Nie ma wątpliwości, że kryzys opioidowy w Stanach Zjednoczonych jest w pełnym rozkwicie. Centers for Disease Control and Prevention donosi, że liczba zgonów spowodowanych przedawkowaniem opioidów na receptę wzrosła czterokrotnie od 1999 r. Od tego roku do 2015 r. Ponad 183 000 osób zmarło z powodu przedawkowania opioidów. Połowa tych zgonów jest związana z opioidami na receptę.
Problem jest również globalny. Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości informuje, że opioidy są najbardziej szkodliwymi dostępnymi narkotykami, odpowiedzialnymi za ponad 70 procent negatywnego wpływu zaburzeń związanych z używaniem substancji na zdrowie.
Jednak temat nie jest czarno-biały. Opioidy służą celowi. Lek oddziałuje z receptorami opioidowymi na komórkach nerwowych w organizmie i mózgu, pomagając powstrzymać ból. Są przepisywane, aby pomóc ludziom radzić sobie z bólem po operacji, a także pomóc w radzeniu sobie z przewlekłym bólem spowodowanym stanami takimi jak rak, stwardnienie rozsiane (SM), zapalenie stawów, problemy z plecami i biodrami, bóle głowy i inne.
Dla osób żyjących z codziennym bólem opioidy mogą być jedynym środkiem do krótkotrwałego lub długotrwałego funkcjonowania, w zależności od ich stanu.
Dotarliśmy do kilku osób z przewlekłym bólem, które polegają na opioidach. Chcieli podzielić się swoimi historiami. Oto, co mieli do powiedzenia.
Julie-Anne Gordon
43 lata z Irlandii Północnej, żyjący ze stwardnieniem rozsianym
Julie-Anne Gordon otrzymała diagnozę SM w wieku 30 lat. Nawroty i objawy, takie jak stan zapalny i ból, postępowały szybko. Oprócz leków stosowanych w leczeniu stanów zapalnych i skurczów mięśni Gordon wypróbował kilka leków przeciwbólowych. Obecnie codziennie przyjmuje opioidy Maxitram i co-codamol.
„Boli mnie od momentu, gdy otwieram oczy o 5 rano” - mówi Gordon. „Muszę mieć lekarstwa na stoliku nocnym, aby mieć pewność, że mogę je zażywać jeszcze w łóżku, ponieważ nie mogę zacząć funkcjonować, dopóki nie zaczną pracować”.
Gordon mówi, że przygotowanie się rano to powolny proces. „Jeśli biorę prysznic i muszę wysuszyć włosy, walczę z ciężarem suszarki, więc muszę się ciągle przerywać i zaczynać, co może zająć nawet pół godziny” - mówi.
Ubieranie się nie jest wcale łatwiejsze. Trzyma się ubrań, które łatwo się zakłada i zdejmuje, ale wymaga pomocy przy zakładaniu skarpet i butów.
Po przybyciu do pracy Gordon stara się nie zasnąć przez cały dzień. „Praca jest jednak dobrym sposobem na odwrócenie uwagi, a otaczający mnie ludzie, którzy motywują mnie do pracy, ma ogromny wpływ na mój nastrój i zdolność koncentracji” - mówi Gordon.
Mimo to jej wzrok staje się niewyraźny, gdy patrzy na ekran komputera przez dłuższy czas, a ona robi kilka przerw, aby zachować ostrość wzroku. Ponadto pilność w łazience oznacza, że musi ona znajdować się w pobliżu toalety.
„Jestem tak zmęczony, że chcę płakać, ale trzeba spłacić kredyt hipoteczny i inne rachunki, więc nie mam innego wyjścia, jak tylko pracować. Bez [środków przeciwbólowych] nie mogłabym funkcjonować”- mówi.
„Przyjmowanie opioidów pomaga zejść z krawędzi. To jest tak dobre, jak tylko mogę. Dzięki nim mogę siedzieć, chodzić, rozmawiać, myśleć, pracować, być mamą, robić wszystko, co chcę.”
Mimo to Gordon zdaje sobie sprawę, że istnieją ograniczenia co do ilości środków przeciwbólowych, jakie można jej podać. Przyznaje, że problemem jest uzależnienie. „To długa, przerażająca droga, ponieważ uśmierzenie bólu jest krótkotrwałe” - mówi. „Zaczynasz potrzebować wyższej dawki, aby pomóc Ci radzić sobie z bólem, ponieważ lek staje się coraz mniej skuteczny, a ja coraz bardziej polegam na przyjmowaniu czegoś tylko po to, by przetrwać dzień”.
Skutki uboczne są również problemem. Ponieważ tylko jedna nerka funkcjonuje poniżej 40 procent, Gordon martwi się, że leki przeciwbólowe mogą wyrządzić więcej szkód, co sprawia, że przeszczep nerki jest nieunikniony.
Jednak bez opioidów Gordon twierdzi, że jej życie byłoby w strzępach.
„Moja rodzina jest szczególnie zszokowana, kiedy widzą mnie bez moich leków, kiedy staram się chronić ją przed faktem SM i jego wpływem na mnie” - mówi. „Różnica między Julie-Anne na lekach i bez leków jest dla ludzi dość szokująca. Lek przeciwbólowy sprawia, że jestem sobą, a bez niego po prostu chorowałbym na SM i nic więcej”.
Ellen Porter
55 lat z Kalifornii, żyjący z chorobą zwyrodnieniową stawów
Po ciężkim upadku Ellen Porter przez dwa lata z rzędu doświadczyła umiarkowanej choroby zwyrodnieniowej stawów biodrowych i pleców. „Zmieniłam się ze zdrowej osoby, która biegała kilka dni w tygodniu, w osobę, która bardzo cierpiała” - mówi.
Tyle bólu, że musiała opuścić swoją grupę biegaczy i zamiast tego dołączyć do grupy spacerowej.
„Ponieważ problemy z zapaleniem stawów nie zagoiły się szybko, mój lekarz poprosił mnie, żebym przestała [chodzić] na kilka miesięcy” - mówi. Jej lekarz przepisał również ibuprofen, Vicodin i Norco. Porter brał je najpierw trzy razy dziennie, a potem raz lub dwa razy dziennie przez dwuletni kurs.
„Zabrali ból. Z czasem potrzebowałem mniej, ponieważ rana po upadku się zagoiła”- wyjaśnia Porter. „Myślę, że rzuciłem opioidy na długo przed tym, zanim przestałem brać ibuprofen z powodu horrorów, które słyszałem o uzależnieniach. Ale teraz słyszałem przerażające historie o tym, jak zbyt dużo ibuprofenu może zepsuć twoje nerki.”
Porter przeszedł również fizjoterapię zgodnie z zaleceniami lekarza, a także skorzystał z chiropraktyki i jogi.
Na szczęście jako autorka pracująca z domu i specjalista ds. Marketingu mogła nadal pracować po kontuzji ze względu na jej sytuację i pomoc w postaci leków przeciwbólowych. Ostatecznie to, co przyniosło Porterowi trwałą ulgę, to sterydy zwane zastrzykami do ogona.
„Przeważnie zapobiegali bólowi przez dwa lata” - mówi Porter. „Gdybym nie miał dostępu do opioidów i odczuwałbym większy ból, prawdopodobnie przeniósłbym się wcześniej do zastrzyków ogonowych”.
Rochelle Morrison
47 lat z Wisconsin, z chorobą Leśniowskiego-Crohna i fibromialgią
Po kilku błędnych diagnozach w całym swoim życiu Rochelle Morrison w końcu otrzymała diagnozę choroby Leśniowskiego-Crohna i fibromialgii w wieku 30 lat. Z powodu objawów, takich jak zespół silnego zmęczenia i ból stawów i brzucha, Morrison poszła na niepełnosprawność wkrótce po postawieniu diagnozy, ponieważ nie mogła już dalej pracować jako rzeczoznawca.
„To tak, jakbyś włożył mikser do mojego żołądka i włączył go. Tak właśnie się czuje - mówi o bólu brzucha.
Aby leczyć jej schorzenia i objawy, Morrison przyjmuje wlewy Remicade, Lyrica i Cymbalta, a także hydrokodon, aby uśmierzyć ból. Używa środków przeciwbólowych od około siedmiu lat.
„Jestem w momencie, gdy potrzebuję opioidów. Gdybym był poza nimi, byłbym dosłownie przykuty do łóżka, ponieważ ból byłby nie do zniesienia”- mówi Morrison. „Opioidy to jedyny sposób, w jaki mogę mieć jakąkolwiek jakość życia. Są absolutnie konieczne”.
Mówi, że stało się to szczególnie jasne, kiedy niedawno odstawiła opioidy po przejściu dwóch operacji. „Próbowałam radzić sobie ze swoimi dolegliwościami, dobrze odżywiając się i ćwicząc i przez jakiś czas czułem się dobrze” - mówi. „Ale potem moje kostki i ramiona naprawdę spuchły i znowu zaczęło boleć, więc wróciłem na opioidy”.
Jednak Morrison podkreśla, że nie chce być uzależniona od opioidów w celu uśmierzenia bólu. Chce czuć się lepiej, stosując bardziej naturalne środki.
„Nie chcę po prostu maskować problemu. Wiem, że może nigdy nie będę całkowicie wolny od bólu lub objawów, ale zamiast po prostu zaakceptować fakt, że muszę brać narkotyki i leżeć cały dzień na kanapie, wolę znaleźć inne rozwiązania, które poprawią jakość życia, ona tłumaczy. „Istnieją rozwiązania, takie jak medyczna marihuana, które moim zdaniem staną się bardziej popularne, ale nie każdy ma dostęp do tych opcji, więc utknęliśmy z zażywaniem opioidów”.
Morrison tak bardzo wierzy w to pojęcie, że chodzi do szkoły, aby zostać trenerem zdrowia i żywienia. W tej karierze ma nadzieję działać jako łącznik między firmami farmaceutycznymi a lekarzami, aby pomóc ludziom odstawić opioidy.
„W głębi duszy wierzę, że gdybyśmy mieli więcej informacji o tym, jak jedzenie i sposoby życia mogą pomóc w chorobach takich jak choroba Crohna, zamiast polegać tylko na przepisach, byłoby znacznie lepiej” - mówi Morrison, dodając, że jest jeszcze wiele do zrobienia, zanim dojdziemy do tego punktu.
„Boję się kryzysu opioidowego. To jest prawdziwe”- mówi Morrison. „Ale chodzi o to: jeśli nie będziesz cierpieć przez cały czas, nigdy nie będziesz w stanie odnieść się do tego, przez co muszą przechodzić ludzie”.