Rozciągnięty.
Gdybyś poprosił mnie o opisanie mojej bielizny przed rozstaniem, prawdopodobnie to bym powiedział. A może: funkcjonalny, nieformalny, trochę jak fuga.
Moją szufladę majtek można podzielić na dwie kategorie (żadna z nich nie jest „seks me up”): oddychająca bielizna, którą nosiłem w CrossFit i wygodna para, którą założyłem później.
Nie zrozumcie mnie źle, jestem totalnie Team Sexy-Time. Mam usta żeglarza o wysokim libido, a pod łóżkiem nie jedno, ale dwa pudełka z zabawkami erotycznymi. Duże pudełka.
Ale w jakiś sposób ani moja praca jako pisarki o seksie i zdrowiu, ani moje „zajęcia dodatkowe” nie nadawały się do wyrafinowanych lub sugestywnych umiejętności.
A podczas mojego ostatniego związku stanąłem na stanowisku, że: „Jeśli i tak zostaną oszukani (dobrze, zsunięci), kogo obchodzi, jak wyglądają?”. Mój były nigdy nie miał wiele do powiedzenia na temat moich wyborów użytkowych. Nigdy ich nie pochwalił - nie nazwał ich też majtkami babci (i szczerze mówiąc, całkowicie tak było).
Niestety, po zakończeniu związku zwróciłem się do Marie Kondo o odrobinę pocieszenia i inspiracji.
Zamiast trzymać moje rzeczy i pytać: „Czy to budzi radość?” - pytałem: „Czy to przypomina mi o moim byłym?” Jeśli odpowiedź była twierdząca, pozbyłem się go.
Spakowałem za duże gofry, czapki, koszulki piłkarskie z college'u, które mi go przypominały, i podarowałem je organizacji Housing Works, organizacji non-profit w Nowym Jorku, która walczy z HIV i bezdomnością.
Potem dotarłem do szuflady z bielizną.
Smutna (nie, dramatyczna) rzeczywistość była taka, że po prawie 18 miesiącach randkowania mój były widział mnie - lub dotykał - w każdej pojedynczej parze.
Myśląc, może trochę pochopnie wyrzucić całą kolekcję (warto zauważyć: większość placówek darowizn nie chce naszych zużytych bielizny), ale wtedy miałem złamane serce i ostatnią rzeczą, której chciałem podczas wycierania, była bielizna mój były widział lub dotykał.
Zrobiłam więc to, co zrobiłaby każda dziewczyna ze złamanym sercem, z pustymi majteczkami, próbująca utrzymać karierę pisarki. Najpierw wydałem tygodniową gotówkę „na deszczowy dzień” na kilka kawałków (które są GORĄCE). A potem wysłałem e-maila do kilku osób od PR, aby sprawdzić, czy ugryzą i wyślą mi fantazyjny strój, aby spróbować.
W ciągu tygodnia moja szuflada była trochę mniej babci z sąsiedztwa spotyka się z siłownią, a trochę więcej przekąsek, które chcesz zjeść.
Moje szmaty zostały zastąpione przez odważne kwieciste garnitury Savage x Fenty (yanno, linia Rihanny), koronkowe, wysokie figi dziewczęce, body z koronką w kształcie tygrysa, kilka cienkich par, a nawet figi do ćwiczeń i stringi.
Niekoniecznie zamierzałem zamienić moje Hanes i Gap (przy okazji GapKids, bo to było tak długo) czymś tak zmysłowym.
Ale myślę, że moje zakupy odzwierciedlały chęć poczucia tego.
Katie Fritts, założycielka miesięcznej usługi dostarczania bielizny od projektantów, Underclub powiedziała, że rozstania to drugi najczęstszy powód, dla którego kobiety kupują bieliznę (pierwsza, jak mówi, to wchodzenie w związek).
„Kobiety, które właśnie kończą związek, zakładają sobie nową bieliznę. Robią to, ponieważ jest to coś, co może sprawić, że poczujesz się naprawdę dobrze. To sposób na okazanie sobie miłości po utracie miłości”.
Głosić to.
Oto rzecz, myślałem, że będę się czuł dobrze - ale tak naprawdę czułem się potężny
W końcu kupiłam sobie nową bieliznę jako malutki akt miłości własnej, który uzdrawia serce. Ale nie spodziewałam się, że noszenie seksownej bielizny naprawdę sprawi, że będę chciał pogodzić się ze swoim złym ja i powiedziałem pudełka z zabawkami erotycznymi.
Nie spodziewałem się, że wchłoną mnie jakąś energią #girlpower.
Ale potem wkładałem je, patrzyłem w lustro i czułem się cholernie dobrze z tym, jak wyglądałem. A to uczucie? Potężny.
Minęło już sześć miesięcy, odkąd zerwaliśmy z moim byłym. I chociaż nie ma nowego chłopaka, który widzi moje gorące ciasteczka, nadal ujeżdżam bieliznę. Mam nową parę bielizny (dzięki subskrypcją Underclub) każdego miesiąca - co jest poważnie mówiąc coś o moich priorytetów jako ktoś z Manhattan-wielkości szafy.
A gdybyś się zastanawiał, ja też śpię w moim seksownym stroju. Ponieważ dzień dobry, piękna!
Podsumowując: rzuciłem staruszkami, by rzucić szalonym, machającym ręką emotikonom na mojego byłego. Ale ich zastąpienie dało mi moc poważnej samotnej kobiety. Teraz podkręć trochę Bey, bo ta dziewczyna bez pierścienia chce tańczyć w swojej bieliźnie.
Dzisiaj myślę o koronkach.
Gabrielle Kassel jest nowojorską pisarką zajmującą się zdrowiem i trenerem CrossFit Level 1. Stała się rannym człowiekiem, spróbowała wyzwania Whole30 i jadła, piła, myła, szorowała i kąpała się w węglu - wszystko w imię dziennikarstwa. W wolnym czasie czyta poradniki, wyciska na ławce lub tańczy na rurze. Śledź ją na Instagramie.