Crazy Talk: „Mam Dość Słuchania O COVID-19”

Spisu treści:

Crazy Talk: „Mam Dość Słuchania O COVID-19”
Crazy Talk: „Mam Dość Słuchania O COVID-19”

Wideo: Crazy Talk: „Mam Dość Słuchania O COVID-19”

Wideo: Crazy Talk: „Mam Dość Słuchania O COVID-19”
Wideo: CrazyTalk, быстрое создание 3D-модели на основе единственной фотографии 2024, Kwiecień
Anonim

To jest Crazy Talk: kolumna z poradami dotyczącymi szczerych, nieskruszonych rozmów na temat zdrowia psychicznego z adwokatem Samem Dylanem Finchem. Nie będąc certyfikowanym terapeutą, ma doświadczenie w życiu z zaburzeniami obsesyjno-kompulsyjnymi (OCD). Pytania? Sięgnij, a możesz znaleźć się w następnej kolumnie: [email protected]

Cześć sam. Źle się czuję, nawet to piszę, ale cała ta rozmowa o COVID-19 mnie przygnębia. I mam na myśli to klinicznie… Mam duże zaburzenie depresyjne i wszystko jest już wystarczająco trudne

Ta pandemia sprawia, że czuję się znacznie gorzej i muszę po prostu na chwilę się wyciszyć - ale to wydaje się takie… niewrażliwe? Czy nie mam racji, że muszę to zignorować przez chwilę?

Oto zabawny fakt: tylko w zeszłym tygodniu otrzymałem dziesiątki e-maili z mniej więcej tym samym pytaniem.

Więc jeśli to czyni cię złą osobą? W tej chwili jest wielu złych ludzi.

Najpierw zajmijmy się bardziej podstawową częścią twojego pytania: czy jesteś złą osobą, ponieważ musisz na chwilę odłączyć się od sieci? Ani trochę.

Kiedy żyjemy z jakimkolwiek stanem zdrowia psychicznego, bardzo ważne jest, aby ustalić granice wokół mediów społecznościowych, cyklu wiadomości i rozmów, które możemy i nie możemy prowadzić w danym momencie.

Staje się to szczególnie ważne, gdy dzieje się coś traumatycznego w skali globalnej.

Myślę, że media społecznościowe wytworzyły rodzaj presji, w której ludzie czują, że jeśli odłączą się od tego, co dzieje się na świecie, stają się zadowoleni z siebie lub samolubni.

Nie wierzę jednak, że cofnięcie się o krok to samozadowolenie. Uważam, że posiadanie silnych granic wokół kwestii, które aktywizują nas emocjonalnie, pozwala nam pokazywać się sobie i innym w zdrowszy, bardziej wpływowy sposób.

To jest współczucie dla siebie… a większość z nas przydałaby się w życiu o wiele więcej

Chcę też tylko potwierdzić, jak się czujesz. Po tygodniach tej pandemii tak wielu z nas się wypala. I to ma sens!

Kiedy rozpakowywałem się w moim artykule o żałobie, wielu z nas doświadcza poważnego zmęczenia i rozregulowania wywołanego przez chroniczny, wszechobecny stres. A jeśli jesteś osobą żyjącą z depresją? To zmęczenie prawdopodobnie będzie znacznie większe.

Więc TL; DR tego? Nie przepraszaj za dbanie o siebie, przyjacielu. To jest dokładnie to, co powinieneś teraz robić.

O ile nadal jesteś świadomy swojego wpływu na innych (nosisz maskę, ćwiczysz fizyczny dystans, nie gromadzisz zapasów papieru toaletowego, którego nie potrzebujesz, nie blokujesz ruchu, ponieważ jesteś wściekły, że nie możesz dostać włosów wyciąć lub pójść do Olive Garden itp.), nie martwiłbym się tym.

To powiedziawszy, jest jeszcze coś, co zauważyłem w związku z twoim pytaniem: brzmisz na dość przygnębionego

A jeśli myślisz: „No, Sam! Mam depresję i jest pandemia! Oczywiście, że mam depresję!” Chciałbym cię prosić, żebyś na chwilę wcisnął hamulce i mnie wysłuchał.

Jasne, tak, to bardzo sensowne, że czułbyś się wypalony i przygnębiony stanem świata. Mimo to, gdy życie staje się ciężkie - niezależnie od powodów - zasługujemy na wsparcie, aby przez to przejść.

I powiedziałbym, że kiedy zaczniemy zauważać, że nasze zdrowie psychiczne ucierpiało? Zawsze jest dobry moment na wizytę u specjalisty zdrowia psychicznego.

Nawiasem mówiąc, idę tym spacerem. Mój psychiatra właśnie dziś rano zwiększył dawkę mojego antydepresanta. Jestem tam w tym autobusie walki z tobą.

Bo tak, globalna pandemia jest przerażająca i trudna. Ale mogę wzmocnić się przed moim zaburzeniem depresyjnym, upewniając się, że mam wokół siebie odpowiednie wsparcie, które czasami obejmuje dostosowanie dawki moich leków.

Istnieje różnica między rozpaczaniem nad stanem świata a daniem naszej chorobie psychicznej wolnego przejścia, aby nas dręczyć. Wiesz co mam na myśli?

Zracjonalizowanie swojej depresji nie oznacza, że nie jesteś w depresji, a na pewno nie oznacza, że nie potrzebujesz pomocy

Jedną ze wspaniałych rad, które usłyszałem ostatnio w podcastie Shine, było to, że zamiast myśleć o tym jako o „nowej normalności”, możemy o tym myśleć jako o „nowym teraz”.

Czytelniku, jeśli w tym „nowym teraz” jesteś bardziej przygnębiony niż zwykle? Spotkaj się na swoim miejscu i uzyskaj dodatkowe wsparcie.

Przyjmowanie każdego dnia tak, jak nadchodzi, to najlepsze, co myślę, że każdy z nas może teraz zrobić.

I wygląda na to, że dzisiaj jest ci ciężko. Więc zamiast zapisywać znaczenie tych uczuć lub próbować sobie poradzić, sprawdzając, co powiesz na to, że zajmiemy się nimi bezpośrednio? Coś do rozważenia.

Czytelniku, czy dbanie o siebie sprawia, że jesteś w jakiś sposób „zły”? Mam nadzieję, że jesteś zły do szpiku kości. Gdyby kiedykolwiek był czas na zbudowanie fortu z koca i odcięcie się na chwilę od reszty świata, powiedziałbym, że jest to zdecydowanie teraz.

Sam Dylan Finch jest redaktorem, pisarzem i strategiem mediów cyfrowych w San Francisco Bay Area. Jest głównym redaktorem działu zdrowia psychicznego i chorób przewlekłych w Healthline. Znajdź go na Twitterze i Instagramie i dowiedz się więcej na SamDylanFinch.com.

Zalecane: