POChP: Spełniony świąteczny Sen

Spisu treści:

POChP: Spełniony świąteczny Sen
POChP: Spełniony świąteczny Sen

Wideo: POChP: Spełniony świąteczny Sen

Wideo: POChP: Spełniony świąteczny Sen
Wideo: POChP stanie się trzecią przyczyną zgonów na świecie? 2024, Może
Anonim

Radosne, niezapomniane Święta Bożego Narodzenia w otoczeniu ludzi, których kocha. Tego właśnie chciała Gina Jones, kiedy skontaktowała się z Dream Foundation w listopadzie 2015 roku.

Kilka tygodni później pukanie do drzwi przyniosło Ginie i jej wnukom prezenty, dekoracje i mnóstwo jedzenia, nie wspominając już o wesołej bandzie elfów.

Podczas gdy Dream Foundation spełniła ponad 23 000 marzeń i nigdy nie odrzuciła kwalifikującej się prośby, ich szybka odpowiedź była dla Giny szokiem. „Mój pierwszy telefon do Giny był emocjonalny” - wspomina Katarina Robledo, koordynatorka snów, która zajmowała się sprawą Giny. „Była absolutnie zachwycona tym, że chcieliśmy spełnić jej marzenie, nie mogła uwierzyć, że jej aplikacja została przyjęta.

„Powiedziała, że w końcu poczuła się, jakby ktoś był po jej stronie i że Bóg opiekował się nią i jej rodziną”.

Gina, lat 50, cierpi na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POChP), chorobę, która dotyka ponad 24 miliony ludzi w samych Stanach Zjednoczonych. Jest to trzecia najczęstsza przyczyna zgonów w Stanach Zjednoczonych, a kobiety są nieproporcjonalnie dotknięte. Większość przypadków jest spowodowana paleniem, ale genetyka, zanieczyszczenie powietrza i infekcje również mogą odgrywać rolę w wywoływaniu POChP.

POChP: Poznaj fakty

Gina została zdiagnozowana w 2014 roku i obecnie znajduje się na 4. etapie, najcięższym stopniu POChP. Większość osób z POChP w stadium 4 cierpi na skrajną duszność i często nie jest w stanie nawet wyjść z domu.

Na to, co prawdopodobnie będzie jej ostatnim Bożym Narodzeniem, Gina chciała podarować swoim wnukom - Christinie i Matthew, których adoptowała - dzień naprawdę niezapomniany, pełen prezentów i świątecznej radości. Potrzebowała również pomocy w spłacie niektórych wydatków, w tym pożyczek, rachunków domowych i rachunku Rent-A-Center.

Koordynatorka snów Maeve Harding była jedną z pięcioosobowych zespołów, które ożywiły marzenie Giny. „To był awaryjny sen, więc musieliśmy postarać się, aby wszystko zmieniło się dość szybko” - mówi. Podczas godzinnego trekkingu w furgonetce zaopatrzonej w podarowane prezenty, a także dekoracje i jedzenie, dotarli do domu Giny w Santa Maria w Kalifornii przebrani za elfy Świętego Mikołaja.

„Jej oczekiwana długość życia jest niestety dość krótka, a ona po prostu chciała spędzić z nimi ostatnie Święta Bożego Narodzenia i potrzebowała pomocy w jej złożeniu i zdobyciu prezentów dla wnuków” - mówi Maeve.

Przez ponad godzinę świąteczny towar napływał do środka. Najpierw pojawiły się prezenty, takie jak mini obręcz do koszykówki i sprzęt do szydełkowania dla Matthew i Christiny. Potem przyszło więcej dekoracji, jedzenia i na koniec czek od Dream Foundation, który Gina mogła wydać w dowolny sposób.

„Była bardzo szczęśliwa, kiedy daliśmy dzieciom prezenty, i bardzo się wzruszyła, kiedy daliśmy jej czek z funduszami, które mogła przeznaczyć na wszystko” - mówi Maeve. „Ręce jej się trzęsły i płakała”.

„Samo bycie tam, widzenie jej uśmiechu i bycie tak szczęśliwym… to był naprawdę wspaniały czas”.

Wolontariusze Dream Foundation mają prawie 100 kolejnych marzeń do spełnienia do końca roku i twierdzą, że wyślą zabawki do około 30 kolejnych rodzin, które złożyły wniosek o spełnienie swoich marzeń wakacyjnych, ale jeszcze się nie kwalifikują. Nadal pracują również nad Giną - Matthew i Christina powinni spodziewać się w tym roku prezentów wielkości tabletu w swoich pończochach.

W międzyczasie stan zdrowia Giny jeszcze bardziej się pogorszył. Dzięki Fundacji Dream mogła jednak cieszyć się jeszcze jednym Bożym Narodzeniem, dniem, który jej wnuki i bliscy będą mogli wspominać każdego roku.

Możesz dowiedzieć się więcej o Dream Foundation na ich stronie internetowej, Twitterze lub Facebooku

Zalecane: