Liczenie Kopnięć I Mój Niepokój To Nie Była Dobra Mieszanka. Oto Co Zrobiłem

Spisu treści:

Liczenie Kopnięć I Mój Niepokój To Nie Była Dobra Mieszanka. Oto Co Zrobiłem
Liczenie Kopnięć I Mój Niepokój To Nie Była Dobra Mieszanka. Oto Co Zrobiłem

Wideo: Liczenie Kopnięć I Mój Niepokój To Nie Była Dobra Mieszanka. Oto Co Zrobiłem

Wideo: Liczenie Kopnięć I Mój Niepokój To Nie Była Dobra Mieszanka. Oto Co Zrobiłem
Wideo: Почему и какая помощь нужна детям-сиротам 2024, Może
Anonim

Czy jest coś bardziej satysfakcjonującego niż uderzenie w brzuch lub żebra? (To znaczy przez rosnące dziecko.) Od pierwszych maleńkich bąbelków, które musiałeś zamknąć oczy i prawie zmarznąć, aby poczuć, po niemożliwe do zignorowania skarpetki do talii, kiedy się pochylasz, kopnięcia dziecka są oznaką cudowne życie, które rośnie w tobie.

Liczenie kopnięć to ważna praktyka pozwalająca śledzić stan zdrowia i samopoczucie dziecka. Badania pokazują, że pomaga to zapobiegać urodzeniom martwych dzieci, a pracownicy służby zdrowia rutynowo zalecają liczenie kopnięć, zwłaszcza w ciążach wysokiego ryzyka.

Ale dla niektórych przyszłych rodziców formalne liczenie kopnięć może być stresujące. Jestem bardzo niespokojną osobą i na pewno byli dla mnie! Wytyczne dotyczące liczenia kopnięć mogą być mylące, ponieważ różni lekarze i strony internetowe sugerują różne rzeczy. A dzieci nie ruszają się przez cały dzień.

Uczucie trzepotania

Nie mogłam się doczekać, kiedy poczuję kopnięcia mojego dziecka. Po poniesieniu straty podczas naszej ostatniej ciąży i długim okresie czasu, kopnięcia były namacalnym zapewnieniem, że wszystko jest w porządku. Pierwsze oficjalne trzepotanie poczułem około 18 tygodni, chociaż później podejrzewałem, że bąbelki, które czułem tydzień lub dwa wcześniej, nie były gazem.

W wieku 27 tygodni otrzymałem tabelę, aby rozpocząć oficjalne liczenie kopnięć. Wyznawca reguły we mnie był niesamowicie podekscytowany. Hej, wykres!

Według tego konkretnego narzędzia pomiarowego moje dziecko powinno poruszać się 10 razy w ciągu 2 godzin, dwa razy dziennie, o tej samej porze dnia. Wydawało mi się to łatwe i nie mogłem się doczekać, kiedy ustawię alarm, żeby czuwać.

Ale inne zasoby internetowe mówią, że powinienem odczuwać 10 ruchów w ciągu 1 godziny. A jeszcze inni mówili, że dziecko wystarczy tylko raz dziennie. Postanowiłem być bardziej bezpieczny niż przepraszać i wybierałem trzy razy dziennie, aby policzyć. Wiesz, jeden za dodatkowy kredyt.

W większości dziecko było konsekwentne i byłam z niego taka dumna, kiedy pokonał swój własny czas. Ale były też dni, kiedy nie czułam go w wyznaczonych przez niego porach. Były dni, kiedy jego kopnięcia były słabe.

Nigdy nie spędziłem całego dnia bez wyczucia go (na szczęście!), Ale te 6 do 10 godzin czekania na charakterystyczny ruch były rozdzierające i wymagało wszystkiego we mnie, aby nie zadzwonić do mojego OB lub spieszyć się w nagłym przypadku.

Często, gdy byłem na krawędzi załamania, dziecko wznowywało jego walkę Kung Fu i byłam chwilowo uspokojona.

Jak większość rzeczy w moim życiu, liczenie ruchów płodowych szybko stało się obsesją. Patrzyłem na zegar, czekając, kiedy trzeba będzie znowu liczyć. Byłbym sfrustrowany, gdyby jego fajerwerki wybuchały zbyt wcześnie.

A ponieważ chciałem zrobić to wszystko poprawnie, ustawiłem alarmy i upewniłem się, że codziennie wyciągam telefon i mapę dokładnie o tej samej porze, co oznaczało przerywanie czasu z przyjaciółmi lub zmuszanie się do otwartego oczu, aby nie przegapić nasz licznik 21:00.

Oznaczało to również wspomniane wcześniej załamania, kiedy dziecko nie było aktywne w swoim regularnie zaplanowanym czasie i spożywało o wiele więcej soku niż jakiekolwiek ludzkie potrzeby w nadziei, że go obudzi. Przestałem też cieszyć się jego ruchem. Byłem tak rozproszony, że potrzebowałem go, aby przez cały czas wykonywał 10 kopnięć, że nie doceniałem już łaskotania palców w kości biodrowe.

Po kolejnym pełnym niepokoju dniu zacząłem myśleć. Chociaż jestem kimś, kto działa najlepiej według stałego harmonogramu, wciąż mam dni, w których śpię trochę dłużej lub nie śpię trochę później. Czy to samo może nie dotyczyć dziecka?

Porzucenie wykresu

Za zgodą lekarza postanowiłem zrezygnować z formalnego rejestrowania kilkukrotnych kopnięć dziennie. Puściłem wykres.

Na początku wydawało się to wymykające się spod kontroli i nieodpowiedzialne. Nie znaczy to, że przestałem liczyć, ale zamiast obsesyjnie rejestrować kopnięcia w określonych momentach, po prostu zwracałem uwagę na swoje dziecko. Bez stopera, harmonogramu, tykającego zegara. Tylko ja i mój mały facet.

Badanie z 2013 r. Potwierdza tę decyzję. Naukowcy odkryli, że równie skuteczne może być zauważanie mniejszej liczby ruchów i liczenie luźnych w ciągu dnia w porównaniu ze sztywnym, godzinnym zegarkiem.

Oczywiście, nadal ogarnia mnie niepokój, kiedy za kilka dni decyduje się spać. Ale brak konieczności oficjalnego monitorowania go w określonych momentach otworzył mnie na czerpanie radości z jego małych układów tanecznych, zamiast szaleńczego liczenia, jak nadgorliwa tańcząca mama na uboczu.

Pozwoliło mi to również zaufać mojemu przeczuciu (dosłownie). Co najważniejsze, pozwolił mi na to, aby dziecko nie musiało tak ściśle przestrzegać moich zasad. Więc trochę się spóźnił na swoje zwykłe liczenie. Może jest zmęczony i potrzebuje drzemki. Być może dając mu pozwolenie, nauczę się dawać sobie pozwolenie. Wszechświat wie, że będę go potrzebować, gdy będzie się przedrzeć przez prawdziwy świat!

Sarah Ezrin jest motywatorem, pisarką, nauczycielką jogi i trenerem nauczycieli jogi. Mieszkająca w San Francisco, gdzie mieszka ze swoim mężem i psem, Sarah zmienia świat, ucząc miłości własnej tylko jedną osobę na raz. Więcej informacji na temat Sarah można znaleźć na jej stronie internetowej www.sarahezrinyoga.com.

Zalecane: