Wysłuchaj mnie na chwilę: co by było, gdybyśmy w świecie mycia twarzy przez dziewczyny, krzątaniny, #girlbossing i bounce-backing, całkowicie zmieniliśmy sposób, w jaki patrzymy na okres poporodowy u matek?
Co by było, gdybyśmy zamiast atakować mamy z wiadomościami o tym, jak mogą się zorganizować, spać, trenować, planować posiłki i więcej ćwiczyć, po prostu pozwoliliśmy nowym mamom robić… nic?
Tak, zgadza się - absolutnie nic.
Oznacza to, że nic nie robisz przynajmniej przez krótką chwilę - tak długo, jak to możliwe - biorąc pod uwagę inne ograniczenia życiowe, czy to powrót do pracy w pełnym wymiarze godzin, czy też zajmowanie się innymi małymi dziećmi w domu.
To dziwne uczucie, prawda? Aby to sobie wyobrazić? Mam na myśli, jak nic nie wygląda w dzisiejszym świecie dla kobiet? Jesteśmy tak przyzwyczajeni do wielozadaniowości i ciągłego posiadania w pamięci listy miliona rzeczy, które są wykonywane jednocześnie i myślimy o 12 krokach naprzód oraz planujemy i przygotowujemy, że nic nie robi prawie wydaje się śmieszne.
Ale uważam, że wszystkie młode mamy powinny zaplanować absolutnie nic po urodzeniu dziecka - i oto dlaczego.
Sprawa, żeby nic nie robić jako nowa mama
Urodzenie dziecka w dzisiejszych czasach na ogół wymaga mnóstwa prac przygotowawczych. Jest rejestr dziecka, prysznic, badania, plan porodu, założenie żłobka i „duże” pytania, takie jak: Czy dostaniesz znieczulenie zewnątrzoponowe? Czy opóźnisz zaciskanie przewodu? Czy będziesz karmić piersią?
A po tym całym planowaniu, przygotowaniach i organizowaniu dochodzi do narodzin dziecka, a potem znajdujesz się w domu w dresach i zastanawiasz się, co będzie dalej. Lub próbujesz ustalić, jak zrobić wszystkie rzeczy w ciągu kilku dni, zanim będziesz musiał wrócić do pracy.
Może się wydawać, że po wszystkich przygotowaniach, które przychodzą przed dzieckiem, następstwa powinny być równie zajęte. I tak, wypełniamy go takimi rzeczami, jak plany treningowe po urodzeniu dziecka i harmonogramy dla dzieci, trening snu, lekcje muzyki dla niemowląt i harmonogramy, abyś mógł znowu zacząć dbać o siebie.
Z jakiegoś powodu wydaje nam się, że chętnie przedstawimy urodzenie dziecka jako chwilową awanturę w życiu kobiety - pomyśl księżna Kate uśmiechnięta na kamiennych schodach w jej idealnie wyprasowanej sukience i uczesanych włosach - zamiast traktować je tak, jak na to zasługuje. leczone: jak zbliżanie się do olbrzyma, pisk, zwykle bolesny, zatrzymanie się na drodze.
Urodzenie dziecka zmienia wszystko w twoim życiu i chociaż wszyscy koncentrują się na noworodku, fizyczne, psychiczne, emocjonalne i duchowe zdrowie mamy po prostu nie ma czasu i priorytetu, na jaki zasługuje.
Dajemy kobietom arbitralny harmonogram 6 tygodni na powrót do zdrowia, kiedy to ledwo wystarczy, aby Twoja macica powróciła do poprzedniego rozmiaru. To lekceważy fakt, że wszystko w twoim ciele wciąż się regeneruje, a twoje życie jest prawdopodobnie całkowicie w stanie wstrząsu.
Dlatego mówię, że czas, aby kobiety zażądały zmiany - deklarując, że po urodzeniu dziecka nic nie zrobimy.
Nie będziemy robić nic poza snem ponad wszystko inne w naszym życiu.
Nie zrobimy nic dla naszego wyglądu, jeśli po prostu nie będziemy mieli energii, by się tym przejmować.
Nie zrobimy nic, aby dać latającemu tootowi wygląd naszych żołądków, naszych ud lub wypadanie włosów w kępy.
Nie będziemy robić nic poza naszym własnym odpoczynkiem, regeneracją i zdrowiem, obok naszych dzieci.
Jak wygląda nic nie robienie jako nowa mama
Jeśli to brzmi dla ciebie leniwie lub jesteś wewnętrznie przerażony, myślisz: „Nigdy bym tego nie zrobił!” zapewniam cię, że tak nie jest i możesz, a co ważniejsze, powinieneś.
Powinnaś, ponieważ „nic” jako mama po porodzie w rzeczywistości robi wszystko.
Bo bądźmy szczerzy - prawdopodobnie nadal musisz pracować. Chodzi mi o to, że pieluchy same się nie kupują. Nawet jeśli masz szczęście, że masz trochę urlopu macierzyńskiego, są wszystkie obowiązki, które miałaś jeszcze przed porodem. Podobnie jak inne dzieci lub rodzice, którymi się opiekujesz lub po prostu prowadzisz gospodarstwo domowe, które nie ustało tylko z powodu urodzenia dziecka.
Więc nic nie jest dokładnie niczym. Ale co by było, gdyby to było nic dodatkowego. Koniec z czymś więcej i więcej, koniec z „Tak, oczywiście, że mogę pomóc” i koniec z poczuciem winy z powodu pozostania w domu.
Nie robienie niczego może wyglądać jak bycie w porządku bez rozpoznawania, kim jesteś, kim chcesz być lub jaka przyszłość przyniesie ten moment.
Nie robienie niczego jako nowa mama może oznaczać, że kiedy masz okazję, spędzasz rzeczywiste godziny po prostu trzymając dziecko i binging Netflix i próbując niczego innego, ponieważ daje to twojemu ciału czas na odpoczynek. Może to oznaczać pozostawienie kilku dodatkowych godzin przed ekranem dla innych dzieci i dwukrotne śniadanie na kolację w ciągu tygodnia, ponieważ płatki są łatwe.
Nic nie robić jako mama oznacza budowanie więzi z dzieckiem. Oznacza to robienie mleka własnym ciałem lub wydawanie ograniczonej energii na mieszanie butelek. Oznacza to, że pomaga maluchowi poznać otaczający go świat i stać się centrum czyjegoś wszechświata na krótką, krótką chwilę.
W przypadku matek, które są w stanie to zrobić, nie robienie niczego może pomóc nam wszystkim odzyskać to, czym powinien być okres poporodowy: czas odpoczynku, powrotu do zdrowia i uzdrowienia, abyśmy mogli wyjść na siebie silniejsi niż kiedykolwiek.
Jak w końcu nauczyłam się nic nie robić po porodzie
Przyznam ci się, że zajęło mi pięcioro dzieci, zanim w końcu pozwoliłem sobie na absolutnie nic w okresie poporodowym. Wraz ze wszystkimi moimi innymi dziećmi ciągle czułam się winna, jeśli nie byłam w stanie nadążyć za moim „normalnym” harmonogramem prania, pracy, ćwiczeń, zabaw z dziećmi i zabawnych wycieczek.
W jakiś sposób pomyślałem, że dostanę dodatkowe punkty dla mamy za wcześniejsze wstawanie i wychodzenie z dzieckiem z każdym dzieckiem.
Robiłam takie rzeczy, jak powrót do szkoły średniej, kiedy moje pierwsze dziecko było jeszcze dzieckiem, zabieranie ich wszystkich na wycieczki i wycieczki oraz wskakiwanie z powrotem do pracy pełną parą. Za każdym razem walczyłam z powikłaniami poporodowymi, a nawet dwukrotnie trafiałam do szpitala.
Dotarcie tutaj zajęło mi dużo, dużo czasu, ale w końcu mogę powiedzieć, że przy tym ostatnim dziecku w końcu zdałem sobie sprawę, że robienie „nic” na etapie poporodowym tym razem nie oznacza, że jestem leniwa lub zła mama lub nawet nierówny partner w moim małżeństwie; oznaczało to, że byłem mądry.
Robienie „niczego” nie przychodziło mi łatwo ani naturalnie, ale po raz pierwszy w życiu pozwoliłem sobie na to, żeby nie wiedzieć, co będzie dalej.
Moja kariera stała się hitem, moje konto bankowe zdecydowanie ucierpiało, a mój dom nie jest dostosowany do standardów, do których wszyscy są przyzwyczajeni, a mimo to czuję dziwny spokój, wiedząc, że nic z tych rzeczy definiuje mnie już.
Nie muszę się zmuszać, żeby być zabawną mamą, mamą, która odbija się od ciała, mamą, która nie traci rytmu, kiedy rodzi dziecko, lub mamą, której udaje się nadążyć za napiętym harmonogramem.
Mogę być mamą, która teraz absolutnie nic nie robi - i to będzie w porządku. Zapraszam do przyłączenia się do mnie.
Chaunie Brusie jest pielęgniarką porodową, która została pisarką i świeżo upieczoną pięcioletnią mamą. Pisze o wszystkim, od finansów po zdrowie, po to, jak przetrwać te wczesne dni rodzicielstwa, kiedy wszystko, co możesz zrobić, to pomyśleć o całym śnie, którego nie śpisz. Śledź ją tutaj.