To jest wywiad z Keeli Sorenson, który nadzoruje National Sexual Assault Hotline firmy RAINN, gdzie omawiamy, jak wspierać ocalałych, zwłaszcza gdy wydarzenia krajowe powodują ponowne pojawienie się przemocy seksualnej.
W zeszły piątek E. Jean Carroll opublikowała esej przedstawiający jej doświadczenia z ludźmi, których nazywa „ohydnymi ludźmi”, którzy siłą użyli przeciwko niej swojej mocy.
Felietonistka Elle czeka do końca swojego eseju na jej najbardziej politycznie konsekwentne oskarżenie: Donald Trump siłą spenetrował ją w szatni 23 lata temu. (Nie opisuje tego doświadczenia jako gwałtu, mimo że pasuje to do prawnej definicji gwałtu).
Dodaje do listy co najmniej 15 wiarygodnych kont oskarżających Trumpa o napaść na tle seksualnym, ale w tym momencie wielu z nas już nie śledzi. W tym momencie wielu z nas jest po prostu zmęczonych lub dziwnie nie zaskoczonych tym, co stało się aż nazbyt dobrze znanym wydarzeniem narodowym.
Być może najbardziej zmęczeni są ci, którzy przeżyli.
W tym tygodniu Krajowa Sieć Rape, Abuse i Incest (RAINN), największa organizacja zajmująca się zwalczaniem napaści na tle seksualnym w Stanach Zjednoczonych, odnotowała 53-procentowy wzrost liczby dzwoniących do ich infolinii.
Historycznie, kiedy przemoc seksualna jest szeroko omawiana w mediach, gwałtownie rośnie liczba telefonów od ocalałych do Narodowej gorącej linii ds. Napaści seksualnych firmy RAINN.
Na przykład, kiedy dr Christine Blasey Ford zeznawała przed przesłuchaniem senackiej komisji sądowniczej, telefony z gorącą linią wzrosły tego dnia i następnego o 338 procent. Podobnie po emisji „Surviving R. Kelly”, serialu dokumentalnego badającego zarzuty dotyczące niewłaściwego zachowania seksualnego R. Kelly'ego, liczba wezwań na gorącą linię wzrosła o 27 procent.
Ponieważ epidemia przemocy seksualnej staje się coraz bardziej rozmową krajową, gorąca linia będzie nadal doświadczać tych fal ruchu. Ale nie tylko zadaniem RAINN jest wspieranie ocalałych.
„Dobrze, aby ludzie byli świadomi, że te chwile zdarzają się z większą częstotliwością”, powiedziała mi przez telefon Keeli Sorensen, która nadzoruje kierownictwo Narodowej gorącej linii ds. Napaści seksualnych.
„Jako społeczność, społeczeństwo i kultura powinniśmy mieć świadomość, że jest wiele momentów, w których ocaleni odczuwają ciężar przetrwania”.
Więcej rozmawiałem z Sorensenem o sposobach, w jakie możemy pomóc podnieść ciężar przetrwania, zwłaszcza w okresach, kiedy osoby, które przeżyły, odczuwają to najbardziej.
Czy możesz przeprowadzić mnie przez nagły wzrost liczby telefonów, kiedy przypadek przemocy seksualnej staje się rozmową narodową?
Jest wiele starych uczuć, które [mogą] powrócić w takich chwilach. Kiedy rozmowa narodowa rozkwita lub eksploduje, niezależnie od tego, w jaki sposób chcesz ją zakręcić, uczucia tych, którzy przeżyli, zaczną się pogłębiać.
Zwykle widzimy, że osoby, które doświadczyły napaści - częściej napaści przeszłej niż niedawnej - potrzebują w takich chwilach dodatkowego wsparcia. Dlatego wzywają nas do sytuacji, w których pojawiają się retrospekcje, uczucie przytłoczenia lub intensywny smutek lub przygnębienie w tych czasach.
Chcą się połączyć. Chcą być walidowani. Fakt, że mają te uczucia i te chwile, jest nadal w porządku.
Esej E. Jean Carroll był kolejnym potwierdzeniem tego, jak łatwo wpływowym mężczyznom jest popełnienie przemocy seksualnej bez żadnych konsekwencji. Wyobrażam sobie, że pozostawiło to wielu, podobnie jak ja, poczucie beznadziejności. Jakie są sposoby, aby pomóc ocalałym w uporządkowaniu tych uczuć?
Rozmawiamy z ludźmi o ich reakcjach. Beznadziejność może być jednym z nich, ale może też być wściekłością. Rozczarowanie. Obwinianie siebie. Poczucie wątpliwości, może w sobie i w swoich rodzinach.
To naprawdę zależy od sytuacji. [Ważne jest, aby] upewnić się, że ocaleni mają na drugim końcu ludzi, którzy mogą potwierdzić, że są to normalne reakcje, zidentyfikować sposoby odniesienia się do [tych uczuć] i sposoby radzenia sobie z nimi.
Ten przypadek jest wyjątkowy ze względu na to, kim jest domniemany sprawca, ale nie jest to wyjątkowe uczucie wśród samych ocalałych.
Czy są sposoby, w jakie poleciłbyś oferowanie walidacji ocalałym?
Najlepsze, co ludzie mogą zrobić, to zapytać tę osobę - tę wyjątkową osobę - jaką rolę chcieliby, aby odegrała.
Tak więc, jeśli ktoś mi powie, co się stało, moim obowiązkiem jest wysłuchanie go i zapewnienie mu przestrzeni do wyrażenia tego, czego potrzebują.
Kiedy ujawnienia się nie udają, dzieje się tak w wyniku tego, że ludzie biorą ten problem… i doradzają ocalałym, aby zrobili to, co chcieliby zrobić. Albo bycie zranionym, że to się stało, nawet jeśli to nie jest ich ból. [Ludzie wspierający ocalałych] mogą reagować, ale trzeba je powstrzymać.
Jakie są skuteczne sposoby rozmawiania z mężczyznami lub młodymi chłopcami o tworzeniu kultury zgody?
Chcę [najpierw] uznać różnorodność relacji i orientacji, jakie mają ludzie. Myślę więc, że ta rozmowa musi być bardzo otwarta, obejmująca tożsamość płciową i seksualną. Zaproponuję to i powiem, że zgoda jest naprawdę kluczowa.
Tak więc wczesne rozmowy na temat zgody, zarówno jej wyrażanie, jak i powstrzymywanie się od jej wyrażenia, to naprawdę zdrowy sposób na zgłębienie tego tematu. [Na przykład] „Jeśli nie chcesz się przytulać, nie ma sprawy. Powiedz nam, jakiego rodzaju zażyłości czujesz się z nami.
To są rzeczy, które rodzice robią z bardzo małymi dziećmi. Istnieją na to sposoby dostosowane do wieku. Zgoda może zacząć się w innych dziedzinach życia, a następnie stać się specyficzna dla relacji seksualnych.
Chcemy, aby wszyscy młodzi ludzie wiedzieli, że zgoda powinna być dobrowolna i może być swobodnie odebrana w dowolnym momencie. Mają prawo powiedzieć: „Tak, wtedy było w porządku, ale teraz nie jest w porządku. I powinienem być szanowany za tę granicę”.
Jakiej rady możesz udzielić, w jaki sposób ludzie mogą najlepiej wspierać ocalałych, jednocześnie wspierając siebie?
Za każdym razem, gdy ludzie są na stanowiskach wymagających pojawienia się, sprzymierzenia się, bycia tam dla innych ludzi - bez względu na to, do czego służy - samoopieka staje się naprawdę kluczowym elementem zapewniającym, że mogą wykonywać tę pracę dla tak długo, jak mają nadzieję.
Naprawdę aktywną częścią normalnego toku działalności [w RAINN] jest zrozumienie, że ta praca może być bardzo wyczerpująca. Tak więc, kiedy [praca zaczyna być wyczerpująca], musimy zrobić przerwę i zrobić sobie przerwę, a następnie zastanowić się, czego potrzebujemy w tych chwilach.
Dużą częścią wdrażania naszych pracowników jest rozmowa na temat tworzenia planów [samoopieki] dla siebie przed rozpoczęciem pracy. Jak więc zadbać o siebie w trudnych chwilach? Jakie czynności lubisz robić? Jak upewniasz się, że jesteś pozytywny, zmotywowany i zdrowy?
To największa część tego - czuć się zdrowo.
[Jeśli jest plan], nie muszą o tym myśleć w tym trudniejszym momencie. Już przemyśleli, jak to może wyglądać: do kogo zadzwonią, jaką muzykę włączą, dokąd pójdą - wszystkie małe rzeczy, które naprawdę pomagają nam zadbać siebie samych i utrzymywać energię dla tych, którzy potrzebują naszej pomocy.
Udostępnij na Pinterest
Greta Moran jest dziennikarką mieszkającą w Queens, zajmującą się zdrowiem publicznym i kryzysem klimatycznym. Jej teksty pojawiały się także w Teen Vogue, The Atlantic, Grist, Pacific Standard, The Feminist Wire i innych. Więcej jej prac można znaleźć na stronie www.gretalmoran.com.