Trzy miesiące temu ćwiczyłam i poczułam twardość w prawej piersi. Przypomniało mi się, jak znajomy pisał w mediach społecznościowych o tym, że ma raka piersi. Była w moim wieku.
Wystraszyłem się.
Pobiegłem do telefonu w szatni i wygooglowałem „twarde uczucie w prawej piersi”. Przewinęłam stronę, aby znaleźć najgorszy scenariusz: zrazikowy rak piersi (LBC).
Skopiowałem tekst, uruchomiłem wyszukiwarkę i zagłębiłem się w internet, który obejmował:
- czytanie historii o kobietach z LBC na forach znajdujących się pięć stron dalej w wyszukiwarce Google
- przeczytanie wszystkich artykułów medycznych na ten temat
- wymyślanie wszystkich opcji leczenia
Scenariusz narodził się w mojej głowie, kiedy jestem w szpitalu przed operacją. Zastanawiałem się, kto tam będzie? Co jeśli nie mogę skończyć mojej książki przed śmiercią?
Podniosłem słuchawkę i zadzwoniłem do lekarza w Libanie. Mogłem powiedzieć, o czym myśli.
Nie znowu.
Uspokoił mnie, jak zawsze, i tak jak zawsze, kiedy jestem w hipochondrycznym transie, nie wierzyłem mu.
Umówiłem się na wizytę u ginekologa w San Francisco i przez cały dzień i noc miałem obsesję, dotykając piersi i rozpraszając się w pracy i z przyjaciółmi.
Najtrudniejszą częścią tych transów - lub „freakouts” - jest wstyd mojej reakcji. Moje lęki wymykają się spod kontroli. Mój umysł wie, że są śmieszne i nie mam sensu. Mój niepokój podwaja się, aż w końcu wykonuję testy. Testy, które muszę błagać lekarza o zlecenie.
Po mammografii, kiedy nic nie znaleziono, poczułam ulgę… zmieszaną z większym zażenowaniem. Dlaczego sprawiłem, że moje ciało przeszło przez tę traumę, zostawiłem chwilę obecną z bliskimi i wydałem pieniądze na lekarzy i testy?
Moi przyjaciele nazywają mnie hipochondrykiem.
Okazuje się, że jestem cyberchondrykiem i nie jestem jedyny.
Przedstawiamy cyberchondrię
Wraz z rozwojem internetu i darmowymi informacjami na wyciągnięcie ręki, martwienie się o nasze zdrowie jest na wyciągnięcie ręki. Ten nowy niepokój, który pojawia się wraz z wyszukiwarką Google? Nazywa się cyberchondria.
Według Pew Research Center 72 procent ankietowanych internautów szukało informacji zdrowotnych w Internecie w ciągu ostatniego roku, a 35 procent dorosłych Amerykanów próbowało samodzielnie zdiagnozować chorobę za pomocą Internetu. Inne badanie wykazało, że 10 procent uczestników odczuwało lęk i strach przed informacjami medycznymi znajdowanymi w Internecie.
Na początek jest wiele ważnych powodów, aby martwić się o nasze zdrowie:
1. Historie, które słyszymy: Teraz, kiedy spędzamy całe dnie w mediach społecznościowych, nic dziwnego, że dowiadujemy się, że daleki kuzyn naszego przyjaciela zachorował na raka i umarł - historia, której normalnie nie znalibyśmy, gdybyśmy nie byli tak połączeni.
2. Negatywne nastawienie: Jednym z powodów, dla których pamiętamy i zauważamy bardziej negatywne strony niż pozytywy, jest ewolucja i poza naszą kontrolą. Nasze mózgi są po prostu zbudowane z większą wrażliwością na nieprzyjemne wiadomości dla celów przetrwania.
3. Bezpłatne dezinformacje: zgodnie z artykułem w The New York Times Magazine, niektóre witryny, które pojawiają się podczas wyszukiwania symptomów, mogą pokazać Ci najgorszy scenariusz i wystraszyć Cię o ich korzyści finansowe.
4. Żyjemy w świecie, który jest prawdopodobnie bardziej stresujący: według profesora Jean Twenge, autora „Generation Me”, słabsze więzi społeczne, większe skupienie się na celach i wysokie oczekiwania, które stawiamy sobie - nie mówiąc już o wywołanych przez media społecznościowe porównanie - może przyczynić się do bardziej stresującego życia.
Czy Internet wywołuje lęk o zdrowie?
W twoim przypadku zachodzi wiele emocjonalnych czynników, które również mogą wywoływać obawy o zdrowie.
Przechodzisz przez stresujący okres w swoim życiu, jak choroba lub śmierć w Twojej rodzinie? Być może nauczyłeś się, jak (nie) radzić sobie ze stresem w związku z dorastaniem z członkiem rodziny, który bardzo martwił się o swoje (i Twoje) zdrowie. W rzeczywistości mój ojciec spędzał czas chodząc od lekarza do lekarza, mimo że był zdrowy. Może to dziedziczne?
Możesz być podatny na niepokój o zdrowie, ponieważ ogólnie jesteś bardziej zmartwiony. Czasami obawy o zdrowie są objawami depresji lub zaburzeń lękowych, które należy rozpoznać, aby uzyskać leczenie. Czasami martwimy się o zdrowie, ponieważ (podświadomie) szukamy uwagi naszych przyjaciół i rodziny.
W wielu z tych przypadków wizyta u terapeuty lub doradcy jest zawsze pomocna.
Co zrobić, gdy dostaniesz atak cyberchondrii
Zapisz to w miejscu, do którego możesz spojrzeć wstecz, zanim przejdziesz do króliczej nory poszukiwań.
Wskazówki dotyczące ataku cyberchondrycznego
- Nie wstydź się.
- Kwestionuj swoje przekonania.
- Wpadnij do swojego ciała i medytuj.
- Porozmawiaj o swoich obawach z lekarzem pierwszego kontaktu, aby poznać strategie radzenia sobie.
- Pamiętaj, że to nie wszystko.
1. Nie wstydź się: możesz być naprawdę w niebezpieczeństwie i nie udawać. Twoje obawy pochodzą skądś, czasami zbyt głębokie i zbyt stare, by je rozpoznać. Najlepszym sposobem na uwolnienie się od wstydu jest rozmowa z zaufanym przyjacielem lub kimś, kto ma podobne skłonności do zamartwiania się, kto cię złapie.
2. Kwestionuj swoje przekonania: lubię używać metody Byrona Katie, kiedy utknąłem. Obejmuje kwestionowanie przekonania, które Cię stresuje, odwracanie go i przedstawianie dowodów, dlaczego nie jest prawdziwe.
3. Wpadnij do swojego ciała: oddychaj głęboko. Poczuj swoje emocje. Czasami pomaga medytacja z przewodnikiem (jest wiele różnych typów, więc jeśli jedna nie działa, spróbuj innej).
4. Porozmawiaj o swoich obawach z lekarzem pierwszego kontaktu: Opowiadanie im o swojej skłonności do zamartwiania się i upewnianie się, że się z nimi kontaktujesz, może pomóc złagodzić obawy i wyciągnąć wnioski.
5. Pamiętaj, że to nie wszystko: środowisko, w którym żyjemy, i dezinformacja w internecie mają nas przestraszyć.
Po fakcie ponownie przeanalizuj sytuację i zobacz, co wywołało Twój strach. Czasami niepokój nie ma związku ze zdrowiem i może być związany z pracą.
Życie jak cyberchondryk
Wczoraj obudziłem się z kolejnym tajemniczym bólem po lewej stronie brzucha. Gdy sięgałem do telefonu, żeby zgłosić objaw w Google, wziąłem głęboki oddech i zatrzymałem się.
Zamiast tego wziąłem kartkę papieru i zapisałem przekonanie, które powoduje mój stres: Ból jest poważną chorobą. Siedziałem tam i kwestionowałem swoje myśli.
W końcu mój niepokój się uspokoił. A kiedy to się stało, przypomniałem sobie, że troska o zdrowie wiąże się z traumą z dzieciństwa, prawdopodobnie przekazaną przez mojego ojca - ale ostatecznie nie musi to mi narzucać. Wszystko po to, by powiedzieć, że przy wystarczającym współczuciu i obecności ze strony siebie, cyberchondrią można zarządzać.
Jessica pisze o miłości, życiu i tym, o czym boimy się rozmawiać. Została opublikowana w Time, The Huffington Post, Forbes i nie tylko, a obecnie pracuje nad swoją pierwszą książką „Child of the Moon”. Możesz przeczytać jej prace tutaj, zapytać ją o cokolwiek na Twitterze lub prześladować ją na Instagramie.