Co-Parenting: Wspólna Praca, Niezależnie Od Tego, Czy Jesteście Razem

Spisu treści:

Co-Parenting: Wspólna Praca, Niezależnie Od Tego, Czy Jesteście Razem
Co-Parenting: Wspólna Praca, Niezależnie Od Tego, Czy Jesteście Razem

Wideo: Co-Parenting: Wspólna Praca, Niezależnie Od Tego, Czy Jesteście Razem

Wideo: Co-Parenting: Wspólna Praca, Niezależnie Od Tego, Czy Jesteście Razem
Wideo: Straciłeś zaufanie najbliższej osoby #Shorts 2024, Grudzień
Anonim

Niezależnie od tego, czy jesteś szczęśliwym małżeństwem, samotnym, czy kimś pomiędzy, jeśli jesteś rodzicem z kimś innym, jesteś współrodzicem - kropka.

Jesteś połową rodzicielskiej grupy zadaniowej przez następne 18+ lat. Niezależnie od tego, jak wygląda Twoja sytuacja (lub może w przyszłości), 50% zależy od Ciebie, aby działała ona dla dobra Twoich maluchów.

Żadnego nacisku ani nic.

Może przebiegnięcie połowy programu przychodzi ci łatwo, a może jesteś maniakiem kontroli, który wierzy, że to twoja droga lub autostrada. Nie jestem tutaj, aby oceniać.

Niezależnie od Twojego stylu, wspólne wychowywanie dzieci jest samodzielnym zestawem umiejętności - którego nie możesz naprawdę rozwinąć, dopóki nie będziesz mieć własnego dziecka.

Jasne, istnieją sposoby na przygotowanie się do rodzicielstwa, na przykład dorastanie na koncertach z opieką nad dziećmi lub opieka nad młodszym rodzeństwem. Możesz uzyskać mini-smak tego, czego się spodziewać.

Ale co-rodzicielstwo? Musisz być w tym z kimś innym . pojedynczy. dzień. rozumieć.

A kiedy już się w nim znajdziesz, staje się krystalicznie jasne, że musisz znaleźć sposób, aby to zadziałało.

Twoje dzieci urodziły się z dwojga ludzi, którzy mogą, ale nie muszą, mieć podobne pomysły na to, jak powinno przebiegać wychowywanie dziecka. Masz różne doświadczenia, wizje i oczekiwania dotyczące tego, jak chcesz, aby wszystko wyglądało. Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, gdy na zdjęciu nie są tylko oddzielne filozofie rodzicielskie, ale oddzielne gospodarstwa domowe.

To świat współrodziców, w którym żyję. I chociaż może to być trudne, delikatnie mówiąc, mój były mąż i ja zawsze zgadzamy się co do najważniejszej rzeczy - stawiania naszych dwóch chłopców na pierwszym miejscu.

A gdy zaczynamy trzeci rok, kiedy staramy się wspólnie wszystko wymyślić, mam kilka wskazówek, którymi warto się podzielić, bez względu na to, jak wygląda Twoje zobowiązanie do współrodziców.

Mamy nadzieję, że pomogą one Twojej podróży stać się szczęśliwszą, zdrowszą i bardziej harmonijną.

Znajdź harmonogram, który działa (dla wszystkich)

Niezależnie od tego, czy mieszkasz razem przez 100 procent czasu, czy wcale, współrodzicielstwo zaczyna się i opiera się na płynnym harmonogramie.

Oczywiście masz codzienne harmonogramy i procedury, zanim urodzi się dziecko, więc zastanów się, jak wyglądają i które ich części lubisz najbardziej. Skorzystaj z tych informacji, aby stworzyć harmonogram współrodziców, który pasuje do Twojego obecnego życia, mając na uwadze Twoje nawyki i preferencje.

Jeśli to zadziała, jest bardziej prawdopodobne, że będzie się trzymać.

Twój wspólny harmonogram prawdopodobnie zmienia się z sezonu na sezon iz roku na rok, ale ustanowienie i przywrócenie takiego, który działa wszędzie, jest koniecznością.

Może jeden z was będzie wcześniej w pracy, a drugi jest odpowiedzialny za śniadanie i podwiezienie do przedszkola. Może ktoś ma większą elastyczność i poradzi sobie z tymi południowymi wizytami lekarskimi. Nocne marki mogą chcieć karmić się nocą i tak dalej.

Konsekwencja jest ważna dla rozwoju dzieci i spokoju ducha obojga rodziców.

Daj maluchom znać, że jesteś zespołem

Przedstawianie siebie jako zjednoczonego frontu jest absolutnie kluczowe w świecie wspólnego rodzicielstwa.

Pokaż swoim dzieciom, że komunikujesz się, omawiasz i zgadzasz się tak często, jak to możliwe, oraz że decyzje są podejmowane przez was dwoje. Pokaż im, że jesteś zespołem.

Zrozumieją, że nie mogą prześlizgnąć się przed jednym rodzicem bez wiedzy drugiego - lub co gorsza - spróbować postawić was przeciwko sobie.

Nie trzeba dodawać, że po drodze będą pojawiać się punkty sporne i nieporozumienia, jak w każdym związku. Ale opracuj je za kulisami, poza zasięgiem słuchu i bez angażowania swoich maluchów w każdym wieku.

Im bardziej widzą i szanują was, tym łatwiejsza jest droga wspólnego rodzicielstwa dla wszystkich.

Sprawdzaj regularnie

Nawet pod tym samym dachem ważne jest, aby wcześnie i często dogonić swojego współ-rodzica. Począwszy od noworodkowych etapów dni są co najmniej pełne i coraz bardziej pracowite.

Rzeczy nieustannie się zmieniają, od nastrojów po etapy, preferencje, kamienie milowe i wszystko pomiędzy. Więc kiedy mówię nadrobić zaległości, oznacza to… cóż… prawie wszystko, co przyjdzie Ci do głowy.

Czy dziecko pluje częściej niż zwykle? Czy Twój maluch był bardzo zaniepokojony przy podwiezieniu? Jak się czuje współrodzic i czy są jakieś frustracje lub spostrzeżenia, którymi się dzielisz?

Pamiętaj, że doświadczasz tylko połowy tego. Wyraź siebie i bądź gotowy do słuchania. Dowiesz się najlepiej, czy najlepiej sprawdzają się zaplanowane zameldowania, czy zaimprowizowane bazy dotykowe. Heck, nawet krótki tekst może załatwić sprawę w mgnieniu oka.

Niezależnie od tego, jak wyglądają Twoje zameldowania, upewnij się, że się wydarzyły - dla dobra wszystkich.

Podziel się obciążeniem

Tak, bycie współrodzicem może być wyzwaniem, ale to także ogromne błogosławieństwo, że współtwórca twoich dzieci chce odgrywać aktywną, znaczącą rolę w ich życiu.

Nikt nie może zrozumieć, jak to jest być rodzicem swoich dzieci, z wyjątkiem współ-rodzica. Miej to na uwadze nawet w najtrudniejsze, najbardziej frustrujące dni!

Posiadanie zaangażowanego współ-rodzica to szansa na podzielenie się podróżą - i obowiązkami.

Są wizyty lekarskie i dentystyczne. Zajęcia pozalekcyjne. Pralnia. Artykuły spożywcze. Leki. Przyjęcia urodzinowe. Żłobek. Przedszkole. Zwykła szkoła. Chore dni.

Lista zobowiązań nigdy się nie kończy i chociaż z przyjemnością je wykonujemy, nie ma wątpliwości, że pomoc to wspaniała rzecz. Oprzyj się na sobie nawzajem, aby zrobić to wszystko, a stanie się to o wiele łatwiejsze dla was obu.

Kate Brierley jest starszą pisarką, wolnym strzelcem i rezydentem, mamą Henry'ego i Ollie. Zdobywczyni nagrody Rhode Island Press Association, uzyskała tytuł licencjata dziennikarstwa oraz tytuł magistra bibliotekoznawstwa i informatyki na Uniwersytecie Rhode Island. Jest miłośniczką zwierząt ratunkowych, rodzinnych dni na plaży i odręcznych notatek.

Zalecane: