To była noc przed moim powrotem do pracy. Mój żołądek był w supełku nerwów. Pomysł zostawiania dziecka i zachowywania się jak funkcjonalny dorosły (i noszenia prawdziwych ubrań ?!) był onieśmielający.
Poza tym musiałam dowiedzieć się, jak u licha mam dopasować się do harmonogramu pracy, wymyślić nową rolę pracującej mamy i przynieść do domu wystarczającą ilość mleka, aby utrzymać córkę. To było przerażające.
Położyłem się w łóżku (myśląc, że pójdę spać - ha, co to za sen?) I przez głowę przemknęły mi niespokojne myśli:
- Czy moje dziecko odrzuci pierś po powrocie do pracy? Czy w ogóle zapamięta KIM JESTEM?
- Czy brałaby butelkę trzy do czterech razy dziennie? A CO JEŚLI GŁODUJE ?!
- Czy będę musiała wyrzucać ludzi z pokoju naszej wielofunkcyjnej matki trzy razy dziennie?
- Czy ludzie w pracy będą wystarczająco szanować moje 30-minutowe okna, abym mogła karmić piersią moją córkę?
- Czy odciągnę wystarczającą ilość mleka?
- Czy pompowanie sprawi, że nabrzęknę?
Karmienie piersią jest trudne
Mój urlop macierzyński to czteromiesięczna emocjonalna kolejka górska. Karmienie piersią to zdecydowanie najtrudniejsza część. Powiedziano mi, że karmienie piersią jest magicznym doświadczeniem (wizja mnie siedzącej na liliowej podkładce karmiącej moje dziecko), więc byłam zszokowana, że pierwsze kilka tygodni doprowadziło mnie do przekonania, że moje dziecko ma siedem rzędów zębów pod tym małym gumowatym uśmiechem.
Na szczęście planista we mnie był przygotowany. Umówiłam się na spotkania z konsultantem laktacyjnym, aby przyjść do mojego domu dzień po narodzinach córki. (Nawiasem mówiąc, to może brzmieć jak luksus, ale niektóre ubezpieczenia obejmują wsparcie laktacyjne, a istnieją organizacje, które pomagają matkom za darmo, takie jak La Leche League, więc sprawdź, co oferuje Twoja firma ubezpieczeniowa).
Dzięki konsekwentnemu wsparciu konsultanta laktacyjnego i mojemu upartemu zaangażowaniu w sprawę (cały czas wierząc, że karmienie jest najlepsze), moje dziecko i ja poczyniliśmy powolne postępy. W końcu polubiłam karmienie piersią. I tak, stało się to całkiem magiczne.
Pompowanie jest tuż obok
Gdybym mogła pokonać wyzwania związane z karmieniem piersią, mogłabym zrobić wszystko! Byłem (jakby) gotowy na nowy rozdział. Nadszedł czas, aby wrócić do pracy, z misją ponownego odkrycia mojej tożsamości i ponownego użycia mózgu!
Niewiele wiedziałem, po prostu przewracałem stronę do rozdziału o pompowaniu w pracy. I tak jak karmienie piersią też nie było magiczne.
Ale planowałem. Czułem się gotowy. Blokowałem swój kalendarz online co 3 godziny za pomocą „Proszę nie rezerwować” i miałem nadzieję, że zadziałał. Jak trudne może to być naprawdę? (Z perspektywy czasu: Ha! Nie miałem pojęcia, jak trudnym, zabawnym, bolesnym i wyczerpującym emocjonalnie stanie się pompowanie w pracy).
Mój pierwszy dzień
Nie płacz, mówię sobie.
Nie płaczę Mam włączoną grę. Wykonuję czynności przygotowujące wszystko do dnia.
Moja mentalna lista kontrolna:
- Butelki dla dziecka - sprawdź
- Biustonosz do pompowania - w kratkę
- Kołnierze - sprawdź
- Rachunki za kaczkę - czek
- Torebki zapinane na suwak do przechowywania części pompy w lodówce między użyciami - sprawdź
- Chłodnica z okładami z lodu - sprawdź
Oddycham głęboko. Nie jestem smutny. Nie boję się. JESTEM. WIĘC. NIESPOKOJNY. Notuję w pamięci, żeby porozmawiać z kimś o potencjalnym lęku poporodowym.
Mówię mojej 4-miesięcznej córce, że idę do pracy. Mówię jej, że obiecuję, że będę w domu o 17:00. Mówię jej, bo dzięki temu czuję się lepiej. Mówię jej, bo myślę, że rozumie. Daję jej ogromnego całusa. Chwytam torebkę. Wyjeżdżam na pierwszy dzień jako pracująca mama. Mam to.
Nie, nie wiem. Jestem 5 minut od mojego domu i zdaję sobie sprawę, że zapomniałem pompy. Odwracam się. Wracam do domu po worek do odciągania pokarmu, naprawdę starając się nie nawiązywać kontaktu wzrokowego z dzieckiem, ponieważ to może wywoływać moje łzy, i na palcach wychodzę z domu. Głęboki oddech. Teraz mam to.
Dlaczego nikt mi nie powiedział, jakie to dziwne?
Pozdrawiam współpracowników, siadam za biurkiem, sprawdzam kamerę Nest Cam po raz setny, aby upewnić się, że moja niania kładzie moją córeczkę na drzemkę, tak jak prosiłem - i zdaję sobie sprawę, że to już czas na moją pierwszą pompa.
Dlaczego nikt mi nie powiedział, jakie to dziwne? Wchodzę do pokoju laktacyjnego w moim gabinecie, który służy również jako sala spotkań i trzykrotny pokój do medytacji. Wyrzucam dwóch kolegów, którzy niewinnie zażartowali: „Ale my też musimy pompować!” Super zabawne, chłopaki.
Zamykam drzwi i ustawiam. Przed rozebraniem się i założeniem biustonosza do pompowania wracam do drzwi i sprawdzam, czy są zamknięte. Robię to jeszcze trzy razy. Proszę, proszę, proszę, nikt nie wejdzie, aby zobaczyć mnie jako krowę mleczną, jaką czuję się, jakbym się stał.
Zaczynam pompować. Czuję się dziwnie będąc w tak bezbronnym stanie w miejscu pracy. Piszę do mojej przyjaciółki, również matki karmiącej, i pytam ją, dlaczego nie powiedziała mi, jak dziwne jest siedzenie w pokoju, praktycznie topless, odciągając mleko, podczas gdy moi współpracownicy szaleją tuż za drzwiami. Mówi, że nie chciała mnie przestraszyć.
Po trzech minutach od uruchomienia pompy ktoś puka do drzwi. Zajęty! Pokój jest zajęty!”
Głębsze oddychanie w końcu daje tylko 3 uncje po 20 minutach. Czy to normalne? Pamiętam, że ktoś mi powiedział, że stres może negatywnie wpłynąć na podaż mleka. Muszę się zrelaksować. Zdejmuję pompkę, odkręcam kołnierz i wylewam mleko na dżinsy. Nie wszystkie 3 uncje mleka, ale wystarczająco dużo, aby mieć masywną plamę na moich spodniach. Czy ktoś zauważy? Czy mnie to w ogóle obchodzi? Nie, nie mam.
To, na czym mi zależy, to przetrwanie dnia w tej nowej roli. Tak, to ta sama praca, którą miałem 4 miesiące temu. Ale teraz, gdy jestem rodzicem, wszystko wydaje się inne. Jest lepiej, jest o wiele trudniej, to moje nowe życie. I myślę, że dam radę.
Wskazówki dotyczące odciągania pokarmu w pracy
Zostawię ci kilka rzeczy, o których chciałbym, żeby ktoś mi powiedział (hej, przyjacielu, napisałem, siedząc nago w moim pokoju do medytacji, patrzę na ciebie!). Mam nadzieję, że moje wskazówki ułatwią ci pierwszy dzień powrotu, a te pompy w „pokoju laktacyjnym” będą trochę łatwiejsze:
- Weź ze sobą nadającą się do prania torebkę wielokrotnego użytku i włóż do niej swoje części. Pomiędzy pompami schowaj ją w lodówce, aby pod koniec dnia wszystko umyć tylko raz. (To powiedziawszy, CDC zaleca mycie części po każdej pompie, więc rób to, co uważasz za właściwe).
- Zrób sobie przerwę i włączaj się w duże projekty lub ciężkie spotkania. Prawdopodobnie nie będziesz w stanie jasno myśleć o pracy przynajmniej przez pierwszy tydzień. Mój umysł był tak skupiony na przyzwyczajeniu się do nowego harmonogramu, przebywania z dala od dziecka i uczeniu się, jak nie rozlewać mleka na dżinsy, że ciężko było skupić się na rzeczywistych zadaniach w pracy.
- Noś ubrania, które są łatwe do odciągnięcia. Sukienki, które spadają tylko przez głowę, będą oznaczać, że będziesz musiał siedzieć tam zupełnie nago, co tylko zwiększa niepokój (ale także wymaga śmiechu).
- Jeśli nie jesteś zadowolony ze swojej przestrzeni do pompowania w pracy, zgłoś się! Możliwe, że Twoja przestrzeń może zostać ulepszona, jeśli ktoś po prostu zapyta (a jeśli nie, pozna Twoje prawa). Po tym doświadczeniu rozmawiałem z pracownikami działu kadr, którzy zajmują się kwestiami budowlanymi. Od tego czasu łączą karmiące matki z niesamowitym pokojem matki.
- Przynieś wodę i przekąski do sali laktacyjnej. Powtarzam, przynoszę wodę i przekąski. Pragnienie i głód podczas laktacji to nie żart.
- Zaufaj mi, to wszystko zacznie wyglądać normalnie. Tak jak bycie mamą zajmuje trochę czasu, tak samo przejście na mamę pracującą.
Renata Tanenbaum kieruje marketingiem produktów w Healthline. Ma córeczkę o imieniu Raiya, która wstrząsnęła swoim światem, kiedy urodziła się w 2018 roku. Renata próbuje i często walczy, aby znaleźć równowagę poprzez akupunkturę, ćwiczenia, przytulanie dziecka i spędzanie czasu z dorosłymi, którzy mówią pełnymi zdaniami.