Czuję, że znów przeżywam ból.
Nie mogę uwierzyć, że wciąż przez to przechodzę.
Myślałem, że to już koniec.
Ból spowodowany stratą może być dziwnie kojący, ponieważ przywiązuje nas do tego, co straciliśmy. Tak więc… pielęgnujemy przeszłość zamiast pielęgnować nasze sny. A potem ból może stać się częścią naszej tożsamości, a puszczanie go wydaje się śmiesznie bezbronne. Ból-komfort-ból-komfort-ból… to błędne koło, które wymaga niesamowitej odwagi, by się z niego zerwać.
Ale jest jeszcze jeden powód, dla którego wciąż przeżywamy pewne bolesne sytuacje. I to rzeczywiście zdrowy postęp.
Czasami przeżywamy bolesne wydarzenie, aby spojrzeć na nie z nowej perspektywy. Wracamy do tego z poszerzoną świadomością. A dzięki tej ciężko wypracowanej mądrości (która pochodzi z przechodzenia przez różne rzeczy), widzimy, że można jeszcze więcej zyskać na bólu. Co oznacza, że można z tego wyciągnąć jeszcze więcej mądrości i siły.
To wygląda tak: wybierz bolesną sytuację, nad którą trochę popracowałeś. Mogło się to wydarzyć miesiące lub lata temu, ale jest to coś, nad czym dużo się przetwarzałeś. Zerwanie, zwolnienie, duża strata lub jakakolwiek zdrada lub upokorzenie wystarczy. Byłeś na terapii; rozmawiałeś o tym ze swoimi najlepszymi. Przeszedłeś przez wiele dzienników lub spoconych wędrówek. Z całą twoją troską i uwagą rany emocjonalne ładnie się goją.
A potem… szkopuł. Wpadasz na tę osobę lub słyszysz coś nowego o starej sytuacji. Jesteś całkowicie pobudzony i pełen chorych, obrzydliwych, mrocznych, wymiotujących i przyspieszających serce emocji. I wszyscy jesteście jak, Daaaaamn. Nie znowu. Myślałem, że wypracowałem to. Ale tu jesteś, cierpisz. Ciężko. Jeszcze raz.
Z wyjątkiem! Nie jesteś tą samą osobą, którą byłeś, kiedy po raz pierwszy powstała rana. Zbadałeś, przeciągnąłeś, szalałeś i płakałeś, i wiesz teraz więcej niż wtedy. Naprawdę dużo przepracowałeś. Prawie wszystko. A teraz możesz zobaczyć kluczowe subtelności. Możesz zobaczyć jeszcze dziesięć powodów, dla których było to błogosławieństwem. Albo PRAWDZIWY powód, dla którego zostałeś zraniony. Lub, co najlepsze, możesz teraz zobaczyć, jak naprawdę jesteś potężny, kochający, kochany, nieskazitelny i przebudzony.
Poczucie starej rany to sposób, w jaki dusza szuka tego, co jeszcze można wyleczyć. Nie jesteś przegrany, że znowu to poczujesz. Jesteś… duchowo dokładny.
Widzisz to?
Ten artykuł został pierwotnie opublikowany na DanielleLaPorte.com. Danielle LaPorte jest duchowym guru, autorką i członkiem Oprah's Supersoul100. Więcej informacji i inspiracji znajdziesz w książce Danielle „White Hot Truth”.