Dlaczego Ci Ludzie Zostali Zaszczepieni Po Raz Pierwszy Jako Dorośli

Spisu treści:

Dlaczego Ci Ludzie Zostali Zaszczepieni Po Raz Pierwszy Jako Dorośli
Dlaczego Ci Ludzie Zostali Zaszczepieni Po Raz Pierwszy Jako Dorośli

Wideo: Dlaczego Ci Ludzie Zostali Zaszczepieni Po Raz Pierwszy Jako Dorośli

Wideo: Dlaczego Ci Ludzie Zostali Zaszczepieni Po Raz Pierwszy Jako Dorośli
Wideo: ludzie, którzy nie słuchają 2024, Listopad
Anonim

To, jak postrzegamy świat, kształtuje to, kim chcemy być - a dzielenie się fascynującymi doświadczeniami może kształtować to, jak traktujemy się nawzajem na lepsze. To potężna perspektywa

- Należy Ci się wzmacniacz krztuśca. Chcesz się teraz zająć tym strzałem?” lekarz od niechcenia pyta mnie podczas rutynowego badania w 2018 roku.

Strzał.

Sama wzmianka o tym wystarczyła, że zacząłem pocić się przez papierową koszulę - tak jak to miało miejsce w 2009 roku, kiedy podjąłem decyzję o przyjęciu wszystkich szczepionek.

Widzisz, zostałem wychowany w przekonaniu, że szczepionki są niebezpieczne. Ten sposób myślenia był wynikiem tego, że mój młodszy brat cierpiał na niebezpiecznie wysoką gorączkę i napady padaczkowe wkrótce po otrzymaniu szczepionki MMR, gdy miał około roku. W końcu miałby otrzymać diagnozę autyzmu, epilepsji i poważnych zaburzeń rozwojowych.

Moi rodzice, zdruzgotani prognozami, które odmieniły życie ich syna, zaczęli szukać odpowiedzi.

W końcu znaleźli je w - teraz zdemaskowanym i mocno krytykowanym - badaniu, które powiązało szczepionkę MMR z autyzmem. Postanowili polegać na odporności stadnej, aby chronić wszystkie swoje dzieci przed chorobami, którym można zapobiec dzięki szczepieniom.

Na szczęście dla mnie to zadziałało - chociaż inne niezaszczepione osoby nie miały tyle szczęścia.

Więc nie myślałem zbyt wiele o szczepieniach, aż do wieku 20 lat, kiedy zdobyłem stypendium na studia za granicą w Indiach. Chociaż polio dawno zniknęło w Stanach Zjednoczonych, ta choroba, której można było zapobiec, i inne (w 2009 r.) Nadal zarażały tam ludzi.

To mnie zaniepokoiło.

Zacząłem więc czytać wszystko, co mogłem znaleźć na temat szczepień.

Moje badania wykazały, że te szczepionki są bezpieczne, ważne dla zdrowia i nie odpowiadają za niepełnosprawność mojego brata. Wciąż będąc zdenerwowanym, spędziłem następne sześć miesięcy na zastrzeleniu po strzale.

Wydaje się, że te drgawki powrócą dekadę później w gabinecie mojego lekarza. Wahałem się przez coś, co wydawało się godziną, próbując zdobyć się na odwagę, by dostać ten wzmacniacz krztuśca.

„Przeszedłeś już przez to wcześniej. Szczepionki są ważne dla ciebie i dla ludzi wokół ciebie - powiedziałem sobie.

W końcu udało mi się przekonać siebie, żeby przez to przejść.

Ale to doświadczenie sprawiło, że zacząłem się zastanawiać: czy wszystkie dorosłe dzieci z rodzin wahających się przed szczepieniami odczuwają utrzymujący się strach, jeśli i kiedy dostaną zastrzyki? Jak ich doświadczenia jako dzieci wpływają na ich doświadczenia jako dorosłych?

Postanowiłem znaleźć kilku innych z podobnymi doświadczeniami, aby dowiedzieć się więcej. Oto, co powiedzieli:

Wrodzony strach może pozostać z tobą i wpływać na innych

Istnieje wiele doskonałych badań, które wspierają racjonalne podejmowanie decyzji dotyczących szczepionek. Ale jeśli wychowano Cię w strachu przed szczepionkami, emocje towarzyszące zastrzykom mogą nadal sprawiać, że szczepienia będą przerażającym doświadczeniem.

„W medycynie nic nie jest w 100% bezpieczne ani skuteczne. Zawsze należy przeprowadzić analizę stosunku korzyści do ryzyka, nawet w przypadku szczepionek”- wyjaśnia dr Matthew Daley, pediatra i starszy badacz z Instytutu Badań nad Zdrowiem Kaiser Permanente, który badał bezpieczeństwo szczepionek i wahania.

„Choć brzmi to jak całkiem racjonalna i analityczna decyzja, jest to również decyzja emocjonalna - ludzie naprawdę boją się złych rzeczy, o których słyszeli” - mówi.

Alice Bailey *, 27-letnia kobieta z Arizony, mówi, że jej rodzice uważali, że „zarażenie dziecka chorobami jest niebezpieczne”. Więc zrezygnowali ze strzelania dla niej.

„Moja rodzina nie była tak naprawdę rodziną lekarzy. Nie mieliśmy corocznych badań kontrolnych i nie chodziliśmy do lekarza, chyba że był to nagły wypadek”- mówi.

W rezultacie Bailey otrzymał szczepionkę przeciw tężcowi tylko jako dziecko.

Ale po przeczytaniu o zdrowym młodym mężczyźnie, który kilka lat temu prawie umarł na grypę, Bailey zdecydował, że dobrym pomysłem byłoby zaszczepienie się przeciw grypie.

„Naprawdę bałem się igły i skutków ubocznych. Zrobiłam wiele badań i przekonałam moich dwóch kuzynów, żeby pojechali ze mną na spotkanie - nie chciałam iść sama”- wyjaśnia.

Wciąż zdenerwowana szczepionkami, Bailey wyjaśnia, że nawet musiała podjąć trudną decyzję, kiedy została właścicielem zwierzaka.

„Byłem bardzo zdenerwowany, żeby zaszczepić swojego psa” - mówi Bailey. „Widziałem ją jako małe, delikatne dziecko. Kiedy powiedzieli mi, że potrzebuje tych wszystkich zastrzyków, pomyślałem: „Jak jej małe ciałko może sobie z tym wszystkim poradzić?”

Po omówieniu tego z weterynarzem Bailey przeszła do przodu ze szczepieniami swojego psa - decyzja, z której jest dumna.

„To ciekawe, jak bardzo zakorzeniony strach może wpływać na różne rzeczy, ale cieszę się, że mogłem chronić swojego psa najlepiej jak potrafię” - dodaje.

„Będę postępować zgodnie z zaleceniami lekarza, aby zaszczepić moje dzieci, jeśli kiedykolwiek będę miał, i planuję szczepić przeciwko grypie każdego roku”.

Niektórym daje poczucie wzmocnienia

Jednak długotrwały strach nie jest powszechnym doświadczeniem, gdy szczepione są dorosłe dzieci rodziców przeciwnych szczepieniom. Szczepionki mogą w rzeczywistości dać niektórym ludziom poczucie władzy nad swoimi ciałami.

„Nie wahałem się, powiedziałem im, żeby dali mi wszystko, czego mi brakuje” - mówi Jackson Veigel, 32-letni mężczyzna z Los Angeles, o zdobyciu brakujących szczepionek w wieku 25 lat jako wymogu dla jego Licencja EMT.

„Czułem się jak żelazny człowiek. To było jak, pieprzyć cię, tężec.

Dla Veigela szczepienia miały na celu większe oddalenie się od społeczności „kultu religijnego”, w której się wychowywał. Jego rodzice zrezygnowali z niektórych szczepionek, wierząc, że są szkodliwe.

„To był trochę bunt, ale bardziej chodziło o robienie rzeczy, które uważałem za słuszne” - mówi. „Szczepionki dały mi poczucie siły”.

Avery Gray *, dwudziestokilkuletni mężczyzna z Alabamy, również zdecydował się przejąć kontrolę nad swoim zdrowiem, otrzymując pierwszą szczepionkę w swoim życiu po tym, jak pojawiły się wiadomości o niedawnych epidemiach odry.

Badania nad szczepionką MMR uspokoiły jego obawy o potencjalne skutki uboczne, które rodzice ostrzegali przed dorastaniem. Ale nadal głęboko bał się bólu igły.

„Zdobycie pewności siebie, by to zrobić, było najtrudniejszą częścią zaszczepienia się” - mówi Gray. „To nie była wizyta u lekarza, to była medycyna prewencyjna, z której czułam się naprawdę dobrze. Jestem podekscytowany, że mogę wrócić i teraz otrzymać wszystkie szczepionki”.

Relacje z członkami rodziny mogą się zmienić

Kiedy zdecydowałem się na szczepienia, mój tata poparł tę decyzję, ponieważ wiedział, że podczas podróży będę narażony na pewne choroby. Jednak rodzice unikający szczepień nie zawsze rozumieją swoje dorosłe dzieci, a wybór szczepienia może trwale zmienić relacje.

„Mój tata i ja nie rozmawialiśmy przez rok po tym, jak powiedziałem mu, że zostałem zaszczepiony” - mówi Roan Wright, 23-latek z Północnej Karoliny.

„To przerodziło się w cały spór o moją autonomię i to, czy w ogóle było moim wezwaniem, by cofnąć to, co uważał za najlepsze dla mnie” - mówi Wright.

Spór z ich ojcem sprawił, że Wright zaczął wątpić, czy podjęli właściwą decyzję.

„Przekonania mojego taty o niebezpieczeństwie szczepionek zdecydowanie utkwiły we mnie jako dorosłym. Ale po natknięciu się na badania obalające [te mity] zdałem sobie sprawę, że moi rodzice pochodzili z niewiedzy, kiedy zdecydowali się mnie nie szczepić”- wyjaśniają. „Ta informacja i drugie opinie przyjaciół wzmocniły moją decyzję i prawo, które jako osoba dorosła miałam do ochrony swojego ciała”.

Kiedy Wright i ich ojciec w końcu się naprawili, byli zaskoczeni, słysząc o jego nowych opiniach na temat szczepionek.

„W tym okresie przeanalizował bardziej szczegółowe artykuły i uzasadnienia, których użył, aby mnie nie szczepić, i zdał sobie sprawę, że się mylił. Zrobił pełne 180. To było co najmniej nieoczekiwane”- mówi Wright.

Nienawiść do szczepionek może nadal wywoływać negatywne emocje

Kiedy większość szczepień wykonujesz w wieku dorosłym, szczepionki postrzegasz inaczej.

Zdajesz sobie sprawę, że chociaż błędne przekonania twoich rodziców były sprzeczne z poradami lekarskimi, ich wybory najprawdopodobniej wynikały z głębokiej miłości do ich dzieci. Z tego powodu przewijanie ostrych postów, które demonizują osoby niechętne szczepieniom w mediach społecznościowych, może być trudne.

„To boli, kiedy widzę w internecie nienawiść do szczepionek” - mówi Gray.

„Ciągle słyszę to stwierdzenie„ szczepionki powodują dorosłych”i jest to bardzo lekceważące. Im bardziej oskarżasz ludzi o ranienie innych i sprawianie, że czują się jak źli, kiedy próbują podjąć właściwą decyzję, tym bardziej będą się cofać”- dodaje.

Chociaż Wright jest przekonany o bezpieczeństwie i znaczeniu szczepionek, jest przekonany, że po obu stronach istnieje dezinformacja, zwłaszcza jeśli chodzi o przypuszczenia dotyczące tego, kim są osoby, które zdecydowały się nie szczepić swoich dzieci.

„To klasowe założenie, że rodzice tych, którzy nie chcą szczepić, są niewykształceni lub głupi - to po prostu fałszywe. Ten medyczny żargon [dotyczący niebezpieczeństw związanych ze szczepionkami] był wówczas przedstawiany jako przełom naukowy i zarówno osoby wykształcone, jak i niewykształcone zostały oszukane”- mówi Wright.

W końcu chodzi o współczujący i empatyczny dialog

Ostatecznie sprowadza się to do potrzeby współczujących rozmów, które odnoszą się do emocjonalnych obaw ludzi związanych ze szczepionkami. Coś, co większość ludzi, z którymi rozmawiałem w tym artykule, uważa, że może pomóc zwiększyć ogólną liczbę szczepień.

„Gdybyśmy rozmawiali o tym nie za pomocą taktyki zastraszania, ale w szczery sposób, skupiający się na edukacji, a nie na wstydzie, odbylibyśmy zupełnie inną rozmowę” - mówi Bailey.

* Imiona te zostały zmienione na prośbę przesłuchiwanych.

Udostępnij na Pinterest

Joni Sweet jest niezależną pisarką specjalizującą się w podróżach, zdrowiu i zdrowiu. Jej prace zostały opublikowane przez National Geographic, Forbes, Christian Science Monitor, Lonely Planet, Prevention, HealthyWay, Thrillist i nie tylko. Bądź na bieżąco z nią na Instagramie i przeglądaj jej portfolio.

Zalecane: