Dla Każdego, Kto Walczy Z Lękiem I Depresją, To Nie Jest „tylko Stres”

Spisu treści:

Dla Każdego, Kto Walczy Z Lękiem I Depresją, To Nie Jest „tylko Stres”
Dla Każdego, Kto Walczy Z Lękiem I Depresją, To Nie Jest „tylko Stres”

Wideo: Dla Każdego, Kto Walczy Z Lękiem I Depresją, To Nie Jest „tylko Stres”

Wideo: Dla Każdego, Kto Walczy Z Lękiem I Depresją, To Nie Jest „tylko Stres”
Wideo: Jak SKUTECZNIE radzić sobie ze stresem? 2024, Może
Anonim

Nerwica wojenna. To jedyne słowo, którego mogę użyć, aby opisać to, co czułem, kiedy zaczynałem studia. Walczyłem jako student z premedytacją i czułem się zniechęcony moim występem i stresującym otoczeniem. Rodzinna presja, by kontynuować karierę w medycynie, była niewiarygodna. Im bardziej mnie naciskali, tym bardziej czułem się, jakbym tonął w wątpliwościach, czy naprawdę mi się uda.

Tak ciężko pracowałem, a jednak nie radziłem sobie dobrze. Co było ze mną nie tak?

W młodszym roku zastanawiałem się nad wyborem kariery. Miałem przeczucie, że wybór zostania lekarzem nie jest dla mnie kliknięciem. Kiedy zastanawiałem się nad tym bardziej, zdałem sobie sprawę, że wybrałem tę dziedzinę nie dlatego, że byłem nią zainteresowany, ale z powodu mojej nieśmiertelnej potrzeby, aby rodzice byli dumni. W końcu zdecydowałem się porzucić medycynę i skupić się na zrobieniu kariery z czegoś, co mnie bardzo pasjonuje: zdrowia publicznego.

Namówienie rodziców do poparcia mojej decyzji było gigantyczną przeszkodą, ale największym wyzwaniem, z jakim musiałem się zmierzyć, było pogodzenie się z moją decyzją. Wtedy wszystko się zaczęło - zeszłego lata - kiedy pracowałem w Bostonie w Massachusetts.

Nieunikniona ciemność

Najpierw pojawiło się uczucie ciągłego niepokoju i zmartwienia. Budziłam się w nocy z zawrotami głowy i mdłościami. Mój umysł szalałby, serce biło mi z piersi, a moje płuca nie były w stanie nadążyć za resztą mojego ciała, kiedy walczyłem z oddychaniem. Byłby to pierwszy z wielu nadchodzących ataków paniki.

W miarę upływu lata zdałem sobie sprawę, że rozwinąłem się w niepokój. Ataki paniki stały się częstsze. Terapeuta kazał mi pozostać aktywnym i otaczać się przyjaciółmi, co zrobiłem, ale mój stan się nie poprawił.

Kiedy wróciłem do szkoły we wrześniu, miałem nadzieję, że zajęcie się pracą szkolną rozproszy mnie, a mój niepokój w końcu zniknie. Skończyło się na tym, że doświadczyłem czegoś dokładnie odwrotnego.

Mój niepokój się wzmocnił. Czułbym się zaniepokojony przed iw klasie. Ponownie uderzyło mnie rozczarowanie. Dlaczego nie było mi lepiej? Nagle powrót do szkoły był paraliżujący. Potem przyszło najgorsze.

Zacząłem opuszczać zajęcia. Sen stał się moją ucieczką. Nawet jeśli obudziłbym się wcześnie, zmusiłbym się z powrotem do snu, aby zdrętwiać mój torturowany umysł. Płakałem - czasami bez powodu. Wpadłem w niekończące się koło złych myśli.

Fizyczny ból nagle poczuł się jak odwrócenie uwagi od emocjonalnego samo-torturowania. Wojna między moim lękiem a depresją była nieustająca.

Mimo że otaczali mnie przyjaciele, czułem się taki samotny. Moi rodzice wydawali się nie rozumieć, dlaczego czuję się przygnębiony, nawet gdy próbowałem im to wyjaśnić. Moja mama zasugerowała jogę i medytację, aby poprawić mój nastrój. Tata powiedział mi, że to wszystko w mojej głowie.

Jak mam im powiedzieć, że są takie dni, kiedy muszę używać każdego włókna mojej istoty, aby wstać i zacząć dzień?

Wdzięczność i nadzieja na przyszłość

Po miesiącach terapii oraz wzlotów i upadków w końcu zacząłem brać leki przeciwdepresyjne, a moi rodzice rozumieją teraz głębię bólu, który czułem.

A teraz tutaj stoję. Wciąż niespokojny, wciąż przygnębiony. Ale trochę więcej nadziei. Droga do tego punktu była żmudna, ale cieszę się, że tu jestem.

Dziś chcę tylko wyrazić najgłębszą wdzięczność moim rodzicom, przyjaciołom i każdemu, kto był przy mnie.

Moim rodzicom: Nie mogę ci wystarczająco podziękować za zaakceptowanie nawet najciemniejszych części mnie i kochanie mnie tak bezwarunkowo.

Moim przyjaciołom: Dziękuję za trzymanie mnie podczas płaczu, zmuszanie mnie do oddychania, kiedy wydawało się to fizycznie niemożliwe, i za to, że zawsze trzymałeś mnie za rękę przez te kilka niemożliwych miesięcy. Dziękuję wszystkim ludziom w moim życiu, którzy byli przy mnie, aby dać upust i nigdy nie pozwolili mi się z tym źle poczuć.

Dla każdego, kto kiedykolwiek doświadczył czegoś podobnego, nie mogę wystarczająco podkreślić, że naprawdę nie jesteś sam. Możesz się rozejrzeć i pomyśleć, że nikt na świecie nie rozumie, przez co przechodzisz, ale są ludzie, którzy to rozumieją. Nigdy nie bój się ani nie wstydź się tego, przez co przechodzisz.

Cokolwiek czujesz lub cierpisz, poprawi się. W trakcie tego procesu odkryjesz o sobie więcej, niż kiedykolwiek myślałeś, że możesz. Co najważniejsze, odkryjesz, że jesteś wojownikiem, a kiedy osiągniesz dno, nie ma dokąd pójść, jak tylko w górę.

Jeśli Ty lub ktoś, kogo znasz, zmagasz się z depresją, istnieje więcej niż jeden sposób uzyskania pomocy. Wypróbuj National Suicide Prevention Lifeline pod numerem 800-273-8255 i skontaktuj się z najbliższymi zasobami.

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w Brown Girl Magazine.

Shilpa Prasad jest obecnie studentką medycyny premedialnej na Boston University. W wolnym czasie uwielbia tańczyć, czytać i oglądać programy telewizyjne. Jej celem jako autorki dla Brown Girl Magazine jest kontaktowanie się z dziewczynami z całego świata poprzez dzielenie się własnymi wyjątkowymi doświadczeniami i pomysłami.

Zalecane: