Nie tak dawno temu amerykańskie łazienki były wypełnione wydatnymi książkami i starymi wydaniami czasopism - wszystkimi materiałami do czytania, których mógłbyś potrzebować, prowadząc interesy.
Jednak w dzisiejszych czasach papierowe materiały do czytania jest prawdopodobnie rzadkie. Badanie przeprowadzone w 2015 roku przez operatora sieci bezprzewodowej Verizon pokazuje, że 9 na 10 osób zabiera ze sobą smartfon do łazienki.
Pomyśl tylko, ile razy zabrałeś telefon do łazienki? Codziennie? Wiele razy dziennie?
Chociaż zabicie czasu na przewijaniu Instagrama lub sprawdzaniu poczty podczas robienia kupy może być zabawne, używanie smartfona w toalecie ma naprawdę brudne konsekwencje dla zdrowia.
Nadmierny nacisk na odbyt i dodatkowe bakterie na sobie
Okazuje się, że całe to siedzenie i przewijanie jest naprawdę złe dla twojego tyłka.
Długotrwałe siedzenie, które może się zdarzyć, jeśli jesteś bardzo zaabsorbowany smartfonem, może zwiększyć ryzyko hemoroidów. Nie ma jeszcze konkretnych badań (chociaż trwają badania kliniczne), ale eksperci są zaniepokojeni.
Chirurg jelita grubego, dr Karen Zaghiyan, wyjaśnia: „Problem nie polega na używaniu smartfona. Raczej siedzenie w toalecie [czytasz lub po prostu siedzisz] przez dłuższy czas może zdecydowanie prowadzić do problemów z hemoroidami”.
Kluczową rzeczą na wynos jest siedzenie w toalecie przez dłuższy czas. Rób to zbyt długo - i zbyt mocno obciążaj - a to może „spowodować nabrzmiałe hemoroidy krwią, powodując objawy, takie jak ból, obrzęk lub krwawienie” - twierdzi dr Zaghiyan.
Dr Zaghiyan zauważa: „Hemoroidy to zbiór żył wewnątrz i na zewnątrz odbytu. Każdy ma hemoroidy. Urodziliśmy się z nimi”.
Innym dużym ryzykiem związanym z używaniem smartfona w podróży jest to, że można go zanieczyścić bakteriami kałowymi.
Badanie z 2017 r. Dotyczące telefonów komórkowych uczniów szkół średnich ujawniło, że telefony mogą być również nosicielami bakterii E. coli i innych drobnoustrojów. W rzeczywistości brytyjskie badanie branżowe wykazało, że przeciętny ekran smartfona jest nawet brudniejszy niż deska sedesowa. Fuj.
I chociaż możesz być zwolennikiem czystości w swoim domu, nigdy nie wiesz, jaki jest poziom higieny w publicznych łazienkach - szczególnie w miejscach, w których wiele osób spędza dużo czasu, takich jak biura lub inne miejsca pracy.
Zanieczyszczenie smartfonów może być skorelowane z brakiem umiejętności mycia rąk, hipotezuje dr Marcos Del Rosario, urolog z kliniki CERACOM w Campeche w Meksyku: „Dorośli nadal nie wiedzą, jak myć ręce. Widzę to cały czas w publicznych łazienkach”.
Więc jak powinieneś zrobić kupę?
Chcesz uniknąć bólu pośladków i obfitości bakterii? Trochę bardziej uważaj na czas spędzany w łazience.
Po pierwsze, powinieneś siedzieć w toalecie tak długo, jak długo masz rzeczywistą ochotę, mówi dr Zaghiyan: „Jeśli po kilku minutach spędzonych na toalecie nie nastąpi wypróżnienie, nie używaj siły. Zamiast tego wstań i zrób coś innego. Kiedy poczujesz chęć, aby znowu iść, możesz wrócić do toalety”.
Powinieneś spędzić od 1 do 15 minut na robieniu kupy - cokolwiek dłużej może wskazywać na problem z zaparciami. Unikaj siedzenia i wysiłku przez długi czas. Jeśli się rozproszysz, spróbuj ustawić minutnik, aby wiedzieć, kiedy wstać i iść dalej, jeśli nic się nie ruszyło, że tak powiem.
Oczywiście należy również dokładnie umyć ręce po skorzystaniu z łazienki, a nie tylko po wypróżnieniu.
Potrzebujesz przypomnienia o higienie rąk? Wytyczne Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom dotyczące mycia rąk są dokładne. Kluczowy punkt: poświęć co najmniej 20 sekund na szorowanie wszystkich części dłoni.
A jeśli absolutnie musisz używać smartfona w łazience, pamiętaj, aby po spłukaniu zamknąć deskę sedesową - mówi dr Del Rosario.
„Przy każdym spłukiwaniu cząsteczki kału unoszą się w powietrze i lądują na telefonie i częściach ciała, w tym szczoteczce do zębów [jeśli jesteś w domowej łazience]” - zauważa.
Dodaje, że ważne jest też codzienne czyszczenie telefonu - nie tylko rąk - np. Chusteczkami typu Lizol czy Clorox.
Carrie Murphy jest niezależną pisarką na temat zdrowia i dobrego samopoczucia oraz certyfikowaną doula urodzoną w Albuquerque w Nowym Meksyku. Jej prace pojawiły się w ELLE, Women's Health, Glamour, Parents i innych.