Przez całą szkołę byłem książkowym dzieckiem. Wiesz, takich, którzy kochali bibliotekę i pożerali książkę każdego dnia, kiedy tylko mieli okazję. Czytanie i pisanie były tak ważne dla mojej tożsamości, że nie wyobrażałem sobie dnia bez zaglądania do książki.
Kiedy poszedłem na uniwersytet, wszystko się zmieniło. Miałem mniej czasu na czytanie dla przyjemności i byłem zalany lekturą akademicką. Ostatnią rzeczą, jakiej chciałem, było wpatrywanie się w więcej słów.
Moje zdrowie psychiczne zaczęło słabnąć w tym samym czasie, co moja miłość do czytania, ale zauważenie różnicy między nimi zajęło mi dużo czasu. Radość z czytania zawsze wymykała mi się między palcami. Nic nie dawało mi wiele radości, kiedy byłem w stanie depresji; wszystko było zbyt dużym wysiłkiem i zbyt mało opłacalne.
W miarę postępów na uniwersytecie zbierałem więcej traumatycznych wydarzeń niż zaliczenia kursów i pogorszyło się moje zdrowie psychiczne. W końcu otrzymałem diagnozę zespołu stresu pourazowego (PTSD) i zrezygnowałem.
Kiedy rzuciłem studia, miałem więcej czasu i energii na czytanie dla przyjemności. O dziwo stwierdziłem, że nie mogę
Nie oznacza to, że nie mogłem wypowiadać słów ani ich przeliterować - dosłownie pracowałem wtedy jako pisarz - ale było potwornie trudno zrozumieć, co czytałem.
Zacząłem czytać cały akapit, nie rozumiejąc ani słowa. Lub, jeśli faktycznie udało mi się cokolwiek przeczytać i zrozumieć, po zaledwie kilku stronach byłem zmęczony psychicznie.
Przydarzyło się to mnie, wieloletni mól książkowy, pisarz, miłośnik literatury. Czułem się bezużyteczny. Straszny. Oderwany od książki, którą zawsze myślałem, że jestem. Nie chodziło tylko o to, że starałem się czytać, ale o to, że starałem się to cieszyć. Kto mógł cieszyć się tak monumentalnie trudnym zadaniem?
Kiedy zapytałem, co powoduje moje nagłe trudności z czytaniem, zdziwiłem się, słysząc, że wielu moich przyjaciół, którzy również mieli problemy ze zdrowiem psychicznym, zmagało się z tą samą walką.
„Zawsze myślałem, że to uniwersytet wyssał radość z czytania” - powiedział jeden z moich przyjaciół. „Ale teraz jestem prawie pewien, że jest to związane z moim zespołem stresu pourazowego”.
Coś innego, co nas wszystkich łączyło? Wszyscy winiliśmy siebie za trudności z czytaniem.
Większość z nas czuła się, jakbyśmy byli po prostu leniwi, głupi lub niewystarczająco wytrwali. W moim przypadku czułem się jak oszust - ktoś, kto twierdzi, że uwielbia czytać i pisać, ale w rzeczywistości nie potrafił czytać więcej niż kilka stron dziennie. Książki, które kupiłem i nigdy nie czytałem, leżały na mojej półce, szydząc ze mnie.
Okazuje się, że istnieje psychologiczny powód tego problemu i zdecydowanie nie jesteśmy sami. Według psychologów choroby psychiczne dość często wpływają na zdolność czytania
„Trauma całkowicie wpływa na zdolności poznawcze, koncentrację, naszą zdolność uczenia się i tak, nawet na naszą zdolność czytania” - mówi Alyssa Williamson, psychoterapeutka specjalizująca się w traumie. „Często przychodzą do mnie klienci, którzy myślą, że mają ADD, ADHD lub lęki, a wiele razy tak naprawdę mają do czynienia z traumą”.
Ale dlaczego dokładnie trauma wpływa na naszą zdolność czytania? Aby to zrozumieć, musimy najpierw zrozumieć traumę.
Kiedy wyczuwamy niebezpieczeństwo, nasze ciało przygotowuje nas do lotu, lotu lub zamrożenia, abyśmy mogli uchronić się przed niebezpieczeństwem. W tym momencie kora przedczołowa, która jest częścią naszego mózgu odpowiedzialną za czytanie, matematykę i inne zadania związane z głębokim myśleniem, zostaje zatrzymana.
„Jeśli u kogoś rozwinie się zespół stresu pourazowego, mechanizm ten utknie. Ciało nie wierzy już, że jesteś bezpieczny, bez względu na to, jak dobrze wiesz o tym poznawczo”- mówi Williamson. „W rezultacie mózg zachowuje się tak, jakby niebezpieczne wydarzenie działo się w kółko, tworząc retrospekcje, różnorodne objawy fizyczne i zamykając korę przedczołową, w której mogą się zdarzyć akademicy i czytanie”.
Trauma może również wpływać na sposób, w jaki odnosimy się do innych. Ponieważ czytanie często wymaga empatii lub wyobrażania sobie siebie w butach bohaterów, może być bardzo trudne, gdy doświadczysz traumy.
„Czytanie jest czynnością o wyższej funkcji i wymaga od nas, abyśmy pozwolili się zaabsorbować umysłami innych w celu„ odebrania”ich komunikacji” - mówi Mark Vahrmeyer, psychoterapeuta integracyjny.
„Jeśli nosimy nieprzetworzoną traumę… możemy być w stanie odczytać słowa na stronie - mechanicznie, jak maszyna - ale nie możemy użyć wyższych funkcji mózgu, aby nadać im sens”
„[Trudno też] pozwolić sobie na wyobrażenie sobie umysłu innej osoby… W rozregulowanym stanie przytłoczenia nie ma„ innego”, tylko zagrożenie” - mówi Vahrmeyer.
Innymi słowy, jeśli nie przetwarzamy traumy, jesteśmy tak przytłoczeni, że trudno nam myśleć, analizować i wczuwać się w ludzi i emocje, o których czytamy.
Williamson mówi, że nie tylko zespół stresu pourazowego może wpływać na zdolność czytania. „Problemy z koncentracją występują we wszystkich rodzajach chorób. Większość z nas wie, że osoby z ADD lub ADHD będą miały problemy z koncentracją, ale trudności z koncentracją pojawiają się w różnych diagnozach”.
Może to obejmować zaburzenia nastroju, takie jak depresja i choroba afektywna dwubiegunowa oraz prawie wszystkie zaburzenia lękowe, w tym PTSD, ZO-K, uogólniony lęk lub lęk społeczny. „Kłopoty z koncentracją lub czytaniem są również częstym towarzyszem smutku, zwłaszcza po nieoczekiwanej stracie” - wyjaśnia.
Dobre wieści? Wiele z tych stanów, w tym PTSD, można leczyć. Terapia to świetny punkt wyjścia, polecany zarówno przez Williamsona, jak i Vahrmeyera. Eksperymentuj i używaj technik radzenia sobie, które są dla Ciebie pomocne.
Podczas pracy nad uzdrawianiem jest kilka rzeczy, które możesz zrobić, aby poprawić swoje relacje z czytaniem:
1. Przestań wiązać swoją tożsamość z czytaniem
Skrzywiłem się, kiedy pisałem to zdanie, bo nawet ja czuję się zaatakowany. Tak wielu z nas, moli książkowych popełnia błąd ograniczając się do miłości do czytania (i pisania). Tak więc w chwili, gdy przestajemy czerpać przyjemność z czytania, czujemy się jak oszuści lub czujemy, że nie wiemy, kim jesteśmy.
To duża presja, aby się poddać, przyjacielu!
Poświęć chwilę. Pomyśl, kim jesteś poza czytaniem i pisaniem. Jakie hobby lubisz? Które chciałbyś odebrać? Ćwicz to i ciesz się.
2. Czytaj książki, które naprawdę lubisz
Często odczuwamy presję, by czytać tak zwane klasyki, nawet jeśli nie lubimy ich. Czasami czytamy je, aby dopasować się do nich, zaimponować ludziom lub wydać się mądrzejszymi.
Prawda jest taka, że nie każdemu podoba się klasyka, a gdy wracasz do czytania, powieści pełne i złożone mogą być trudne - tym bardziej, jeśli naprawdę cię to nudzi. Zamiast tego przeczytaj coś, co naprawdę Ci się podoba, nawet jeśli nie jest to uważane za „wielką” książkę.
Puśćmy snobizm wokół książek. Przeczytaj romans. Przeczytaj biografie gwiazd rzeczywistości. Na miłość boską, przeczytaj coś, co kochasz - bo to najlepszy sposób na zmotywowanie się do czytania.
Życie jest zbyt krótkie, by czytać książki, których tak naprawdę nie lubisz.
3. Wypróbuj audiobooki
Tak jak w czytaniu „klasyków” jest dużo snobizmu, tak samo jest dużo snobizmu wokół audiobooków. Wiele osób nie uważa ich za „prawdziwą” lekturę lub wierzy, że ludzie preferujący audiobooki są po prostu leniwi.
Moja rada? Zignoruj tych ludzi i wykorzystaj to wspaniałe medium.
Wiele osób uważa, że łatwiej jest przetwarzać słowa słuchowe niż pisane. Ja jestem odwrotnie. Uważam, że audiobooki są dość trudne, ale możesz być inny.
Audiobooki mogą na nowo rozpalić Twoją miłość do czytania, ożywiając opowiadanie historii. Nie wspominając o tym, że słuchanie książki może być łatwiejsze niż czytanie w niektórych sytuacjach, na przykład podczas jazdy samochodem, ćwiczeń lub prac domowych.
4. Przeczytaj opowiadania i ciekawe artykuły
Jeśli wyczerpuje Cię myśl o przeczytaniu całej książki, spróbuj czytać krótsze fragmenty tekstu. Może to obejmować:
- krótkie historie
- poezja
- artykuły z czasopism lub gazet
- artykuły online
Ostatecznie wszystko to obejmuje czytanie i przetwarzanie zapisanych słów. Celowe czytanie krótszych fragmentów tekstu może być świetnym sposobem na powrót do czytania długich książek. Potraktuj to jako kilka krótkich biegów przed startem w maratonie.
Oczywiście pierwszym krokiem jest rozpoznanie związku między zdrowiem psychicznym a umiejętnością czytania
Kiedy zdałem sobie sprawę, że moja zdolność czytania zmienia się z powodu PTSD, mogłem podejść do tej sytuacji z odrobiną współczucia dla siebie. Zamiast się bić, mógłbym powiedzieć: „Jest na to logiczne wytłumaczenie. To nie jest oskarżenie mnie jako osoby”.
Poświęciłem trochę czasu, aby wrócić do czytania i każdego roku czytam coraz więcej. Z każdym obrotem strony przypominam sobie swoją radość i pasję do czytania.
Jeśli PTSD lub inny stan zdrowia psychicznego wpływa na twoją zdolność czytania, wiedz, że nie jesteś sam. Na szczęście można to wyleczyć i może się poprawić. Jestem żywym świadectwem tego faktu.
Sian Ferguson jest niezależną pisarką i dziennikarką mieszkającą w Grahamstown w RPA. Jej artykuły obejmują zagadnienia związane ze sprawiedliwością społeczną i zdrowiem. Możesz skontaktować się z nią na Twitterze.