W 6 tygodniu po porodzie z piątym dzieckiem miałam zaplanowaną wizytę kontrolną z położną. Po przejściu przez listę kontrolną upewnienia się, że wszystkie moje kobiece części wróciły na swoje miejsce (też: ouch), przycisnęła dłonie do mojego brzucha.
Zaśmiałam się nerwowo, żartując z tej niesamowitej kulki, która była moim żołądkiem, ostrzegając ją, że jej ręka może zgubić się w gąbczastym brzuchu po porodzie.
Uśmiechnęła się do mnie i wypowiedziała zdanie, którego nie spodziewałam się usłyszeć: „Tak naprawdę nie masz żadnej znaczącej diastazy, więc to dobrze…”
Moja szczęka opadła. "Co??" Zawołałem. „Co masz na myśli, mówiąc, że nie mam żadnego? Byłem ogromny!”
Wzruszyła ramionami, przyciągając moje ręce do brzucha, gdzie sam czułem, jak rozdziela się mięśnie. Wyjaśniła, że chociaż pewna separacja brzucha była normalna, była pewna, że jeśli skupię się na bezpiecznych ruchach kręgosłupa, będę mógł sam popracować nad zamknięciem separacji - i miała rację.
Właśnie dziś rano, w 9 tygodniu po porodzie, po zrobieniu wielu filmów z naprawą diastozy (dzięki, YouTube!), Nie mogę rozdzielić dwóch palców.
Szczerze mówiąc, moje postępy tym razem trochę mnie zszokowały. Po czterech innych porodach, w których moja diastaza była naprawdę zła, co tym razem zrobiłem inaczej?
Wtedy dotarło do mnie: to była pierwsza i jedyna ciąża, którą ćwiczyłam przez cały czas.
Kucanie, podnoszenie przez całą ciążę
Po tym, jak byłem w ciąży przez 6 lat i nigdy nie ćwiczyłem podczas żadnej z moich czterech poprzednich ciąż, zacząłem chodzić na siłownię typu CrossFit, gdy mój najmłodszy miał około 2 lat.
Szybko zakochałem się w formacie treningu, który skupiał się przede wszystkim na podnoszeniu ciężarów i interwałach cardio. Ku mojemu zdziwieniu odkryłem również, że jestem silniejszy niż sobie wyobrażałem i wkrótce pokochałem uczucie podnoszenia coraz większych ciężarów.
Kiedy ponownie zaszłam w ciążę, byłam w lepszej formie niż kiedykolwiek - ćwiczyłam regularnie przez godzinę 5 lub 6 razy w tygodniu. Zrobiłem nawet przysiady z plecami na 250 funtów, cel, nad którym pracowałem przez długi czas.
Kiedy dowiedziałem się, że jestem w ciąży, wiedziałem, że jestem w dobrej pozycji do kontynuowania ćwiczeń przez całą ciążę. Podnosiłam i ćwiczyłam już od tak dawna, wiedziałam, do czego jestem zdolna, znałam swoje granice, bo byłam w ciąży cztery razy, a co najważniejsze, wiedziałam, jak słuchać swojego ciała i unikać wszystkiego, co nie. czuję się dobrze.
Z pomocą lekarza kontynuowałam ćwiczenia przez całą ciążę. W pierwszym trymestrze byłam spokojna, bo byłam bardzo chora, ale kiedy poczułam się lepiej, trzymałam się tego. Zredukowałem ciężkie ciężary i unikałem ćwiczeń brzucha, które zwiększałyby moje ciśnienie w jamie brzusznej, ale poza tym po prostu brałem każdy dzień tak, jak nadszedł. Zauważyłem, że jestem w stanie przeważnie wykonywać swoje normalne godzinne treningi około 4 lub 5 razy w tygodniu.
W siódmym miesiącu ciąży nadal kucałam i unosiłam się z umiarem i dopóki słuchałam swojego ciała i skupiałam się na celowym ruchu, nadal czułam się dobrze. W końcu, pod sam koniec, ćwiczenia na siłowni przestały być dla mnie wygodne.
Ponieważ zrobiłem się taki duży, a moje ćwiczenia nie zawsze były takie ładne, nie spodziewałem się, że to coś zmieni. Ale najwyraźniej pomogło. Im dłużej o tym myślałem, tym bardziej zdawałem sobie sprawę, że ćwiczenia w czasie ciąży miały również ogromny wpływ na mój powrót do zdrowia. Oto jak:
Moje natychmiastowe wyzdrowienie było o wiele łatwiejsze
Mój poród nie był tym, co można by nazwać łatwym, dzięki pobudce o 2 w nocy z przerwaniem łożyska, 100-kilometrowej podróży do szpitala i tygodniowemu pobytowi na OIOM-ie dla naszego dziecka, ale pamiętam Dziwię się mojemu mężowi, jak wspaniale się czułam mimo wszystko.
Prawdę mówiąc, zaraz po urodzeniu poczułam się lepiej niż z jakimkolwiek innym moim dzieckiem, pomimo ekstremalnych okoliczności. I w pewnym sensie jestem bardzo wdzięczny, że dzięki ćwiczeniom udało mi się unieść nogę, ponieważ nie jestem pewien, czy przeżyłbym siedzenie godzinami na krześle OIOM-u lub spanie na „łóżku”, które zapewnili mi w korytarzu.
Po porodzie czuję się bardziej komfortowo w swoim ciele
Zanim pomyślisz, że byłam w pobliżu szczupłej i zgrabnej kobiety w ciąży, lub czegoś podobnego do tej modelki, która miała prawidłowe mięśnie brzucha podczas ciąży, zapewniam, że trening podczas ciąży nie dotyczył estetyki mojego ciała.
Nadal kołysałem trochę dodatkowej wagi, w tym większą niż normalnie liczbę podbródków, a mój żołądek był nieziemski ogromny (podchodzę do tego bardzo poważnie; to raczej niewiarygodne, jak duży byłem). Chodziło całkowicie o ćwiczenia czuć się lepiej, psychicznie i fizycznie, i bardzo zwolniłem, szczególnie pod koniec trzeciego trymestru.
A teraz, prawie 2 miesiące po porodzie, nadal mam na sobie dżinsy ciążowe i noszę co najmniej 25 funtów wagi więcej niż zwykle. Nigdzie nie jestem w pobliżu tego, co można by uznać za przykład „dopasowania”. Ale chodzi o to, że funkcjonuję lepiej. Czuję się lepiej.
Jestem zdrowsza pod wieloma względami, ponieważ nie byłam w przypadku innych ciąż, ponieważ ćwiczyłam. Czuję się komfortowo w mojej skórze poporodowej w sposób, w jaki nigdy wcześniej nie byłam - częściowo dlatego, że wydaje mi się, że część tego mięśnia przenosi mnie, a częściowo dlatego, że wiem, że jestem silna i do czego zdolne jest moje ciało.
Więc może jestem teraz trochę papkowaty - kogo to obchodzi? W szerszej perspektywie moje ciało dokonało niesamowitych rzeczy i jest to coś do świętowania, a nie obsesji na punkcie porodu.
Wiem, jak się wyleczyć
Jedną z największych różnic, które zauważyłam, jest to, że ponieważ ćwiczyłam przez ciążę, wiem, jak ważne jest teraz, aby wrócić do ćwiczeń. Brzmi dziwnie, prawda?
Możesz pomyśleć, ponieważ ćwiczenia były tak ogromną częścią mojego życia w czasie ciąży, że spieszyłabym się z powrotem do tego. Ale w rzeczywistości jest odwrotnie.
Wiem, bardziej niż kiedykolwiek, że ćwiczenie polega na celebrowaniu tego, co moje ciało może zrobić - i uhonorowaniu tego, czego moje ciało potrzebuje o każdej porze roku. I w tym sezonie życia noworodka zdecydowanie nie muszę spieszyć się z powrotem na siłownię, aby rzucić kilka PR na stojak do przysiadów.
To, czego teraz potrzebuje moje ciało, to jak najwięcej odpoczynku, cała woda i ruch funkcjonalny, który pomoże odzyskać rdzeń i podtrzymać dno miednicy. W tej chwili najwięcej zrobiłem dla ćwiczeń, to jakieś 8-minutowe nagrania wideo - i były to najtrudniejsze rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobiłem!
Najważniejsze jest to: absolutnie nie spieszy mi się z powrotem do dużych ciężarów lub intensywnych ćwiczeń. Te rzeczy nadejdą, ponieważ je kocham i sprawiają, że jestem szczęśliwy, ale nie ma absolutnie żadnego powodu, aby ich spieszyć, a co ważniejsze, pośpiech tylko opóźni mój powrót do zdrowia. Więc na razie odpoczywam, czekam i otrzymuję dawkę pokory dzięki tym przyjaznym dla diastazy unoszeniu nóg, które ledwo mogę wykonać. Oof.
W końcu, chociaż mogę nigdy nie czuć, że „odzyskałem swoje ciało” i najprawdopodobniej nigdy nie będę pracować jako modelka fitness, wiem bardziej niż kiedykolwiek, jak ważne mogą być ćwiczenia podczas ciąży - nie tylko jako sposób na czuć się lepiej przez te rygorystyczne 9 miesięcy, ale jako narzędzie pomagające przygotować się do naprawdę trudnej części: poporodowej.
Chaunie Brusie jest pielęgniarką porodową, która została pisarką i świeżo upieczoną pięcioletnią mamą. Pisze o wszystkim, od finansów po zdrowie, po to, jak przetrwać te wczesne dni rodzicielstwa, kiedy wszystko, co możesz zrobić, to pomyśleć o całym śnie, którego nie śpisz. Śledź ją tutaj.