Jak Wygląda Nadużywanie Konopi Indyjskich Od Kogoś, Kto Tam Był

Spisu treści:

Jak Wygląda Nadużywanie Konopi Indyjskich Od Kogoś, Kto Tam Był
Jak Wygląda Nadużywanie Konopi Indyjskich Od Kogoś, Kto Tam Był

Wideo: Jak Wygląda Nadużywanie Konopi Indyjskich Od Kogoś, Kto Tam Był

Wideo: Jak Wygląda Nadużywanie Konopi Indyjskich Od Kogoś, Kto Tam Był
Wideo: CO POWINIENEŚ ZROBIĆ JAK PRZYŁAPIESZ SWOJEGO NASTOLATKA NA PALENIU MARIHUANY?! 2024, Może
Anonim
zaburzenia związane z używaniem konopi indyjskich
zaburzenia związane z używaniem konopi indyjskich

Cześć Sam, Niedawno wdałem się w debatę z kimś w Internecie na temat tego, czy możesz być uzależniony od konopi. To tak spolaryzowany temat, że trudno stwierdzić, czy obawy związane z nałogiem są uzasadnione, czy też jest prawda w idei, że można się od niego uzależnić

Pytam, ponieważ wcześniej miałem problemy z alkoholem, a konopie indyjskie są teraz legalne tam, gdzie mieszkam, więc zastanawiam się, czy jest to dla mnie ryzykowne? jakieś pomysły?

Całkowicie słyszę cię o mętnościach wokół tego, czy uzależnienie od marihuany jest rzeczą. Właściwie sam zastanawiałem się nad tym samym! Cieszę się również, że jesteś ostrożny, zanim w to zagłębisz. Myślę, że spowolnienie toczenia to mądry wybór (gra słów przeznaczona).

Ale zastanawiam się, czy pytanie o uzależnienie jest słuszne - ponieważ nie jestem przekonany, że semantyka tutaj naprawdę ma znaczenie.

Co ważniejsze: czy twoje użycie może stać się problematyczne? Czy może zacząć ingerować w twoje życie w sposób, który ma dość niesamowite podobieństwa do uzależnienia od alkoholu? Czy używanie marihuany może być zaburzone bez uzależnienia?

Abso-freakin-lutely.

Niewiele jest otwartych i szczerych rozmów na temat tego, co się dzieje, gdy marihuana nie jest już tak zabawna. Mógłbym napisać z znużeniem o złożoności uzależnienia i czy marihuana mieści się w tej pozycji. Ale niekoniecznie uważam, że to pomocne.

Uważam, że ważniejsze jest, aby móc rozpoznać, kiedy ta linia jest przekraczana

Chociaż nie jestem klinicystą, myślę, że moje żywe doświadczenie daje migawkę tego, jak może wyglądać tego rodzaju zaburzenie.

Po pierwsze, zegary nie były już sposobem wskazywania czasu - istniały tylko po to, aby odmierzać czas mojej jadalnej konsumpcji tak, aby trafił dokładnie w sekundę, w której skończyłem pracę.

Mój harmonogram powoli się wypaczał, aż w zasadzie został zbudowany mniej więcej wtedy, gdy mogłem być na haju. Na początku była to mała, okazjonalna część mojego tygodnia, aż nagle stało się głównym wydarzeniem… każdego dnia.

Ustaliłem zasady mojego użycia, ale słupki bramki ciągle się zmieniały. Po pierwsze, była to po prostu „sprawa towarzyska”. Wtedy to był „weekend”. To było po prostu w domu, aż do domu i na zajęciach jogi, aż w końcu wszystkie zakłady były nieważne i trudno byłoby ci nawiązać ze mną interakcję, kiedy byłem trzeźwy, zakładając, że naprawdę tak było.

Moje używanie stało się tak przesadne, że miałem najwyższą tolerancję ze strony każdego, kogo byłem w pobliżu i chociaż ustalałem granice, nigdy się ich nie trzymałem.

Mój stosunek THC stale wzrastał, aż w końcu waporyzowałem czysty koncentrat THC i spędzałem większość poranków próbując poskładać w całość to, co wydarzyło się poprzedniej nocy, moja pamięć była zamglona jak dym wypełniający moje maleńkie mieszkanie każdego wieczoru, aż zasnąłem.

W moim najgorszym? Miałem tyle THC w swoim organizmie, że wywołało to psychozę (żeby było jasne - zjadłem tyle, ile normalnie podajesz czterem osobom).

Następnego dnia musiałem wezwać chorego do pracy, ponieważ (1) przez cały następny dzień byłem nadal naćpany i (2) doświadczałem traumatycznych wspomnień z paranoi i halucynacji. Te retrospekcje prześladowały mnie przez wiele tygodni po fakcie (nie powstrzymało mnie to jednak od ponownego palenia).

I pomimo mojej zawziętej determinacji, by ograniczyć moje użycie? Wydawało mi się, że nigdy nie byłem w stanie.

Wspomniałeś, że miałeś „problem” z alkoholem. Tak samo, przyjacielu. W wielu miejscach pooperacyjnych wiem, że ludzie są podzieleni co do tego, czy marihuana może być kiedykolwiek bezpiecznie używana przez kogoś, kto ma ryzykowny stosunek do innych substancji.

I całkowicie to rozumiem. Przez jakiś czas naprawdę myślałem, że marihuana to moja karta wyjścia z alkoholizmu. Tyle na ten temat

Znam ludzi, którzy używali marihuany, aby odzwyczaić się od alkoholu lub jako formę redukcji szkód, decydując się na „bezpieczniejszą” substancję, gdy pojawia się przymus używania. To był ważny krok w wyzdrowieniu dla wielu ludzi, łącznie ze mną, i nigdy nie zniechęcałbym kogoś do dokonania bezpieczniejszego wyboru między nimi.

Niektórzy ludzie w okresie rekonwalescencji trzymają się produktów CBD i rezygnują z THC. (Próbowałem tego, ale zawsze cofałem się po pewnym czasie, ostatecznie przywracając THC po okresie, gdy czułem się trochę zbyt komfortowo.)

Są inni, którzy wychodzą z nałogu, którzy wydają się być w stanie dobrze sobie z konopiami lub udaje im się to przez kilka lat, a potem nagle przekraczają granicę, w której nieuchronnie wracają do trzeźwości. A pomiędzy nimi jest każdy rodzaj osoby!

Chodzi o to, że każda osoba jest wyjątkowa. Nie mogę powiedzieć na pewno, jaki będzie twój związek z marihuaną.

Ale to, co mogę zrobić, to podać kilka informacji, aby podjąć najlepszą możliwą decyzję dla siebie:

  • Jeśli wiesz, że w przeszłości miałeś problemy z innymi substancjami, nie wprowadzaj niczego innego - w tym chwastów - bez dostawcy zdrowia psychicznego w zespole wsparcia. Podczas gdy wielu specjalistów zajmujących się zdrowiem psychicznym nie będzie polecać używania konopi indyjskich nikomu, kto w przeszłości nadużywał substancji, ten dodatkowy nadzór lub przejrzystość ze strony profesjonalisty może pomóc w zapewnieniu, że jeśli twoje używanie zacznie stwarzać problemy, możesz sformułować plan wsparcia dla wytrzeźwienia, raczej wcześniej niż później.
  • Rozważ udział w grupie wsparcia redukcji szkód. Jeśli eksplorujesz marihuanę, ponieważ zmagasz się z alkoholem lub szukasz alternatywy, najlepiej mieć system wsparcia innych osób, które radzą sobie w podobnych sytuacjach.
  • Czy masz jakieś współwystępujące problemy ze zdrowiem psychicznym, które mogą zwiększać ryzyko nadużywania konopi? Może to obejmować stany takie jak PTSD, ADHD, OCD, lęk i depresja. Jeśli tak, porozmawiaj ze swoimi opiekunami, czy marihuana może zaostrzyć twoje objawy (na przykład zioło zdecydowanie pogorszyło moje ZOK), wejdź w interakcje z twoimi obecnymi lekami i czy korzyści płynące ze stosowania są ściśle krótkotrwałe lub trwałe przez dłuższy okres czasu.
  • Poznaj znaki. Czy podczas używania czujesz bardziej przemyślany wybór, chęć lub przymus? Czy możesz zrobić sobie przerwę od używania? Czy twoja tolerancja rośnie? Czy przeszkodziło to obowiązkom lub związkom w twoim życiu? Czy stworzyła problemy (finansowe, emocjonalne, społeczne, a nawet prawne) lub odciągnęła Cię od rzeczy, które są dla Ciebie ważne?
  • Warto prowadzić dziennik i rejestrować swoje zażywanie, zwłaszcza jeśli w przeszłości miałeś problemy z innymi substancjami. Oprócz wyszukiwania powyższych znaków, weź pod uwagę kontekst, w którym używasz. Czy to miejsce rekreacyjne? Czy w odpowiedzi na wyzwalacz, czynnik stresujący lub niewygodną emocję?

Chociaż DSM-5 uznaje zaburzenia związane z używaniem konopi indyjskich, myślę, że jest to w dużej mierze nieistotne w tym przypadku. Ponieważ każdy z nas, niezależnie od tego, czy ryzykujemy uzależnienie, czy nie, powinien monitorować używanie przez nas substancji i sprawdzać, czy nie ma to negatywnego wpływu na nasze życie.

To powinno być nieodłączną częścią każdego rodzaju używek - w tym alkoholu i trawki.

Podsumowanie? Nikt nie powinien być na autopilocie, gdy używa substancji zmieniających umysł, niezależnie od tego, jak jest to znormalizowane w naszej kulturze

Moje dni maratonów „Sharknado” i „green outów” to odległe, dziwaczne wspomnienie, z którego bardzo się cieszę. Mój cyrk nie potrzebuje żadnych dodatkowych małp, nawet jeśli te małpy również sprawiają, że lody smakują 10 razy lepiej (* smutne puzony *).

Jestem całkowicie trzeźwy (i szczęśliwy!), Co okazało się dla mnie najlepszym wyborem.

Ostatecznie jest to osobista decyzja, którą tylko Ty możesz podjąć (i, w zależności od legalności w Twoim stanie, pamiętaj, że może to być również decyzja karna).

Może to być „tylko roślina”, ale rośliny też mogą być szkodliwe. Czy wiesz, że na przykład liście pomidorów są lekko trujące? Gdybyś spróbował zjeść żołędzia, nadal mógłbyś wyszczerbić się ząb lub się nim udławić (dlaczego to zrobiłeś? Nie wiem, nie jestem tu, żeby cię oceniać - może grałeś rolę wiewiórki).

Weź to od kogoś, kto nauczył się na własnej skórze - to wszystko jest zabawne i gry, dopóki nie jesteś tak paranoikiem, że jesteś przekonany, że iluminaci cię ścigają (tak, to mi się przydarzyło na poważnie). Co sprawia, że historia jest przezabawna, ale uwierz mi, jest milion lepszych sposobów na spędzenie piątkowej nocy niż całkowicie niepotrzebny atak paniki.

Marihuana może być „tylko rośliną”, ale to nie sprawia, że jest z natury bezpieczna dla każdej osoby! Moją najlepszą rekomendacją jest ostrożne stąpanie, szukanie dodatkowego wsparcia i rozważne stosowanie.

Twój mózg to bardzo cenny organ, więc traktuj go w ten sposób, dobrze?

Sam

To jest Crazy Talk: kolumna z poradami dotyczącymi szczerych, nieskruszonych rozmów na temat zdrowia psychicznego z adwokatem Samem Dylanem Finchem. Chociaż nie jest certyfikowanym terapeutą, ma wieloletnie doświadczenie w życiu z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi (OCD). Nauczył się rzeczy na własnej skórze, więc (miejmy nadzieję) nie musisz. Masz pytanie, na które Sam powinien odpowiedzieć? Sięgnij, a możesz znaleźć się w następnej kolumnie Crazy Talk: [email protected]

Zalecane: