Wielkie Kłamstwa - Pół Wieku Słodkiej Propagandy Przyprawiło Nas O Choroby

Spisu treści:

Wielkie Kłamstwa - Pół Wieku Słodkiej Propagandy Przyprawiło Nas O Choroby
Wielkie Kłamstwa - Pół Wieku Słodkiej Propagandy Przyprawiło Nas O Choroby

Wideo: Wielkie Kłamstwa - Pół Wieku Słodkiej Propagandy Przyprawiło Nas O Choroby

Wideo: Wielkie Kłamstwa - Pół Wieku Słodkiej Propagandy Przyprawiło Nas O Choroby
Wideo: Michael Kiwanuka - Cold Little Heart (Official Video) 2024, Może
Anonim

Jak przemysł cukrowniczy wykorzystuje swoją siłę finansową do manipulowania amerykańską dietą

Image
Image

Dr Robert Lustig nie został zaproszony do wygłoszenia przemówienia na International Sweetener Colloquium 2016 w Miami, ale i tak pojechał.

Jako endokrynolog dziecięcy na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco, badania Lustiga i późniejsze prezentacje uczyniły go szczerym, namiętnym krytykiem toksyczności cukru i negatywnego wpływu na metabolizm i choroby.

Dla Lustiga cukier jest trucizną. Na początku tego roku udał się na Florydę, aby wysłuchać najnowszych rozmów o substancjach słodzących w zaopatrzeniu Stanów Zjednoczonych w żywność.

W szczególności jedna prezentacja - „Is Sugar Under Siege?” - zwrócił jego uwagę.

Prelegentami byli Jeanne Blankenship, wiceprezes ds. Inicjatyw politycznych Akademii Żywienia i Dietetyki oraz dietetyk Lisa Katic, prezes K Consulting.

Seminarium dotyczyło zaleceń Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) dotyczących listy dodanych cukrów na etykietach żywieniowych i innych trendów, które mogą zmniejszyć spożycie słodzików.

Lustig powiedział, że komunikat był „pro-przemysłowy i antynaukowy” ze stałym podtekstem, że ludzie potrzebują cukru do życia, co, jak mówi, wcale nie jest prawdą. Opisuje to doświadczenie jako „najbardziej wyczerpujące trzy godziny w moim życiu”.

„To zarejestrowany dietetyk i każde jej stwierdzenie było błędne. Całkowicie źle. A więc to właśnie słyszy przemysł cukrowniczy od swoich konsultantów”- powiedział. „Branża nie chce wiedzieć, ponieważ po prostu jej to nie obchodzi. Mamy więc problem, jeśli nasz przemysł spożywczy jest tak głuchy, że nie słyszy, jak zatrzymuje się ból serca”.

Playbook Big Tobacco

Czy przemawia na kongresie, czy zeznaje na przesłuchaniu publicznym, Katic jest głosem przemysłu sodowego lub spożywczego. Jako płatny konsultant, nie zawsze jest otwarta na te relacje, gdy próbuje wpłynąć na opinię publiczną, zgodnie z jej wynikami w publicznych debatach. Katic nie odpowiedział na wiele próśb Healthline o komentarz do tego artykułu.

Krytycy twierdzą, że tak prowadzi swoją działalność Big Sugar. Restrukturyzują dyskusję na temat zdrowia i wyboru, w tym ustanawiając organizacje frontowe, które kierują rozmową na ich korzyść.

W tym miesiącu naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco opublikowali raport, który pokazał, że przemysł cukrowniczy ściśle współpracował z naukowcami zajmującymi się żywieniem w latach 60. XX wieku, aby tłuszcz i cholesterol stały się głównymi sprawcami choroby wieńcowej serca. Naukowcy twierdzą, że starali się bagatelizować dowody na to, że spożycie sacharozy jest czynnikiem ryzyka.

Rok temu New York Times opublikował raport pokazujący, jak organizacja non-profit Global Energy Balance Network (GEBN) stwierdziła, że brak ruchu - a nie niezdrowe jedzenie i słodkie napoje - był przyczyną kryzysu otyłości w kraju. E-maile wskazywały jednak, że Coca-Cola zapłaciła 1,5 miliona dolarów za założenie grupy, w tym za rejestrację strony internetowej GEBN. Pod koniec listopada organizacja non-profit została rozwiązana. James Hill, dyrektor GEBN, w marcu ustąpił ze stanowiska dyrektora wykonawczego Centrum Zdrowia i Wellness Anschutz Uniwersytetu Kolorado.

To jeden z wielu przykładów, które według krytyków ilustrują, jak potężne branże i lobby wpływają na politykę i badania, aby zaciemnić skutki długotrwałego spożywania produktu, podobnie jak zrobił to tytoń. Kelly Brownell, profesor polityki publicznej, i Kenneth E. Warner, badacz tytoniu, napisali artykuł w The Milbank Quarterly, porównujący taktykę przemysłu tytoniowego i spożywczego.

Znaleźli wiele podobieństw: płacenie naukowcom za produkcję pro-przemysłowej nauki, intensywny marketing skierowany do młodzieży, wprowadzanie „bezpieczniejszych” produktów, zaprzeczanie uzależniającej naturze ich produktów, intensywny lobbing w obliczu regulacji i odrzucanie „śmieciowej nauki”, która łączy ich produkty na choroby.

W latach sześćdziesiątych przemysł cukrowniczy odciągał politykę publiczną od zalecania dzieciom zmniejszonego spożycia cukru, ponieważ powodował on próchnicę. Podobnie jak przemysł tytoniowy, był w stanie uchronić się przed szkodliwymi badaniami. Osiągnięto to poprzez przyjęcie „strategii odwrócenia uwagi od interwencji w zakresie zdrowia publicznego, które ograniczyłyby szkody wynikające ze spożycia cukru, zamiast ograniczać jego spożycie”, jak wynika z dochodzenia wykorzystującego dokumenty wewnętrzne.

To samo robi teraz z otyłością, mówią krytycy. Podczas gdy grupy takie jak Stowarzyszenie Cukrowe twierdzą, że „cukier nie jest przyczyną otyłości”, aktywnie pracuje nad odwróceniem uwagi od własnego produktu, mówiąc, że kluczem jest równowaga energetyczna.

Teraz, gdy zagrożenie zdrowia publicznego wynikające z otyłości jest porównywalne z paleniem, porównanie wydaje się trafne.

„Firmy spożywcze przypominają firmy tytoniowe. Pod względem metabolicznym cukier jest alkoholem XXI wieku”- powiedział Lustig. „Ludzie wiedzą o tytoniu. Nikt nie wie o cukrze”.

Sprzeciw branży nie zawsze się pojawia

W zeszłym roku Rada Nadzorcza San Francisco debatowała, czy reklamy napojów gazowanych powinny zawierać następujący komunikat: „Picie napojów z dodatkiem cukru (-ów) przyczynia się do otyłości, cukrzycy i próchnicy”. Kiedy środek został udostępniony do publicznego komentarza, Katic napisał listy do redaktorów Contra Costa Times i San Francisco Chronicle. The Chronicle zidentyfikowała jej rolę jako płatnego konsultanta po tym, jak czytelnik skomentował jej rolę w tym numerze.

Listy podążały za kontynuacją narracji Big Soda: „kalorie to kalorie, a cukier to cukier, niezależnie od tego, czy występuje w postaci jedzenia czy napoju”. Argumentowała, że kluczem jest więcej ruchu, a nie mniej napojów gazowanych.

„Wyodrębnienie jednego posiłku lub napoju jako głównej przyczyny problemu nie jest odpowiedzią na wyzwania związane ze zdrowiem publicznym” - napisał Katic.

Katic zeznał również zarządowi, stwierdzając, że „wyodrębnianie napojów słodzonych cukrem jako głównej przyczyny cukrzycy typu 2 i otyłości jest zbyt uproszczone i potencjalnie wprowadzające w błąd”.

Przełożony Scott Wiener zapytał Katic o to, w jaki sposób, jako dietetyk, przeciwstawiła się zaleceniom Kalifornijskiego Stowarzyszenia Dietetyków, które opowiadały się za ostrzeżeniem dotyczącym napojów słodzonych cukrem. Wskazał również, że otrzymała wynagrodzenie od American Beverage Association za zeznanie przed komisją.

„To wielomiliardowy, agresywny przemysł. Zatrudniają ludzi, aby mówili to, co chcą”- powiedział Wiener Healthline. „Opierają się na śmieciowej nauce, ponieważ wytwarzają produkt, który wywołuje u ludzi chorobę”.

W czerwcu Filadelfia uchwaliła podatek od napojów gazowanych w wysokości 1,5 centa za uncję, który wchodzi w życie 1 stycznia. W ramach wielomiliardowego podejścia przemysłu sodowego, aby go powstrzymać, Katic napisał więcej listów, w tym jeden do Philly.com, gdzie nie wspomina o swoich związkach z przemysłem sodowym.

Poproszona o komentarz na temat Katic, oświadczenie American Beverage Association mówiło: „Oto fakty, które ujawniamy w nadziei, że złożone problemy zdrowotne, takie jak otyłość, przyciągną uwagę, na jaką zasługują na podstawie znanych faktów”. Badania, z których korzysta Katic i inni konsultanci, często pochodzą z oficjalnie brzmiących organizacji, które mają konflikt interesów, w tym finansowanie i bliskie powiązania z przemysłem. To powoduje, że wielu krytyków kwestionuje zasadność ich ustaleń.

Podobnie jak Global Energy Balance Network, inne grupy, takie jak Rada Kontroli Kalorii i Centrum Integralności Żywności - które mają strony internetowe.org - reprezentują korporacyjne interesy żywieniowe i publikują odzwierciedlające je informacje.

Inną grupą, która krytycznie odnosi się do podatków od napojów gazowanych w Berkeley i innych miejscach, jest Centrum Wolności Konsumentów, organizacja non-profit finansowana przez przemysł, „poświęcona promowaniu osobistej odpowiedzialności i ochronie wyborów konsumentów”. To i inne grupy zwykle ważą się, gdy podatki lub przepisy próbują wciągnąć złą żywność. Ich okrzyki często opłakują powstanie „państwa niania”. Inne grupy, które angażują się w podobne środki, takie jak Amerykanie przeciwko podatkom na żywność, są frontem dla branży, a mianowicie American Beverage Association.

Big Soda = Big Lobbying

Kiedy San Francisco usiłowało wprowadzić podatek od napojów gazowanych w 2014 r., Big Soda - American Beverage Association, Coca-Cola, PepsiCo i Dr. Pepper Snapple Group - wydali 9 milionów dolarów, aby powstrzymać ten środek. Według raportu Union of Concerned Scientists, zwolennicy ustawy wydali tylko 255 000 dolarów. Od 2009 do 2015 roku przemysł sodowy wypłacił co najmniej 106 milionów dolarów, aby pokonać inicjatywy zdrowia publicznego w rządach lokalnych, stanowych i federalnych.

W 2009 r. Rozważano wprowadzenie federalnego podatku akcyzowego od słodkich napojów, aby zniechęcić ich do konsumpcji i pomóc sfinansować ustawę o przystępnej cenie. Coke, Pepsi i American Beverage Association zareagowały, dramatycznie zwiększając wysiłki lobbystyczne. Ci trzej wydali ponad 40 milionów dolarów na lobbing federalny w 2009 roku, w porównaniu do ich normalnych 5 milionów dolarów rocznie. Wydatki spadły do normalnego poziomu w 2011 r. Po tym, jak ich wysiłki lobbystyczne okazały się skuteczne. Środek został wycofany z powodu presji przemysłu.

Aby walczyć z proponowanymi podatkami od napojów gazowanych, American Beverage Association wydało 9,2 miliona dolarów na środek w San Francisco, 2,6 miliona dolarów w pobliskim Richmond w 2012 i 2013 roku oraz 1,5 miliona dolarów w El Monte w 2012 roku. Ponad 2,4 miliona dolarów wydało przeciwko podatkowi z Berkeley na próżno. Wyborcy zatwierdzili podatek od grosza za uncję od słodkich napojów w listopadzie 2014 r.

Josh Daniels, członek rady szkolnej Berkeley i grupy Berkeley vs. Big Soda, powiedział, że podatek jest jednym ze sposobów zwalczania marketingu napojów gazowanych.

„Wydajesz setki milionów dolarów na prezentowanie słodkich napojów jako fajnych. Zauważenie zmiany cen jest jednym ze sposobów, aby pomóc ludziom zrozumieć, że ma to negatywny wpływ na ich zdrowie”- powiedział Healthline. „A reszta należy do tej osoby. Nie próbujemy w żaden sposób odbierać osobistego wyboru, ale skutki są realne, zarówno dla jednostek, jak i dla społeczeństwa”.

Chociaż podatek nie przyciągnął potrzebnych dwóch trzecich wyborców w San Francisco, dodana etykieta ostrzegawcza przeszła jednogłośnie przez Radę Nadzorczą. American Beverage Association, California Retailers Association i California State Outdoor Advertising Association zakwestionowały nowe prawo na podstawie Pierwszej Poprawki.

17 maja wniosek Amerykańskiego Stowarzyszenia Napojów o zakaz został odrzucony. W swojej decyzji sędzia okręgowy Stanów Zjednoczonych Edward M. Chen napisał, że ostrzeżenie było „zgodne z faktami i dokładne”, a problem zdrowotny San Francisco, częściowo związany z napojami słodzonymi cukrem, był „poważny”. Mający wejść w życie 25 lipca, oddzielny sędzia wydał nakaz uniemożliwiający wejście w życie ustawy, podczas gdy przemysł napojów złożył apelację.

Wydaje się, że podatki sodowe zyskują uznanie opinii publicznej. Podczas wyborów w listopadzie 2016 r. San Francisco i dwa pobliskie miasta Oakland i Albany z łatwością przyjęły środki, które dodawały dopłatę do grosza za uncję do napojów gazowanych i innych napojów słodzonych cukrem. Podatek od dystrybutorów sody i innych napojów słodzonych cukrem został również zatwierdzony przez wyborców w Boulder w stanie Kolorado.

Badania finansowane przez przemysł spożywczy

Oprócz zachwalania swojej wiedzy dietetycznej, Katic często przytacza referencje jako członek Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetyków, innej organizacji, która była badana pod kątem bliskich powiązań z przemysłem cukrowniczym i sodowym. Popiera swoje twierdzenia badaniami z American Journal of Clinical Nutrition, który ma historię publikowania badań osób bezpośrednio związanych z przemysłem słodzików.

Przez pięć lat dr Maureen Storey i dr Richard A. Forshee publikowali artykuły na temat różnych aspektów napojów słodzonych cukrem, w tym skutków zdrowotnych i trendów spożycia. Razem stanowili część Center for Food, Nutrition and Agriculture Policy (CFNAP), „niezależnego, stowarzyszonego centrum” na Uniwersytecie Maryland w College Park. Prośby o dodatkowe informacje z uczelni nie zostały spełnione.

Wśród swoich badań CFNAP opublikował badanie, w którym znaleziono niewystarczające dowody na to, że syrop kukurydziany o wysokiej zawartości fruktozy nie przyczynia się do otyłości inaczej niż inne źródła energii. Inne badanie wykazało, że nie ma wystarczających dowodów na to, że syrop kukurydziany o wysokiej zawartości fruktozy przyczynia się do przyrostu masy ciała. Jedno z badań sugerowało nawet, że usuwanie automatów z napojami w szkołach nie pomoże zmniejszyć otyłości u dzieci.

CFNAP otrzymał fundusze od Coca-Cola Company i PepsiCo, zgodnie z ich oświadczeniami ujawniającymi, a ich ustalenia zostały wykorzystane w marketingu syropu kukurydzianego o wysokiej zawartości fruktozy.

W jednym z najczęściej cytowanych przez nich badań stwierdzono zerowy związek między napojami słodzonymi cukrem (SB) a wskaźnikiem masy ciała (BMI). To odkrycie zaprzeczało wówczas badaniom finansowanym poza przemysłem.

Zanim to badanie zostało opublikowane w 2008 roku, Storey - były dyrektor Kellogga - został starszym wiceprezesem ds. Polityki naukowej w American Beverage Association. Obecnie jest prezesem i dyrektorem naczelnym Alliance for Potato Research and Education, aw kwietniu brała udział w panelu poświęconym polityce żywnościowej na Krajowej Konferencji na temat Polityki Żywnościowej w Waszyngtonie, corocznym spotkaniu sponsorowanym głównie przez głównych producentów żywności i sprzedawców detalicznych..

Forshee pracuje obecnie w FDA jako zastępca dyrektora ds. Badań w Biurze Biostatystyki i Epidemiologii w Centrum Oceny i Badań Biologicznych. Ani Storey, ani Forshee nie odpowiedzieli na prośby Healthline o komentarz.

Ich badania w CFNAP zostały włączone do retrospektywnej analizy analizującej wyniki badań związanych z napojami słodzonymi cukrem i przyrostem masy ciała, gdy badania były finansowane przez Coke, Pepsi, American Beverage Association lub inne podmioty z branży słodzików.

Opublikowane w czasopiśmie PLOS Medicine badanie wykazało, że 83 procent ich badań wykazało, że nie ma wystarczających dowodów naukowych na poparcie tego, że picie słodkich napojów powoduje otyłość. Dokładnie ten sam odsetek badań bez konfliktu interesów wykazał, że napoje słodzone cukrem mogą być potencjalnym czynnikiem ryzyka przybierania na wadze. Ogólnie rzecz biorąc, konflikt interesów przełożył się na pięciokrotne prawdopodobieństwo, że badanie nie wykazało związku między słodkimi napojami a przyrostem masy ciała.

Chociaż dane nie są w 100% definitywne na temat wpływu cukru na otyłość, istnieją dane przyczynowe, że nadmiar cukru prowadzi do cukrzycy typu 2, chorób serca, stłuszczenia wątroby i próchnicy zębów. Podczas gdy eksperci tacy jak Lustig, którzy nie biorą pieniędzy od branży, ostrzegają przed szkodliwym wpływem nadmiaru cukru na światową populację, Katic twierdzi, że błędem jest sugerowanie, że napoje bezalkoholowe przyczyniają się do otyłości lub cukrzycy „w jakikolwiek wyjątkowy sposób”.

„Naprawdę nie robią”, powiedziała w filmie dla American Beverage Association. „Są orzeźwiającym napojem”.

Konflikt interesów

Oprócz przesyłania wiadomości producenci cukru i sody dużo inwestowali w badania, co stwarza potencjalny konflikt interesów i kwestionuje zasadność nauki o żywieniu. Dr Marion Nestle, MPH, jest profesorem odżywiania, badań nad żywnością i zdrowia publicznego na Uniwersytecie w Nowym Jorku oraz otwartą krytyką przemysłu spożywczego. Pisze na FoodPolitics.com, a także jest członkiem American Society of Nutrition (ASN), co wyraziło jej wątpliwości co do ich konfliktu interesów w obliczu sponsoringu korporacyjnego.

ASN ostro sprzeciwił się zaleceniom FDA dotyczącym umieszczania dodatku cukru na etykiecie żywieniowej. W liście do FDA ASN powiedział, że „ten temat jest kontrowersyjny, a dowody naukowe na temat wpływu samych dodanych cukrów na zdrowie w porównaniu z cukrami jako całością nadal nie są zgodne z konsensusem”. Listy mają te same argumenty, co wiele firm, które przesłały identyczne listy, twierdząc, że FDA „nie uwzględniła wszystkich dowodów naukowych”.

„Nie ma nic wyjątkowego w napojach słodzonych cukrem, jeśli chodzi o otyłość lub inne niekorzystne skutki zdrowotne” - mówią listy od Swire Coca-Cola i Dr. Pepper Snapple Group.

Pisarz kulinarny Michele Simon, JD, MPH, prawnik ds. Zdrowia publicznego i członek ASN, powiedział, że stanowisko ASN nie jest zaskakujące, biorąc pod uwagę, że byli sponsorowani przez Stowarzyszenie Cukrowe.

Podobnie, Academy of Nutrition and Dietetics (AND) ma historię potencjalnych konfliktów interesów, w tym przyjmowania finansowania i kontroli redakcyjnej od głównych potęg przemysłu spożywczego, takich jak Coke, Wendy's, American Egg Board, Distilled Spirits Council i nie tylko.

Przy ograniczonych środkach publicznych dostępnych na badania naukowcy często biorą te granty badawcze na swoją pracę. Niektóre dotacje wiążą się z ograniczeniami, a inne nie.

„Naukowcy chcą pieniędzy na badania” - powiedział Nestle Healthline. „[The] ASN i inne instytucje pracują nad polityką zarządzania takimi konfliktami. Akademia Żywienia i Dietetyki właśnie się pojawiła. To może pomóc”.

Aby zwalczyć te potencjalne konflikty, grupy takie jak Dietetycy na rzecz uczciwości zawodowej wzywają grupy takie jak AND, aby „nadawały priorytet zdrowiu publicznemu zamiast wspierać i wzmacniać międzynarodowe firmy spożywcze”.

Bitwa o przejrzystość

W zeszłym roku Coca-Cola wydała swoje rekordy dotyczące osób, które od 2010 roku otrzymały 120 milionów dolarów z jej grantów. Większe granty trafiły do takich miejsc, jak American Academy of Family Physician, American Academy of Pediatrics i American College of Cardiology. Inne grupy niezwiązane ze zdrowiem obejmowały Boys and Girls Club, National Park Association i Girl Scouts. Największym beneficjentem pieniędzy z Coca-Coli było Pennington Biomedical Research Center - ośrodek badawczy zajmujący się odżywianiem i otyłością - i jego fundacja z ponad 7,5 miliona dolarów.

W jednym z badań finansowanych przez Coca-Cola Pennington stwierdzono, że czynniki związane ze stylem życia, takie jak brak ruchu, niewystarczająca ilość snu i zbyt dużo telewizji, przyczyniły się do epidemii otyłości. Nie badał diety. Badania te zostały opublikowane rok temu w czasopiśmie Obesity, publikacji Towarzystwa Objawowego.

Nikhil Dhurandhar, który był wówczas prezesem Towarzystwa otyłości i badał otyłość przez 10 lat w Pennington, niedawno opublikował analizę badania JAMA dotyczącego spożycia cukru i chorób układu krążenia. Jego zalecenie, wraz z Dianą Thomas, matematykiem, która bada otyłość na Uniwersytecie Stanowym w Montclair i Towarzystwie Otyłości, stwierdziło, że nie ma wystarczających dowodów na poparcie polityki zdrowotnej ograniczającej spożycie cukru. Ich badania zostały wykorzystane w komunikacie prasowym dla American Beverage Association.

„To bardzo kontrowersyjna kwestia. Mamy najsłabsze dowody, badania obserwacyjne”- powiedział Thomas w rozmowie z Healthline. „Diety ludzi są złożone. Nie tylko spożywają cukier”.

W odpowiedzi Natalia Linos, Sc. D. i Mary T. Bassett, MD, MPH, z Departamentem Zdrowia i Higieny Psychicznej miasta Nowy Jork nie zgodzili się.

„Nadmierne spożycie dodatku cukru nie polega na tym, że mała grupa osób dokonuje złych wyborów żywieniowych. To problem systemowy”- napisali w JAMA. „Ambitna polityka w zakresie zdrowia publicznego może poprawić środowisko żywnościowe i ułatwić wszystkim zdrowsze życie”.

Towarzystwo otyłości, wraz z innymi grupami zajmującymi się zdrowiem, popiera umieszczanie dodatku cukru na etykietach żywności. Komentarz, który Thomas napisał wspólnie w Obesity, sugeruje, że posunięcie to pomoże konsumentom, którzy chcą spożywać mniej cukru w swojej diecie. Ale stosunki Towarzystwa otyłości z głównymi producentami żywności i napojów gazowanych sprawiają, że niektórzy, jak Nestle, kwestionują ich obiektywność. Towarzystwo otyłości wzięło 59 750 dolarów od Coca-Coli, z której, jak twierdzi grupa, opłacało wydatki związane z podróżami studentów na doroczne spotkanie Tygodnia otyłości.

Towarzystwo otyłości ma również Radę ds. Zaangażowania Przemysłu Spożywczego, której przewodniczy Richard Black, wiceprezes ds. Globalnych badań i rozwoju nauk żywieniowych w PepsiCo, w której uczestniczą przedstawiciele Dr. Pepper Snapple Group, Dannon, Nestlé Foods, Mars, Monsanto, oraz Center for Food Integrity, czołową grupę branżową. Zgodnie z protokołami ze spotkań, rada poruszyła kwestię przejrzystości z partnerami korporacyjnymi, decydując się na ujawnienie protokołów spotkań i źródeł ich finansowania w Internecie.

Dhurandhar twierdzi, że przemysł spożywczy ma wiele do zaoferowania, w tym wiedzę specjalistyczną naukowców zajmujących się żywnością.

„Ktokolwiek znajdzie rozwiązanie, chcemy z nim pracować” - powiedział. „To nie znaczy, że podejmują decyzje. Chcemy być inkluzywni, a nie wyłączni”.

W swoim oficjalnym stanowisku Towarzystwo otyłości twierdzi, że zwalnianie lub dyskredytowanie naukowców i ich badań z powodu ich finansowania nie powinno być praktykowane. Zamiast tego wzywają do przejrzystości.

„Aby tego uniknąć, musimy wprowadzić odpowiednie zasady. Bez względu na to, kto jest odpowiedzialny, muszą przestrzegać tych zasad”- powiedział Dhurandhar. „Zamiast skupiać się na finansowaniu, wolałbym, aby samo badanie zostało dokładnie przeanalizowane”.

Mówi, że jeśli nauka jest ważna, nie powinno mieć znaczenia, kto sfinansował badania.

„Nie chodzi o podążanie za ich samolubnymi planami” - powiedział Dhurandhar. Gdyby dostępnych było więcej publicznych pieniędzy na badania, „nie zawracalibyśmy sobie głowy innym źródłem finansowania”.

Zobacz, dlaczego nadszedł czas na #BreakUpWithSugar

Zalecane: