Kiedy miałem osiem lat, zdiagnozowano u mnie ciężkie ADHD. Byłem dość klasycznym przypadkiem: boleśnie zdezorganizowanym i rozproszonym, utalentowanym uczniem w przedmiotach, które przykuwały moją uwagę, i fatalnym uczniem we wszystkim innym
Chociaż moje ADHD zmieniło się w ciągu 20 lat od diagnozy (nie próbuję już wychodzić z domu na przykład tylko z jednym butem), nauczyłem się też sobie z nim radzić. Zacząłem postrzegać to mniej jako klątwę, a bardziej jako zestaw wzlotów i upadków. Za wszystko, co kosztuje mnie mój dziwaczny mózg, wydaje mi się, że daje coś jeszcze. Tu jest kilka.
Z drugiej strony: łatwo się rozpraszam…
Nawet kiedy robię coś, co naprawdę mnie interesuje (na przykład pisanie tego utworu), mój umysł wciąż ma frustrującą tendencję do błądzenia. Jest to szczególnie trudne, gdy mam dostęp do całego Internetu. To rozpraszanie uwagi jest powodem, dla którego nawet proste zadania mogą zająć ludziom z ADHD dłużej i mogę być absolutnie wściekły na siebie, gdy zdaję sobie sprawę, że zmarnowałem cały dzień pracy, wpadając w króliczą dziurę w mediach społecznościowych.
Z drugiej strony: jestem super wszechstronny
Oczywiście bycie wszystkożernym czytelnikiem, który potrafi godzinami przeskakiwać z tematu na temat, ma swoje zalety. Ponieważ nawet jeśli nie robię tego, co technicznie powinienem robić, wciąż się uczę. To dalekosiężne pragnienie informacji oznacza, że jestem cennym członkiem zespołu podczas wieczorów z ciekawostkami i mam ogromną pulę wiedzy, z której mogę czerpać podczas rozmów i pracy. "Skąd to wiesz?" ludzie często mnie pytają. Odpowiedź jest zwykle taka, że dowiedziałem się wszystkiego, kiedy byłem rozproszony.
Dowiedz się więcej: Najlepsze cechy pracy dla osób z ADHD »
Z drugiej strony: potrafię być dziecinna…
Wiele osób wyrasta z ADHD po osiągnięciu dorosłości, ale ci z nas, którzy tego nie robią, noszą opinię osób niedojrzałych. Może się to objawiać w sposób frustrujący nie tylko dla osób z ADHD, ale także dla naszych przyjaciół i partnerów. Dezorganizacja (taka jak moja wieloletnia niezdolność do znalezienia kluczy), mniej niż gwiezdna kontrola impulsów i niska tolerancja na frustrację to rzeczy, z których ludzie z ADHD mają trudności. Jeszcze trudniej jest przekonać ludzi w naszym życiu, że celowo nie zachowujemy się dziecinnie.
Z drugiej strony: jestem młody
Nie wszystko, co dotyczy zachowania dziecięcej wrażliwości, jest złe. Osoby z ADHD mają również opinię zabawnych, głupkowatych i spontanicznych. Te cechy sprawiają, że jesteśmy zabawnymi przyjaciółmi i partnerami oraz pomagają zrównoważyć niektóre z bardziej frustrujących aspektów zaburzenia. Klasyczny żart wygląda tak:
P: Ile dzieci z ADHD potrzeba, aby wymienić żarówkę?
A: Chcesz jeździć na rowerach?
(Ale tak naprawdę, kto nie chce jeździć na rowerach?)
Z drugiej strony: muszę brać leki…
Obecnie na rynku jest wiele leków na ADHD, ale dla wielu z nas powodują one prawie tyle samo problemów, co rozwiązują. Brałem Adderall przez większą część dekady i chociaż dawał mi to możliwość siedzenia i koncentracji, sprawiał, że byłam porywcza, niecierpliwa i pozbawiona poczucia humoru, a także dawała mi ataki okropnej bezsenności. Więc po dziesięciu latach leczenia wziąłem prawie dziesięć lat wolnego i pod pewnymi względami czułem się jak pierwszy raz.
Z drugiej strony: mam lekarstwa do wzięcia
Nie ma jednego właściwego sposobu zarządzania ADHD. Dowiedziałem się, że chociaż nie chcę codziennie brać lekarstw, dobrze jest mieć receptę na te dni, kiedy mój mózg po prostu odmawia zachowania. I chociaż nigdy nie zrozumiem, jak ktoś może rekreacyjnie przyjmować leki na ADHD, to niezwykłe, jak produktywny mogę być dzięki pomocy farmaceutyków. Mogę posprzątać dom, wykonać wszystkie prace pisemne i wykonać jeden przerażający telefon! To tylko kwestia decyzji, czy niepokój wywołany lekami jest lepszy niż niepokój wywołany brakiem działania.
W sumie
Czuję się komfortowo, mówiąc, że ADHD znacznie utrudniło mi życie. Ale każda sytuacja życiowa ma swoje wzloty i upadki i tak właśnie patrzę na ADHD. Nie żałuję, że tego nie mam, tak samo jak nie żałuję, że nie jestem kobietą ani gejem. To jedna z rzeczy, które sprawiają, że jestem tym, kim jestem i pod koniec dnia jestem wdzięczny za mój mózg, dokładnie taki, jaki jest.
Czytaj dalej: 29 rzeczy, które zrozumiałaby tylko osoba z ADHD »
Elaine Atwell jest autorką, krytyczką i założycielką The Dart. Jej prace były prezentowane w Vice, The Toast i wielu innych miejscach. Mieszka w Durham w Północnej Karolinie.