Zapytał ponownie: „Jak zmarła twoja mama?”
I znowu mówię mojemu synowi, że była chora na raka. Ale tym razem to go nie uspokaja. Odpala więcej pytań:
„Jak dawno to było?”
„Czy ona kiedykolwiek mnie spotkała?”
„Pamiętam twojego tatę, ale dlaczego nie pamiętam twojej mamy?”
Nie jestem pewien, jak długo jeszcze zdołam uniknąć jego ciekawości. W końcu Ben ma teraz 9 lat i jest tak samo dociekliwy i uważny, jak tylko przychodzą.
Ujawniam prawdę: nigdy go nie spotkała.
Mam nadzieję, że na razie to wystarczy. Jego oczy wypełniają się smutkiem, gdy podchodzi, żeby mnie przytulić. Mogę powiedzieć, że potrzebuje więcej informacji. Ale jeszcze nie mogę tego zrobić. Nie mogę mu powiedzieć, że umarła, kiedy byłam z nim w trzecim miesiącu ciąży.
Nigdy dobry moment
W moje 21 urodziny mama opowiedziała mi o tym, jak miałem 3 lata i kopnąłem ją tak mocno, że posiniaczyłem jej klatkę piersiową. Po tygodniach bólu odwiedziła lekarza. Zdjęcie rentgenowskie doprowadziło do innych testów, które wykazały, że ma raka piersi w trzecim stadium.
Miała 35 lat, w tym samym wieku, w którym jej matka zdiagnozowano raka piersi, i w tym samym wieku, w którym jej młodsza siostra również otrzymała diagnozę. Moja mama przeszła podwójną mastektomię, brała udział w badaniu narkotykowym i przeżyła kilka nawrotów w ciągu następnych 26 lat.
Ale zaledwie kilka godzin po tym, jak odkryłem, że po raz pierwszy jestem z dzieckiem, dowiedziałem się, że jej rak się rozprzestrzenił.
Przez dwa miesiące zapewniałem mamę, że pożyje wystarczająco długo, by poznać moje dziecko. „Już wcześniej pokonałeś raka. Wiem, że znowu możesz - powiedziałem jej.
Ale w miarę postępu raka stało się dla mnie jasne, że umrze, zanim dziecko się urodzi. Czułam się samolubna, mając nadzieję, że będzie dalej walczyć, aby mogła zobaczyć, jak rośnie mój żołądek, być ze mną na sali porodowej i prowadzić przez macierzyństwo. Wtedy nagle egoizm został zastąpiony miłosierdziem. Chciałem tylko, żeby jej ból zniknął.
Kiedy w ciąży osiągnęłam trzymiesięczny okres, byłam podekscytowana, mogąc powiedzieć mamie, ale też się tego bałam. Kiedy usłyszała wiadomość, spojrzała na mnie z mieszaniną ulgi i bólu. „To cudowne”, powiedziała. Oboje wiedzieliśmy, że naprawdę chce powiedzieć: „Muszę teraz wyjść”.
Zmarła kilka dni później.
Znajdowanie powodów do radości podczas żałoby
Pozostała część mojej ciąży była kolejką górską wzlotów i upadków, kiedy czekałam na narodziny dziecka i opłakiwałam stratę mamy. Czasami myślę o jednym bardziej niż o drugim. Byłam wdzięczna za wsparcie męża, rodziny i przyjaciół. Znalazłem nawet pocieszenie w wielkim mieście, w którym mieszkałem - żywiołowość Chicago pozwalała mi się poruszać, myśleć i unikać użalania się nad sobą. Byłem w stanie przemyśleć swój ból w prywatności, ale nie w odosobnieniu.
Kiedy byłam w szóstym miesiącu ciąży, mój mąż i ja pojechaliśmy do naszego ulubionego miejsca, klubu komediowego Zanies. To był pierwszy raz, kiedy zdałem sobie sprawę, że dziecko i mam silną więź. Kiedy komicy w stand-upie wyszli na scenę, każdy zabawniejszy od poprzedniego, śmiałem się coraz mocniej. Pod koniec nocy śmiałem się tak mocno, że dziecko to zauważyło. Za każdym razem, gdy się śmiałem, kopał. Kiedy mój śmiech stał się bardziej intensywny, tak samo jak jego kopnięcia. Pod koniec koncertu było tak, jakbyśmy śmiali się zgodnie.
Wróciłem do domu tej nocy, wiedząc, że moje dziecko i ja byliśmy połączeni w sposób zrozumiały tylko dla matek i synów. Nie mogłem się doczekać spotkania z nim.
Wszystko, co mogę im dać, to moje wspomnienia
Podczas ostatniego trymestru pochłonęło mnie planowanie narodzin dziecka. Zanim się zorientowałem, Ben był tutaj.
Nie jestem pewien, jak mój mąż i ja przeszliśmy przez te pierwsze miesiące. Moja teściowa i siostra były ogromną pomocą, a mój ojciec był gotów dać mi upust, kiedy tylko tego potrzebowałem. Z biegiem czasu nauczyliśmy się funkcjonować, jak w jakiś sposób wszyscy nowi rodzice.
W miarę upływu lat Ben, aw końcu moja córka, pytali o moją mamę i tatę. (Zmarł, gdy Ben miał trzy lata, a Cayla rok). Tu i ówdzie opowiadałem im małe rzeczy - na przykład, jak zabawny był mój tata i jaka była miła moja mama. Ale pogodziłem się z faktem, że tak naprawdę nigdy nie poznali moich rodziców. Będą musieli zadowolić się moimi wspomnieniami.
Gdy zbliżała się 10. rocznica śmierci mojej mamy, nie mogłem się zdecydować, jak zareagować. Zamiast chować się w swoim pokoju przez cały dzień, co naprawdę chciałem robić, zdecydowałem się być pozytywnie nastawiony - tak jak zawsze.
Pokazałem moim dzieciom moje ulubione zdjęcia z nią i śmieszne domowe filmy z dzieciństwa. Zrobiłam dla nich jej przepis na domową pizzę, za czym bardzo tęsknię. A co najlepsze, opowiedziałem im o sposobach, w jakie mogę zobaczyć jej cechy i cechy, które w nich odzwierciedlają. W Benie widzę jej wrodzone współczucie dla innych; w Cayli, jej czarujących dużych niebieskich oczach. Uśmiechali się, zdając sobie sprawę, że mimo jej nieobecności jest ich częścią.
Kiedy Ben zaczął zadawać pytania, odpowiadałem na nie najlepiej, jak potrafiłem. Postanowiłem jednak trzymać się terminu jej śmierci, o który ponownie zapytał. Nie chcę rozmawiać o tym, kiedy i jak umarła - chcę, aby moje dzieci wiedziały, jak żyła.
Ale może kiedyś opowiem mu całą historię. Może w jego 21 urodziny, tak jak powiedziała mi moja mama.