Odkąd pamiętam żyję z lękiem - zanim jeszcze go nazwałam. Jako dziecko zawsze bałem się ciemności. Ale w przeciwieństwie do moich przyjaciół nie wyrosłem z tego.
Miałem swój pierwszy atak lęku podczas nocowania w domu przyjaciela. Nie wiedziałem, co się dzieje. Wiedziałem tylko, że nie mogę przestać płakać i bardziej niż cokolwiek chciałem wrócić do domu. Rozpocząłem terapię jeszcze w szkole podstawowej i zacząłem się uczyć, czym jest lęk i jak na mnie wpływa.
Jest wiele rzeczy, których nie kocham w moim lęku i przez wiele lat koncentrowałem się na jego negatywnych aspektach. Skoncentrowałem się na odpieraniu ataków paniki, ugruntowaniu się w rzeczywistości i wspieraniu własnego zdrowia psychicznego.
Ale na mojej drodze do zaakceptowania siebie jako osoby z niepokojem zobaczyłem kilka pozytywnych sposobów, w jakie moje zmagania ukształtowały mnie w kobietę, którą jestem dzisiaj.
Dostrzegam szczegóły
Mój niepokój może sprawić, że jestem bardzo świadomy mojego otoczenia, zwłaszcza jeśli zmiana w moim otoczeniu ma jakieś realne (lub postrzegane) znaczenie. Pozostawione bez kontroli może to prowadzić do paranoi.
Ale jeśli potrafię trzymać się linii niekontrolowanego myślenia, mam bardzo wyostrzone poczucie tego, co się wokół mnie dzieje. Jestem świadomy, kiedy moi sąsiedzi przychodzą i odchodzą, zauważam ten dziwny brzęczący dźwięk, który oznacza, że żarówka zaraz się przepali, i jako pierwszy o tym wspomnę, gdy sekretarka w gabinecie lekarskim ma nowy ostrzyżenie.
Mam bujną wyobraźnię
Odkąd pamiętam, uciekała ze mną wyobraźnia. Kiedy byłem młody, miało to zdecydowane wady. Najbardziej niewinna wzmianka o potworze, duchu lub goblinie wystarczyła, by moja wyobraźnia pędziła w dół po ciemnej, cienistej ścieżce wypełnionej wystarczająco okropnościami, by przerażać mnie i budzić przez wiele godzin po spaniu.
Z drugiej strony, spędziłem wiele długich letnich dni, huśtając się na huśtawce z opony, wymyślając historie o tym, jak potajemnie byłam księżniczką, która w magiczny sposób została zamieniona ze zwykłą dziewczyną i teraz musiała dowiedzieć się wszystkiego o swoim nowym życiu. obserwując otaczający ją świat.
Jako osoba dorosła przezwyciężyłem strach przed „rzeczami, które burzą się w nocy” i nadal cieszę się nagrodami z pozornie nieograniczonej kreatywności. Oznacza to między innymi, że rzadko - jeśli w ogóle - się nudzę. I nigdy nie skończą mi się bajki na dobranoc do opowiedzenia mojej córce. I że naprawdę mogę zatracić się w książkach, programach telewizyjnych i filmach - co może być świetnym wyzwaniem.
Widzę obie strony każdej historii
Mój niepokój szedł ręka w rękę ze zwątpieniem w siebie przez większość mojego życia. Każde stanowisko, które mógłbym zająć lub sposób działania, który mógłbym rozważyć, kwestionowałem. W skrajnym przypadku ta poważna wątpliwość może być paraliżująca.
Jestem bardziej pewny swoich decyzji i poglądów, wiedząc, że poddałem je już badaniu i kwestionowaniu. Jestem w stanie okazywać empatię tym, których poglądy są sprzeczne z moimi, poświęcając czas na rozważanie ich punktów widzenia.
Jestem dobrym planistą
Planowanie było obroną przed zmartwieniami przez większość mojego życia. Możliwość wyobrażenia sobie, jak i kiedy coś się wydarzy, pomaga mi odizolować się od niepokoju związanego z nowym lub trudnym doświadczeniem.
Oczywiście nie każde doświadczenie życiowe można zaplanować co do joty, a nauczyłem się zachowywać spokój, gdy wymagana jest spontaniczność. Przeważnie. Ale jeśli potrzebne jest planowanie, jestem twoją dziewczyną.
Jeśli podróżujemy do nowego miasta, z przyjemnością wytyczę wskazówki, zarezerwuję hotel, poszukam pobliskich restauracji i ustalę, które stacje metra znajdują się w odległości spaceru. Obliczę czas potrzebny na dotarcie z lotniska, do hotelu, do restauracji, nawet się nie spocił.
Noszę serce na rękawie
Zmartwienie jest najczęściej kojarzone z lękiem, ale dla mnie lęk oznacza, że wiele innych uczuć - złość, strach, radość i smutek - jest również obecnych w ogromnej ilości. Nieraz musiałem przestać czytać książkę dla dzieci mojej córce, ponieważ ta historia przepełniła mnie emocjami. Patrzę na ciebie, „Będę cię kochać na zawsze”.
Poruszająca muzyka może wywołać bicie mojego serca i łzy radości płynące z moich oczu. I wszystko, co czuję, jest wypisane na mojej twarzy. Łapię się na tym, że odwzorowuję wyraz twarzy postaci w telewizji, ponieważ czuję, co czują - czy tego chcę, czy nie.
Mam zdrowy sceptycyzm
Lęk to notoryczny kłamca. Historie, które wymyśla mój niespokojny mózg, są nie z tego świata - i nauczyłem się być wobec nich bardzo sceptyczny.
Chociaż mogę zostać porwany przez fale emocji, wciąż wiem, że nawet najlepsza historia zasługuje na sprawdzenie faktów, a jeśli narracja wydaje się zbyt dobra - lub zbyt zła! - żeby być prawdą, to chyba nieprawda. Ta umiejętność dobrze mi służy jako dziennikarz, a także odbiorca wiadomości.
Szanuję siłę umysłu
Nie ma nic lepszego niż doświadczenie ataku lęku, który pozostawi cię w zachwycie nad niesamowitą mocą umysłu. Fakt, że same myśli i idee mogą pozostawić mnie tak bezradnym, pozwolił mi zobaczyć drugą stronę medalu - że przejmując kontrolę nad moimi myślami, mogłem odzyskać część swojej mocy.
Proste techniki, takie jak skanowanie ciała, afirmacje i wizualizacje, dały mi ogromną władzę nad moim lękiem. I chociaż mogę nigdy nie „pokonać” lub „pokonać” mojego lęku, zbudowałem wiele narzędzi, które pomagają mi radzić sobie z jego negatywnym wpływem na moje życie.
Lęk jest częścią tego, kim jestem
Lęk może być wyzwaniem na całe życie, ale jest też częścią tego, kim jestem. Więc zamiast skupiać się na lęku jako słabości, wybieram skupienie się na mocnych stronach, które z niego zyskałem.
Jeśli żyjesz z lękiem, powiedz mi, jak to cię wzmocniło!
Emily F. Popek jest redaktorką gazety, która została specjalistką ds. Komunikacji, której prace pojawiły się w Civil Eats, Hello Giggles i CafeMom. Mieszka w stanie Nowy Jork z mężem i córką. Znajdź ją na Twitterze.