W lutym ubiegłego roku gospodarz „The Biggest Loser”, Bob Harper, wybrał się do swojej nowojorskiej siłowni na rutynowy niedzielny poranny trening. Wydawało się, że to kolejny dzień z życia eksperta fitness.
Ale w połowie treningu Harper nagle stwierdził, że musi się zatrzymać. Położył się i przetoczył na plecy.
„Doszedłem do pełnego zatrzymania akcji serca. Miałem atak serca”.
Chociaż Harper niewiele pamięta z tamtego dnia, powiedziano mu, że lekarz, który akurat był na siłowni, był w stanie działać szybko i wykonać na nim resuscytację. Siłownia była wyposażona w automatyczny defibrylator zewnętrzny (AED), więc lekarz użył go do wstrząsu serca Harpera z powrotem do normalnego rytmu, aż do przybycia karetki.
Szanse, że przeżyje? Szczupłe sześć procent.
Obudził się dwa dni później i usłyszał szokującą wiadomość, że prawie umarł. Ocenia swojego przyjaciela, który z nim trenował, wraz z trenerem siłowni i lekarzem.
Zamaskowane znaki ostrzegawcze
Prowadząc do ataku serca, Harper mówi, że nie doświadczył żadnych typowych objawów ostrzegawczych, takich jak ból w klatce piersiowej, drętwienie lub bóle głowy, chociaż czasami odczuwał zawroty głowy. „Około sześć tygodni przed atakiem serca zemdlałem na siłowni. Były więc na pewno oznaki, że coś jest nie tak, ale zdecydowałem się nie słuchać”- mówi.
Warren Wexelman, kardiolog z NYU Langone School of Medicine and Medical Center, mówi, że Harper prawdopodobnie przegapił inne znaki ostrzegawcze z powodu jego szczytowej kondycji fizycznej. „Fakt, że Bob był w tak niesamowitej kondycji fizycznej przed atakiem serca, był prawdopodobnie powodem, dla którego nie czuł całego bólu w klatce piersiowej i zadyszki, jakie odczuwałby ktoś w gorszej kondycji fizycznej.
„Szczerze mówiąc, gdyby Bob nie był w takim stanie, w jakim był Bob, prawdopodobnie nigdy by nie przeżył”.
Jak więc 51-letni mężczyzna w tak świetnym stanie miał w ogóle zawał serca?
Wexelman wyjaśnia, że zablokowana tętnica, a także odkrycie, że Harper niesie białko zwane lipoproteiną (a) lub Lp (a). Białko to zwiększa ryzyko zawału serca, udaru i niedrożności zastawek. Harper najprawdopodobniej odziedziczył go po swojej matce i dziadku ze strony matki, którzy zmarli na zawał serca w wieku 70 lat.
Ale noszenie Lp (a) z pewnością zwiększa ryzyko, wiele innych czynników wpływa na zwiększenie ryzyka zawału serca. „Nigdy nie istnieje tylko jeden czynnik ryzyka chorób serca, jest to wiele rzeczy” - mówi Wexelman. „Historia rodziny, dziedziczona genetyka, cukrzyca, wysoki poziom cholesterolu i wysokie ciśnienie krwi składają się na obraz tego, co nazywamy chorobą serca, i sprawia, że dana osoba - bez względu na to, czy jest w najlepszej formie, czy w najgorszym stanie - znacznie bardziej podatne na takie zdarzenia”.
Stawianie czoła i akceptowanie zdrowienia
Udostępnij na Pinterest
Harper postawił sobie za cel zajęcie się każdym podstawowym problemem - od diety po rutynę.
Zamiast traktować każdą zmianę stylu życia jako naruszenie jego już zdrowego podejścia do sprawności i dobrego samopoczucia, decyduje się przyjąć zmiany, które musi wprowadzić, aby zapewnić pozytywny - i trwały - powrót do zdrowia.
„Dlaczego masz poczucie winy lub wstyd z powodu czegoś, co jest całkowicie poza Twoją kontrolą, np. Genetyki?” - pyta Harper. „To są rozdawane karty i robisz wszystko, co w Twojej mocy, aby poradzić sobie z każdym posiadanym stanem”.
Oprócz udziału w rehabilitacji kardiologicznej i powolnego powrotu do ćwiczeń, musiał radykalnie zmienić dietę. Przed atakiem serca Harper był na diecie Paleo, która polega na jedzeniu głównie wysokobiałkowych i tłustych potraw.
„Po zawale zdałem sobie sprawę, że moja dieta nie była zbilansowana i dlatego wymyśliłem książkę„ The Super Carb Diet”” - wspomina. „Chodzi o to, aby móc nacisnąć przycisk resetowania i przywrócić wszystkie makroskładniki odżywcze z powrotem na talerz - białko, tłuszcz i węglowodany”.
Pomaganie innym osobom, które przeżyły atak serca
Chociaż Harper z entuzjazmem walczył z wyzdrowieniem - i wymaganymi zmianami w swoim stylu życia - przyznaje, że był zaskoczony, gdy dowiedział się, że jeden zawał serca zwiększa ryzyko ponownego zawału.
Rzeczywiście, według American Heart Association, 20 procent osób, które przeżyły zawał serca w wieku powyżej 45 lat, doświadcza ponownego ataku serca w ciągu pięciu lat. A z 790 000 ataków serca, które mają miejsce każdego roku w Stanach Zjednoczonych, 210 000 to nawracające zawały serca.
Poznanie tej rzeczywistości jeszcze bardziej ośmieliło Harpera do przejęcia kontroli nad swoim ciałem. „W tym momencie zdałem sobie sprawę, że zrobię wszystko i wszystko, co powiedzieli mi moi lekarze” - mówi.
Jedną z sugestii lekarza było przyjęcie leku Brilinta. Wexelman twierdzi, że lek powstrzymuje rekogenerację tętnic i zmniejsza ryzyko przyszłych zawałów serca.
„Wiemy, że Brilinta nie jest lekiem, który każdy może przyjąć, ponieważ może powodować krwawienie” - mówi Wexelman. „Powodem, dla którego Bob jest dobrym kandydatem na ten lek jest to, że jest tak dobrym pacjentem, a ludzie zażywający te leki naprawdę muszą słuchać swojego lekarza, który się nimi opiekuje”.
Przyjmując Brilintę, Harper zdecydował się połączyć siły z producentem leku, firmą AstraZeneca, aby pomóc w uruchomieniu kampanii edukacyjnej i wsparcia dla osób, które przeżyły atak serca, o nazwie Survivors Have Heart. Kampania jest konkursem na esej, w ramach którego pięciu osób, które przeżyły zawał serca z całego kraju, weźmie udział w wydarzeniu w Nowym Jorku pod koniec lutego w celu podniesienia świadomości na temat sygnałów ostrzegawczych przed powtarzającymi się atakami serca.
„Od tamtego czasu poznałem wielu ludzi i wszyscy mają do opowiedzenia specjalną i ważną historię. Wspaniale jest dać im możliwość opowiedzenia swojej historii”- mówi.
W ramach kampanii Harper ukuł sześć podstawowych zasad dotyczących ocalałych, aby pomóc innym osobom, które doświadczyły zawału serca, stawić czoła swoim lękom i aktywnie dbać o siebie - skupiając się na uważności, zdrowiu fizycznym i leczeniu.
„Jest to dla mnie bardzo osobiste, prawdziwe i organiczne, ponieważ kontaktuje się ze mną wiele osób, które chcą wskazówek, co zrobić po zawale serca” - mówi. „Survivors Have Heart” daje ludziom miejsce i społeczność, do której mogą zwrócić się po wskazówki.
Odnowiona perspektywa
Jeśli chodzi o to, dokąd pójdzie jego historia, Harper mówi, że obecnie nie ma planów powrotu do „The Biggest Loser” po 17 sezonach. Na razie priorytetem jest pomaganie innym w zarządzaniu zdrowiem serca i unikaniu powtarzających się zawałów.
„Czuję, że moje życie się zmienia” - mówi. „Na razie, w przypadku Survivors Have Heart, mam zupełnie inny zestaw oczu, które patrzą na mnie, szukając wskazówek i pomocy, i to jest dokładnie to, co chcę robić.”
Planuje również promować znaczenie uczenia się RKO i posiadania leków przeciwpadaczkowych dostępnych w miejscach publicznych, w których gromadzą się ludzie. „Te rzeczy pomogły mi uratować życie - chcę tego samego dla innych”.
„W zeszłym roku przeszedłem poważny kryzys tożsamości, kiedy musiałem odkrywać nowe możliwości w moim życiu i na nowo definiować, kim uważałem się za te 51 lat. To było emocjonalne, trudne i wymagające - ale widzę światło na końcu tunelu i czuję się lepiej niż wcześniej”.