Zawsze szczyciłem się tym, że jestem bardzo niezależną osobą. Jako właścicielka salonu fryzjerskiego moje ciało i ręce były dla mnie źródłem utrzymania. Moje życie zajęła praca, siłownia, hokej i chodzenie do mojego ulubionego wodopoju. Zawsze leciałem obok moich spodni, jeśli chodzi o imprezy, takie jak przyjęcia czy koncerty. Przychodziłam i odchodziłam, kiedy chciałam, i tak naprawdę nie przestałam do około 2009 roku.
Zauważyłem, że przycinanie włosów i stanie przez wiele godzin stało się trudne i bolesne. W końcu całkowicie przestałem pracować. Próbowałem wykonać inną pracę, myśląc, że może potrzebuję zmiany (chociaż moja pasja do stylizacji włosów zaczęła się, gdy miałem 13 lat). Ale po prostu nie mogłem tego fizycznie zrobić.
Zacząłem się wstydzić siebie, a to stworzyło efekt domina. Coraz bardziej koncentrowałem się na bólu, sztywności i niemożności funkcjonowania tak, jak chciałem. Miałem się dowiedzieć więcej o tej chorobie, na którą nie byłem przygotowany.
W 2010 roku zdiagnozowano u mnie RZS. Nie byłam przygotowana na tak wielką zmianę w moim życiu i chociaż w końcu przyzwyczaiłam się do bólu i sztywności, było wiele innych rzeczy związanych z życiem z RZS, których musiałam się nauczyć po drodze. To jest dziewięć aspektów mojego życia, na które nie byłem przygotowany na RZS.
1. Moja kariera
Wydaje mi się, że jestem fryzjerem, do czego się urodziłem, ale nie mogłem tego robić przez ostatnie siedem lat. Ból i brak chwytu w dłoniach uniemożliwiają mi trzymanie jakichkolwiek narzędzi do włosów. Pozostawienie tego za sobą było najtrudniejszą decyzją, jaką kiedykolwiek musiałem podjąć. RA zrujnował moją karierę. Zdumiewające jest myśl, że założyłem własną firmę w wieku 20 lat, ale przygnębiające jest również to, że musiałem przejść na emeryturę w wieku 34 lat. Nadal możesz mnie złapać w łazience z moimi prostymi, „przycinanymi” kawałkami własnych włosów. Czasami jestem u taty i przyłapuje mnie na kształtowaniu zarostu ich miniaturowego sznaucera. Najgorszą rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobiłem, było to, że przyłapano mnie na goleniu mojego kota Shivy w zlewie kuchennym. Teraz mogę się śmiać w tych momentach.
2. Moje życie towarzyskie
Powiedzieć, że prowadzę imprezę, to za mało. Szedłem do baru i kończyłem śpiewając moją ulubioną piosenkę, nawet jeśli nie był to wieczór karaoke. Teraz możesz mnie znaleźć w mojej piżamie na kanapie. Po prostu nie mogę tam wytrwać tak jak kiedyś. Pomiędzy bólem a zmęczeniem, po prostu chcę iść do domu i położyć się po 20 minutach czegokolwiek. RA również wzmocnił mój niepokój. Pójdę gdzieś i tylko ja nie piję. Nie lubię udawać; jeśli nie czuję się dobrze, spojrzysz mi w twarz i zrozumiesz.
3. Moja niezależność
Jak można przejść od zarabiania pieniędzy i otwierania puszki Sprite Zero do bycia niepełnosprawnym i czekania, aż mąż wróci do domu, aby ją dla ciebie otworzyć? To szaleństwo. Położyłem dywan, pomalowałem ściany, a nawet ponownie podłączyłem prąd z moim tatą bez zerwania (cóż, był taki jeden raz). Teraz żyję zależnym od innych, którzy zawożą mnie do różnych miejsc, a nawet kroję dla mnie kurczaka z grilla. To prawda, fajnie jest mieć ludzi, którzy mnie zawożą, bo pamiętają, dokąd jedziemy. RZS czasami też okrada mój mózg z pamięci. Na przykład, był ten jeden raz… uh… o czym ja znowu mówiłem?
4. Umiejętność przewidywania pogody
Powinienem był zostać meteorologiem. Nie naprawdę! Moje stawy potrafią przewidzieć pogodę. Wiem, kiedy będzie padać, po obrzęku dłoni i niekontrolowanym bólu całego ciała. Moje ciało zaczyna czuć, jakbym przejechał pociąg. Zarumieniłem się na twarzy i zacząłem odczuwać bóle głowy, które zaczynają się u podstawy czaszki i najprawdopodobniej są spowodowane zapaleniem i zwyrodnieniem szyi. Występy kości, które mam w różnych miejscach, zaczynają jeszcze bardziej pokazywać swój kształt. To jak pokaz sztuki abstrakcyjnej, ale dla RA. Chociaż nie ma nic pięknego w tej chorobie, kiedy już znasz objawy, możesz odpowiednio zareagować.
12 Inwestycje, które każda osoba z RZS powinna dokonać »
5. Moje wyczucie mody
Większość ludzi, którzy widzą mnie na siłowni lub u lekarza, prawdopodobnie zadaje sobie pytanie: „Czy to Dzień Świstaka, czy też nosiła ten sam strój, kiedy ostatnio ją widziałem?” Mój RZS sprawia, że moje stawy są niestabilne, więc często widzisz mnie noszącego koszulę Sabres, mój ulubiony różowy sweter i te elastyczne dżinsy, które kupiłem w Targecie. Noszę najłatwiejszą rzecz do zakładania i zdejmowania bez obciążania ramion i bioder. Chociaż lubię myśleć, że wyglądam uroczo bez względu na to, co mam na sobie, moja moda naprawdę zajęła tylne miejsce, odkąd zachorowałem. Musiałam też obciąć włosy, ponieważ nie mogę założyć rąk na głowę, aby umyć włosy lub je ułożyć. Przez większość czasu po prostu zakładam czapkę i mówię: „Ech, wystarczy”.
6. Moja pamięć
Każdy doświadcza trochę zapomnienia, ale ja mam momenty całkowitej utraty pamięci. Moja kuchnia jest pokryta kalendarzami, przypomnieniami o spotkaniach i notatkami o tym, kiedy ostatnio karmiłam psy, a nawet czy zrobiły kupę tego ranka. Szczerze mówiąc, nie pamiętam, co robiłem wczoraj, ale pamiętam moje piąte urodziny. Dziwne ale prawdziwe. Nigdy nie wierzyłem, że RZS może zepsuć twój mózg; Myślałem, że to może być lekarstwo, ale doświadczyłem też utraty pamięci, kiedy niczego nie brałem. Znalazłem sposoby na pokonanie mgły mózgowej poprzez cierpliwość wobec siebie.
7. Moje stopy
Rozmiar 8 butów, rozmiar 10 palców! Nie to prawda. Moje palce u nóg poszły w swoim własnym kierunku. Myślę, że można by je nazwać palcami młotka, bo czują się, jakby ktoś użył do nich młotka. Auć! Kupowanie butów jest interesujące. Muszę się upewnić, że jest wystarczająco dużo miejsca na palce u nóg, ale także wziąć pod uwagę, jak wąskie są moje stopy. Czuję, że powinienem nosić buty klauna. Lekarze wymieniają słowa „ortopeda” i „buty” w tym samym zdaniu, ale nie sądzę, żebym był na to gotowy. W międzyczasie spróbuję wyciągnąć czubek butów, ponieważ moje palce zdecydowały się przejąć moje stopy!
Oto jak spędza się dzień z RZS »
8. Moja zdolność oddychania
Nie palę, ale są dni, kiedy na pewno czuję, że to robię. Mój RZS wpływa na moje płuca. Kiedy ćwiczę lub wchodzę po schodach, nie mam zadyszki. Czuję, że mam na piersi słonia. To wyczerpujące i nieprzewidywalne. Niektóre dni są lepsze niż inne i nie mogę dokładnie przewidzieć na podstawie pogody lub czynników otoczenia - to po prostu się dzieje. Często boli mnie klatka piersiowa - nazywają to costochondritis.
9. Moja zdolność radzenia sobie ze stresem
Nie trzeba dodawać, że przy wszystkim, co dzieje się z moim ciałem, stres jest dużą częścią mojego życia. Przez większość czasu mogę włączyć autopilota i załatwić sprawę, ale są takie dni, kiedy po prostu uderzam w ceglaną ścianę. To, że nie mogę się naprawić i wrócić do starego życia, jest czymś, co mnie frustruje. Brak możliwości powrotu do pracy i rozmowy z człowiekiem zamiast rozmów, które prowadzę z psami, a nawet ze sobą, jest czymś, czego pragnę. Czuję, że radzę sobie ze stratą - utratą mojego poprzedniego życia. Od czasu do czasu robię dziwaczne rzeczy, aby się rozśmieszyć, na przykład noszenie świńskich ogonów na siłownię w jasnożółtej koszuli. Mój sarkazm to kolejny sposób na radzenie sobie ze stresem. Znajduję sposoby, by śmiać się z rzeczy, którymi inaczej byśmy się stresowali.
RA zmienił moje życie. Musiałem porzucić karierę i życie towarzyskie. Ale udało mi się też znaleźć nowe rzeczy, w których jestem dobry. Udało mi się znaleźć sposoby na śmiech, miłość i akceptację. W czasie, gdy to pisałem, zgubiłem butelkę wody, od pół godziny włączył się alarm, a moje psy zdołały przeżuć połowę białej spinki, o której myślałem, że jest we włosach. Poprzez chaos uczę się nowych sposobów radzenia sobie i bycia szczęśliwym, łagodzenia bólu i pomagania innym w radzeniu sobie z tą tajemniczą chorobą zwaną RZS.
U Giny Mara zdiagnozowano RZS w 2010 roku. Lubi hokej i jest współautorką CreakyJoints. Połącz się z nią na Twitterze @ginasabres.