"To jest dziwne."
To były magiczne słowa, które wypowiedziałem do mojego obecnego męża Dana, kiedy się poznaliśmy. Nie pomogło to, że początkowo się uścisnął, podczas gdy ja jestem osobą z mocnym uściskiem dłoni. Ale zdecydowanie zszokowałem go swoim wstępnym oświadczeniem.
Lęk społeczny może utrudniać randkowanie… lub, jeśli mam być szczery, sprawia, że jest to koszmar. Jako ktoś, kto nienawidzi wywiadów, mój występ na randce nigdy nie był świetny. W końcu pierwsza randka to w zasadzie bardzo osobista rozmowa kwalifikacyjna - z wyjątkiem koktajli (jeśli masz szczęście).
Na przykład niektórzy z moich najbliższych przyjaciół myśleli, że jestem królową lodu, kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy. Jeśli naprawdę lubię osobę - romantycznie lub nie - staram się być zdystansowana i unikać kontaktu wzrokowego. Wydaje mi się, że jestem znudzony lub niezainteresowany, ale tak naprawdę mam epizod niepokoju. Strach przed powiedzeniem „złej rzeczy” lub przyjściem jak przegrany jest wszechogarniający.
Ale wracając do mojej pierwszej randki z mężem: przyjechałam na stację kolejową co najmniej 10 minut wcześniej, pocąc się wiadrami i zastanawiałam się, czy powinienem się stąd wydostać, zanim zrobię z siebie durnia.
Ale wkrótce siedziałem z nim w barze, moja temperatura wzrosła. Nie mogłam zdjąć swetra, bo bardzo się pociłam - nikt nie chce widzieć plam z potu! Ręce mi się trzęsły, więc nie mogłam sięgnąć po kieliszek wina, na wypadek gdyby to zauważył.
Dan: „Powiedz mi więcej o tym, czym się zajmujesz”.
Ja (wewnętrznie): „Przestań na mnie patrzeć, muszę napić się mojego wina”.
Ja (zewnętrznie): „Och, po prostu pracuję w wydawnictwie. Co robisz?"
Dan: „Tak, ale czym się zajmujesz w publikowaniu?”
Ja (wewnętrznie): „[Bleep]”
Ja (zewnętrznie): „Nic, hahaha!”
W tym momencie schylił się, żeby zawiązać sznurowadło, w tym czasie dosłownie wypiłem połowę szklanki. To odstraszyło moje nerwy. Nie jest to najlepsze rozwiązanie, ale co możesz zrobić. Na szczęście okazało się, że polubił mnie za to, kim jestem. W końcu powiedziałem mu, że odczuwa lęk społeczny (będąc zamkniętym w hotelowej łazience na wakacjach… długa historia). Reszta jest historią.
Moje doświadczenia dały mi wiele wglądu w to, które strategie pomagają - a które zdecydowanie nie pomagają - w znalezieniu punktu spotkania między aktywnym życiem randkowym a życiem z lękiem społecznym. Mam nadzieję, że poniższe wskazówki mogą być pomocne!
1. Bądź uczciwy
Nie mam na myśli przyznania się, że zaraz po spotkaniu odczuwasz niepokój społeczny. Chodzi mi o to, że mów szczerze o miejscu, w którym czułbyś się najbardziej komfortowo. Na przykład, jeśli sugerują kręgle, kolację w restauracji lub coś innego, co Cię denerwuje, powiedz to. Fobia społeczna jest wystarczająco trudna bez poczucia dyskomfortu w swoim otoczeniu. Nie musisz wdawać się w zbyt wiele szczegółów. Po prostu powiedz coś w stylu: „Właściwie nie jestem tego fanem” lub „Wolę [X], jeśli to w porządku”.
2. Ćwicz
Jedną z największych zalet aplikacji randkowych jest to, że dają Ci możliwość poznania wielu nowych ludzi. Jeśli uważasz, że scena randkowa denerwuje Cię, dlaczego nie wzmocnić swojej pewności siebie, udając się na kilka randek treningowych?
3. Wcześniej napisz do przyjaciela o zachętę
Zwykle mówię coś w stylu: „Szałuję… proszę, powiedz mi, jaki jestem niesamowity!”
4. Przyjdź trochę wcześniej
Będąc na miejscu przed randką, masz czas na aklimatyzację i wygodę. Ale nie przyjeżdżaj więcej niż 10 minut wcześniej!
5. Pamiętaj o swojej CBT
Przeprowadź wcześniej terapię poznawczo-behawioralną (CBT) „Zapis myśli”, aby zakwestionować wszelkie negatywne myśli.
6. Graj bezpiecznie
Pierwsza randka to zdecydowanie nie czas na wypróbowanie nowej fryzury lub makijażu. Sama możliwość, że wszystko pójdzie nie tak, wystarczy na poziom stresu. Po prostu nie komplikuj. Wybierz coś, co sprawi, że poczujesz się komfortowo, ale pewnie.
Umawianie się na randkę, na której odczuwasz niepokój społeczny, może być zniechęcające, ale Twój niepokój nie musi powstrzymywać Cię od życia. Wykonanie kilku zdrowych kroków może wiele zmienić!
Claire Eastham jest blogerką i najlepiej sprzedającą się autorką „We All Mad Here”. Możesz skontaktować się z nią na jej stronie internetowej lub napisać na Twitterze @ClaireyLove.