codziennie.
1. „Nie jestem tylko wariatem”
„Życie z silnie funkcjonującym lękiem jest prawdopodobnie podobne do życia z innymi schorzeniami, ale problem z lękiem polega na tym, że nie można go zobaczyć. Mogę komuś powiedzieć, że się martwię, ale często jest to postrzegane jako część mojej postaci. Wiesz: „Och, ona jest wariatką”. Nie, nie jestem. Walczę z chorobą”. - Lynda
„Nigdy tak naprawdę nie rozumiałem, że lęk jest stanem, który można zdiagnozować. Dorastając, wierzyłem, że jestem „dzieckiem”, które denerwuje się z powodu niezwykłych rzeczy. Myślę, że ponieważ dobrze funkcjonuję, mój lęk często przedstawia irytację, złość i frustrację.” - Alex
2. „To, że nie widzisz mojej choroby, nie oznacza, że jej nie ma”
„Jedną z rzeczy, z którymi borykam się najbardziej jako osoba z silnie funkcjonującym lękiem, jest fakt, że inni ludzie, w tym moja rodzina i przyjaciele, z łatwością usprawiedliwiają sytuacje, w których mój niepokój sprawia mi problemy, ponieważ wydaje się, że nie mam coś nie tak ze mną. Nadal mam nieprzespane i niespokojne noce z powodu przemyślenia. Wciąż każdego dnia uczę się, jak „normalna” osoba powinna reagować na określone sytuacje. O wiele trudniej jest o tym mówić, gdy nie wygląda to na to, że cierpisz”. - Alex
„Myślę, że istnieją błędne przekonania, że nasilony lęk jest bardzo podobny do manii. Ale dla mnie to nieprawda. Większość mojego niepokoju ma charakter wewnętrzny. Robię cholernie dobrą robotę, ukrywając to, ponieważ mam rodzinę (i markę) do ochrony. Chcę, żeby ludzie myśleli, że radzę sobie z tym w zdrowy sposób. I przeważnie tak. Ale jest duża różnica między byciem maniakalnym a lękiem”. - Steve
„Mam karierę, którą kocham i wspaniały związek. Jestem wolontariuszem w mojej społeczności. Żyję na świecie, ale z niewidzialnym stanem zdrowia. Czasami jestem naprawdę urażony i zły z powodu tego, jak ciężko muszę pracować, aby zarządzać swoim zdrowiem. Myślę, że część tego jest genetyczna, część to doświadczenia z rodziny pochodzenia, a część to mój styl życia”. - Dana
3. „Nie mogę się z tego otrząsnąć”
„Są dni, kiedy czuję się jak eksperyment naukowy, próbując każdego leku przepisanego przez lekarza, mając nadzieję, że któryś z nich przywróci normalne życie. Czasami lek działa przez chwilę i przestaje. Niedawny lek zniszczył moje libido na kilka miesięcy. W wieku 35 lat, gdy nie jestem już w stanie nawiązać kontaktu seksualnego z żoną, dodaje góry wstydu do już parującego stosu winy. Wracam więc do lekarza na kolejną upokarzającą wizytę i wyjaśniam jej dokładnie, jakie są moje skutki uboczne. Więc próbujemy nowego med. Mamy nadzieję na inne wyniki”. - Steve
„Naprawdę muszę aktywnie zarządzać poziomem stresu, identyfikując, co dodaje lub odejmuje od mojej energii. Dokonałem dużych zmian w życiu, aby wesprzeć moje zdrowie psychiczne. Medytuję codziennie i to bardzo pomaga. Potrzebuję też regularnej aktywności fizycznej. Lubię pracę z ciałem, taką jak akupunktura i masaż. Muszę naprawdę uważać na wystarczającą ilość snu, spożywanie dobrze zbilansowanych posiłków i minimalizację kofeiny. Regularnie spotykam się też z doradcą. Muszę ograniczyć przyjmowanie wiadomości”. - Dana
4. „Dobry dzień jest dla mnie świadomy, a nie naturalny”
„Dla mnie dobry dzień oznacza, że nie sprawdzam telefonu od razu po przebudzeniu. Czekam, aż będę miał 10 do 15 minut na medytację na tylnym ganku. Dobry dzień oznacza, że pracuję na czas; Nie czuję potrzeby przepraszania za milion drobiazgów, których nikt inny nie zauważa, i nie zamykam się w toalecie w pracy na trzy minuty ciszy. Wracam do domu, jestem z żoną i dziećmi, jem obiad i mam pięć do sześciu godzin nieprzerwanego snu. To naprawdę dobry dzień”. - Steve
„Wysoka funkcjonalność oznacza dla mnie, że mogę być produktywny. Moje obawy nie przeszkadzają mi zbytnio. Co najważniejsze, oznacza to, że jestem w stanie rozpoznać swoje objawy, podjąć działanie i powstrzymać niepokój przed wybuchem. Działanie może oznaczać lek przeciwlękowy, badanie ciała, głębokie oddechy lub kontakt z bezpiecznymi ludźmi, aby poinformować ich, jak się czuję”. - Lynda
5. „Ale złe dni są dla mnie normalne”
„Częścią tego, co sprawia, że dzień jest zły, jest to, co nazywam bezimiennym strachem. Boisz się, ale nie wiesz dlaczego ani o czym. To nie jest nic racjonalnego. Po prostu czujesz się przerażony, zmartwiony, zaniepokojony czymś, czego po prostu nie możesz nazwać. Trudno z tego wyjść i zdarza mi się to dość często. Złe dni to takie, w których boisz się, nie wiesz dlaczego i nie możesz nic zrobić - poza zwróceniem się do leków i nadzieją”. - Lynda
„Ataki paniki, przerażenie, obsesyjne, niespokojne myśli, niemożność odprężenia się przez długi czas: to mój umysł w ciągłym stanie niepokoju. Niepokój wydaje mi się ciągłym zgrzytaniem lub zgrzytaniem mózgu. Musiałem opuścić pracę lub poważnie ograniczyć czynności w czasie złego niepokoju. Zdecydowanie odwołałem wszystko w ostatniej chwili z przyjaciółmi i rodziną, ponieważ niepokój był zbyt przytłaczający”. - Dana
6. „Po prostu chcę być wysłuchany”
„Chciałbym, żeby ludzie traktowali mnie ze zrozumieniem i współczuciem. To jedyne rzeczy, których naprawdę potrzebuję. Jeśli dasz mi znać, że jestem widziany i słyszany, zmienia to całe moje spojrzenie. Chcę, żeby ludzie wiedzieli, że to moja normalna sytuacja i czasami nie mogę po prostu „uspokoić się”. Chociaż mój niepokój może je wyczerpać, jest dla mnie jeszcze gorszy. Czasami moje ręce trzęsą się bez powodu i to jest bardzo żenujące. Ale ja nie jestem szalony. Po prostu walczę”. - Steve
„Proszę, nie oceniaj książki po okładce. Nie masz pojęcia, co się dzieje pod maską. Nie używaj terminów takich jak „bipolarny”, „worrywart” i „gorący bałagan”, aby kogoś opisać. Jest to obraźliwe i minimalizuje walkę o bycie funkcjonującym i produktywnym członkiem społeczeństwa. Wreszcie, jeśli tak się czujesz, nigdy nie myśl, że jesteś sam”. - Lynda
Meagan Drillinger jest autorką książek o tematyce podróżniczej i wellness. Skupia się na maksymalnym wykorzystaniu doświadczeń związanych z podróżami przy zachowaniu zdrowego stylu życia. Jej teksty pojawiały się między innymi w Thrillist, Men's Health, Travel Weekly i Time Out New York. Odwiedź jej blog lub Instagram.