Według ostatnich badań polityka, która pozwala ludziom rejestrować się w wielu ośrodkach przeszczepów narządów, wydaje się przynosić korzyści najbogatszym pacjentom, a nie najbardziej chorym.
Umożliwienie ludziom rejestracji w wielu ośrodkach transplantacyjnych w całych Stanach Zjednoczonych pierwotnie miało na celu zapewnienie osobom mieszkającym na obszarach wiejskich lub w dużych odległościach od szpitali specjalizujących się w operacjach przeszczepów równą dawkę dostępnych narządów dawców. Jednak nowe badanie wskazuje, że ci, których stać na zarejestrowanie się jako biorcy w kilku ośrodkach, częściej otrzymają narząd dawcy niż pacjenci z większą potrzebą medyczną, którzy rejestrują się tylko w jednym.
Badanie, prowadzone przez dr Raymonda Givensa, specjalistę ds. Zaawansowanej niewydolności serca i transplantologa w Columbia University Medical Center w Nowym Jorku, również wykazało, że pacjenci umieszczeni w wielu lokalizacjach częściej posiadają prywatne ubezpieczenie. Bogatsi ludzie rzadziej umierali w oczekiwaniu na dawcę narządu.
„Pacjenci z wielu list, mimo że byli mniej chorzy, byli bardziej narażeni na przeszczep” - powiedział Givens.
Czytaj więcej: Czy publiczne apele o darowizny narządów są etyczne? »
Raport bada tysiące pacjentów
W raporcie przeanalizowano dane 686 000 pacjentów umieszczonych w bazie danych United Network for Organ Sharing (UNOS), która zarządza krajową bazą danych przeszczepów narządów dla całych Stanów Zjednoczonych, w tym Puerto Rico.
W badaniu przyjrzano się dorosłym pacjentom w wieku od 2000 do 2013 roku, którzy zostali sklasyfikowani jako pierwsi kandydaci na jeden narząd do przeszczepu serca, płuc, nerki lub wątroby.
Aby znaleźć się w bazie danych UNOS, pacjenci muszą zarejestrować się w centrum przeszczepiania narządów. Agencja zachęca pacjentów do umieszczania na liście w wielu miejscach i umożliwia im to, ponieważ czas oczekiwania na przeszczep narządów różni się w zależności od lokalizacji.
„Cała idea wielokrotnego umieszczania na liście miała na celu zapewnienie ludziom, którzy żyją w obrębie nierówności geograficznych, wyrównywanie szans” - powiedział Givens. „Raport porusza kwestię uczciwości iz pewnością wzywa do ponownego przeanalizowania polityki”.
Czytaj więcej: Narządy w naszym ciele mogą się starzeć inaczej »
Przezroczyste lokalizacje centrów Różne
Według strony internetowej UNOS w Stanach Zjednoczonych istnieje 11 regionów przeszczepów. Liczba placówek transplantacyjnych różni się w każdym regionie i w zależności od stanu. Kalifornia ma 22, Illinois 9, a Zachodnia Wirginia - 1. Alaska, Idaho, Montana i Wyoming nie mają żadnych obiektów.
Pierwszy krok do uzyskania dostępu do bazy danych UNOS zaczyna się w ośrodku przeszczepiania narządów. Pacjenci muszą przejść szereg testów, aby określić ogólny stan zdrowia i wykonalność przeszczepu.
Badania przeprowadza zespół lekarzy pracujących w miejscu przeszczepu. Pacjenci, którzy chcą wystawiać listy w wielu placówkach, muszą udać się do każdej lokalizacji w celu rozważenia.
Raport przypisuje wyższy wskaźnik przeszczepów zamożnym pacjentom faktowi, że bogatszych ludzi stać na transport, zakwaterowanie i inne koszty związane z umieszczeniem na liście w wielu miejscach w całym kraju.
Pacjenci z państwowym ubezpieczeniem zdrowotnym mają zwykle niższe dochody i mniej środków na umieszczenie się w wielu miejscach.
Według dr Davida Klassena, dyrektora medycznego UNOS, nie jest to pierwszy raz, kiedy kwestionowana jest polityka wielokrotnego notowania.
„To było kontrowersyjne od lat i dość polityczne” - powiedział Healthline.
Dodał, że agencja nadal ocenia proces przeszczepów od dawców narządów.
„Jesteśmy zainteresowani zajęciem się podstawową przyczyną dysproporcji geograficznych i sposobami wyeliminowania konieczności wielokrotnego umieszczania na liście” - powiedział.
Czytaj więcej: Przeszczepy komórek macierzystych oferują leczenie SM, które odwraca niepełnosprawność »
Brak łatwych rozwiązań
Jednak znalezienie rozwiązania, które może rozwiązać problem nierówności regionalnych, nie będzie łatwe.
Według Klassena zespoły UNOS już teraz używają złożonych algorytmów, aby określić, kto otrzymuje dany organ i dlaczego. Uwzględniają między innymi regionalne czasy oczekiwania i liczbę pacjentów na liście przeszczepów.
Równie ważna jest sama natura tych narządów. Nie wszystkie narządy zachowują się tak samo, gdy zostaną uznane za gotowe do przeszczepu.
Poza ciałem serce i płuca mogą przetrwać tylko od czterech do sześciu godzin, podczas gdy wątroba i nerki mogą przetrwać odpowiednio do 10 i 20 godzin. Ma to również wpływ na dystrybucję.
Analiza raportu pokazuje, że w ciągu 13 lat 2% z prawie 34 000 pacjentów oczekujących na przeszczep serca znalazło się na wielu listach, w porównaniu z 12% z prawie 224 000 pacjentów oczekujących na przeszczep nerki. Około 3 procent z prawie 25 000 pacjentów oczekujących na przeszczep płuc znajdowało się na wielu listach, podczas gdy 6 procent z około 104 000 przeszczepów wątroby znajdowało się na wielu listach.
Chociaż nie ma planu przeglądu całego systemu, UNOS obecnie ocenia algorytm dystrybucji wątroby, ale „nadal trwają prace” - powiedział Klassen. Organizacja zorganizowała dwa publiczne fora w ciągu ostatnich 15 miesięcy, które, jak powiedział, były bardzo popularne.
„Społeczność wątroby weryfikuje pomysły [omawiane na forach] i próbuje znaleźć sposób na zrewidowanie i wyeliminowanie dysproporcji geograficznych” - powiedział.
Kellen i Givens zgadzają się, że prawdziwym problemem jest podaż i popyt. Po prostu brakuje narządów do przeszczepów.
Witryna internetowa UNOS pokazuje, że do chwili obecnej 122 572 osób potrzebowało przeszczepu narządów ratujących życie, ale w sierpniu 2015 r. Wykonano tylko 20 704 przeszczepów, które są najnowszymi dostępnymi statystykami.
„To niedobór narządów rodzi konkurencję” - powiedział Givens. „Potrzebujemy więcej ludzi, którzy będą dawcami narządów”.
Givens zwraca również uwagę, że badanie nie odpowiedziało na jeszcze jedno ważne pytanie. Czy pacjenci z wielu list wpływają niekorzystnie na wskaźniki przeszczepów u pacjentów z jednej listy?
„Nie mam jeszcze odpowiedzi na to pytanie” - powiedział. „To będzie wymagało bardziej wyrafinowanego podejścia. Chcę odpowiedzieć na to pytanie i myślę, że będzie to bardzo pomocna część układanki”.