Liczba słów odnoszących się do pochwy jest, szczerze mówiąc, niesamowita.
Od uroczych „damskich kawałków”, przez przyjazne „vajayjay”, po hoohas, damski biznes i zdecydowanie zbyt wiele obraźliwych określeń, by je wymienić - język angielski to istny zestaw żużlowych slangu. Najwyraźniej możemy być dość kreatywni, gdy nie chcemy wyjść i powiedzieć „pochwa”.
I to jest wymowne.
Przez większość historii ludzkości pochwa była do pewnego stopnia tematem tabu - jeśli nie całkowicie niewypowiedzianym, to z pewnością nie jest tematem do dyskusji.
W rzeczywistości do około lat osiemdziesiątych XVII wieku nie było nawet medycznego terminu określającego przejście płciowe kobiet. Wcześniej łacińskie słowo „pochwa” odnosiło się do pochwy lub pochwy na miecz. Nie powinno więc dziwić, że w dziedzinie medycyny pochwa i inne części rozrodcze kobiety były przez długi czas postrzegane jako tajemnicze - a nawet zdradzieckie - elementy anatomii.
Starożytny grecki lekarz Aretaeus uważał, że macica wędrowała po kobiecym ciele jak „zwierzę w zwierzęciu”, wywołując chorobę, uderzając w śledzionę lub wątrobę. Uważał również, że przyciągały go pachnące zapachy, tak że lekarz mógł zwabić go z powrotem na miejsce, nadając pochwie przyjemny zapach.
I tak trafił do pochwy - jej historia jest pełna mitów, nieporozumień i złego traktowania.
W końcu jak dbasz o zdrowie czegoś, o czym ledwie możesz wspomnieć?
„Kobiece genitalia są tak święte lub tak tabu, że w ogóle nie możemy o nich mówić, a jeśli o nich mówimy, to jest to brudny żart” - mówi Christine Labuski, była pielęgniarka ginekologiczna, a teraz kulturowa antropolog z Virginia Tech i autor książki „It Hurts Down There” o bólu sromu.
Nawet dzisiaj jesteśmy niejasni w kwestii wagin
Oprah jest powszechnie uznawana za popularyzację „wadżajajów”, ale nie jest jasne, że wszyscy mówimy o tej samej części ciała. Czy wadżajja Oprah jest jej pochwą - kanałem prowadzącym od jej szyjki macicy na zewnątrz jej ciała - czy też jej sromem, który obejmuje wszystkie zewnętrzne części, które wyobrażam sobie, gdy ktoś mówi o „kobiecych kawałkach” - wargi sromowe, łechtaczka i wzgórek łonowy?
Często dziś po prostu używamy słowa pochwa jako chwyt wszystkiego - może dlatego, że jeśli jest słowo, które jest mniej wygodne niż pochwa, jest to srom.
A jeśli współczesne kobiety często nie mają pewności co do własnej anatomii, możesz sobie wyobrazić, co zrobili z tego starożytni mężczyźni.
Galen, który był uważany za pierwszego badacza medycyny w Cesarstwie Rzymskim, odrzucił wędrującą macicę, ale postrzegał pochwę jako penisa dosłownie wywróconego na drugą stronę. W drugim wieku naszej ery napisał to, aby pomóc czytelnikom wyobrazić sobie:
„Pomyśl najpierw, proszę, o [genitaliach] mężczyzny zwróconych do wewnątrz i rozciągających się do wewnątrz między odbytnicą a pęcherzem. Gdyby tak się stało, moszna z konieczności zajęłaby miejsce macicy, a jądra leżałyby na zewnątrz, obok niej po obu stronach.”
Więc masz to - Galen mówi, że jeśli wyobrazisz sobie wepchnięcie wszystkich kawałków mężczyzny do ciała mężczyzny, moszna będzie macicą, penis będzie pochwą, a jądra - jajnikami.
Żeby było jasne, to nie była tylko analogia. Jak napisał historyk Thomas Laqueur, w tamtych czasach panowało powszechne przekonanie, że mężczyźni i kobiety dosłownie dzielą te same narządy płciowe.
Dlaczego moszna nie może rodzić dzieci - nie wspominając o tym, gdzie dokładnie pasuje łechtaczka do tego schematu - nie było takie jasne, ale Galen nie przejmował się tymi pytaniami. Miał do powiedzenia: że kobieta jest tylko niedoskonałą formą mężczyzny.
Dziś może to zabrzmieć głupio, ale założenie mężczyzny jako standardu ludzkiego ciała było uparte.
Dopiero w 1994 r. Amerykańskie Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH) nakazały, aby większość badań klinicznych obejmowała kobiety (ostatnie przeszło po raz pierwszy w 1993 r., Ale zaczęło obowiązywać po zrewidowaniu wytycznych przez NIH).
Wcześniej w ogóle nie testowano wielu leków na kobietach, zakładając, że będą one działać tak samo u obu płci. To założenie okazało się błędne. W latach 1997-2001 8 na 10 leków na receptę, które zostały wycofane z rynku, stanowiło większe zagrożenie dla kobiet, często dlatego, że kobiety inaczej je metabolizują.
Co więcej, wcześni anatomowie bardzo się mylili co do kobiecej formy
Poglądy Galena na temat kobiet opierały się na jego niepewnym zrozumieniu kobiecej anatomii, co było być może zrozumiałe, ponieważ nie pozwolono mu rozcinać ludzkich zwłok.
Dopiero w XVI wieku, w okresie renesansu, anatomowie mogli zajrzeć do wnętrza ciała i zaczęli publikować rysunki genitaliów wraz z innymi narządami. Jednak ich obrazy układu rozrodczego zostały uznane przez kościół za skandaliczne, więc wiele książek tamtych czasów ukrywało genitalia pod skrzydełkami papieru lub całkowicie je pomijało.
Nawet Andreas Vesalius, flamandzki lekarz, uważany za ojca anatomii, nie zawsze był pewien, na co patrzy. Uważał łechtaczkę za nienormalną część, która nie występowała na przykład u zdrowych kobiet, zamiast tego trzymał się poglądu, że pochwa jest żeńskim odpowiednikiem penisa.
Ale w okresie Oświecenia od 1685 do 1815 roku kwitły nauki ścisłe, w tym anatomia. A dzięki prasie drukarskiej więcej osób zaczęło się uczyć o seksie i kobiecym ciele.
„Dzięki nowej kulturze druku”, piszą Raymond Stephanson i Darren Wagner w przeglądzie epoki, „literatura porad seksualnych, podręczniki dla położnych, popularne seksuologie, erotyka… traktaty medyczne w języku narodowym, nawet powieść… stały się publicznie dostępne dla bezprecedensowa liczba czytelników”.
Co więcej, wraz z rozwojem nowoczesnej medycyny w XIX wieku, znacznie więcej ludzi zaczęło odwiedzać lekarzy.
Poród, który był postrzegany jako normalny przypadek życiowy przeprowadzany w domu, zaczął przenosić się do szpitali - mówi dr Sarah Rodriguez, historyk medycyny z Northwestern University.
A lekarze po raz pierwszy dobrze przyjrzeli się żywej pochwie
James Marion Sims był młodym lekarzem z Alabamy w latach czterdziestych XIX wieku, kiedy zainteresował się wykonywaniem operacji na kobietach - wtedy było to całkiem nowe przedsięwzięcie. Aby to zrobić, w zasadzie wymyślił dziedzinę ginekologii, jaką znamy dzisiaj.
Najpierw wynalazł wziernik pochwowy, którego ginekolodzy nadal używają do otwierania i przeglądania wnętrza pochwy, a następnie był pionierem pierwszej operacji naprawy przetok pęcherzowo-pochwowych, powikłań porodowych, w których między pochwą a pęcherzem otwiera się otwór.
Operacja była przełomem, ale postęp przyniósł wielki koszt. Rodriguez mówi, że nawet wtedy metody Simsa były postrzegane jako wątpliwe etycznie.
To dlatego, że Sims opracował operację, eksperymentując na zniewolonych afroamerykańskich kobietach. W swoich relacjach omawia w szczególności trzy kobiety, o imionach Betsey, Anarcha i Lucy. Wykonał 30 operacji - wszystkie bez znieczulenia - na samej Anarchie, zaczynając, gdy miała 17 lat.
„Nie sądzę, żebyś mówiła o jego tworzeniu tych operacji bez wspominania o tych kobietach” - mówi Rodriguez. „Naprawa przetok przyniosła korzyści wielu kobietom od tamtego czasu, ale stało się to w przypadku trzech kobiet, które nie mogły odmówić”.
W kwietniu 2018 roku w nowojorskim Central Parku rozebrano posąg Simów i zastąpiono go tablicą z nazwiskami trzech kobiet, na których eksperymentowali Simowie.
Dla wielu kobiet usunięcie pomnika było ważnym potwierdzeniem krzywd i zaniedbań kobiet, które przez lata cierpiały z rąk placówki medycznej. Rodriguez mówi, że tak naprawdę dopiero w latach siedemdziesiątych opieka zdrowotna kobiet nabrała rozpędu.
Książka „Our Bodies, Ourselves” była główną siłą napędową tej zmiany.
W 1970 roku Judy Norsigian i inne kobiety z Boston Women's Health Book Collective opublikowały pierwsze wydanie książki, w której bezpośrednio i szczerze mówiono kobietom o wszystkim, od anatomii po zdrowie seksualne i menopauzę.
„Ta książka była przełomowa” - mówi Rodriguez - „ponieważ dała kobietom wiedzę o ich ciałach”.
Wiedza ta dała kobietom możliwość zostania ekspertami w dziedzinie zdrowia - od tego czasu książka sprzedała się w ponad czterech milionach egzemplarzy, a kobiety wciąż opowiadają historie o przekazywaniu kopii z psimi uszami, aż dosłownie się rozpadły.
Najwyraźniej istniało pragnienie wiedzy, mówi Judy Norsigian, wspominając o tamtym czasie. „W późnych latach 60. i 70. wiedzieliśmy bardzo mało o naszych ciałach, ale wiedzieliśmy, jak mało wiemy” - mówi dzisiaj. „To właśnie sprawiło, że kobiety gromadziły się i prowadziły badania”.
Jak mówi Norsigian, z biegiem lat potrzeba książki nie zniknęła, ale uległa zmianie.
„W internecie jest tak wiele dezinformacji” - mówi. Opisuje kobiety zbliżające się do niej na imprezach i zadające pytania, które świadczą o braku podstawowej wiedzy na temat kobiecego ciała.
„Oni nie rozumieją menstruacji i infekcji dróg moczowych” - mówi - „albo nawet nie wiedzą, że mają dwa różne otwory!”
I chociaż dziś kobiety mogą znaleźć więcej informacji o swoich ciałach niż kiedykolwiek wcześniej, oznacza to również, że są bombardowane bardziej negatywnymi i niedokładnymi wiadomościami.
„Dziś kobiety myślą, że trzeba wyglądać tak, jak w porno, więc golą się i zmieniają okolice pochwy” - mówi Norsigian. „Odmładzanie pochwy to teraz gorący zabieg”.
Dlatego ostatnia edycja książki - nie ma już środków na jej aktualizację - zawiera sekcję o tym, jak znaleźć dokładne informacje w Internecie i unikać prezentacji marketingowych udających edukację.
Ale nawet przy całej nowej ekspozycji pochwa pozostaje nieco tabu
Oto tylko jeden przykład: firma Kotex zaplanowała reklamę telewizyjną swoich podpasek i tamponów, w której pojawiło się słowo „pochwa”. W końcu tam właśnie są używane ich produkty.
Po tym, jak trzy sieci telewizyjne powiedziały firmie, że nie mogą użyć tego słowa, Kotex nakręcił reklamę z aktorką, używając zwrotu „tam na dole”.
Nie. Dwie z trzech sieci odrzuciły nawet to.
To nie było w latach sześćdziesiątych - ta reklama ukazała się w 2010 roku.
Ostatecznie był to nadal ważny postęp. Firma naśmiewała się z własnej reklamy z przeszłości, w której pokazywano niebieski płyn i kobiety radośnie tańczące, jeżdżące na koniach i skaczące w białych spodniach - prawdopodobnie podczas menstruacji. Jednak nawet w 2010 roku Kotex nie mógł wspomnieć, nawet eufemistycznie, o prawdziwej pochwie.
Więc tak, przeszliśmy długą drogę, kochanie. Minęły stulecia, odkąd ktokolwiek próbował skusić wędrującą macicę za pomocą pochwowego potpourri. Ale historia nadal nas kształtuje.
Nadal mówimy o pochwie w niedokładny, mylący sposób
W rezultacie wiele osób nadal nie wie, jaka jest różnica między pochwą a sromem - a tym bardziej, jak o nie dbać.
Nie pomagają magazyny dla kobiet i wiele stron internetowych poświęconych zdrowiu, promując bezsensowne pomysły, takie jak „jak uzyskać najlepszą letnią pochwę” i promujące zabiegi kosmetyczne i operacje, które mają na celu zawstydzenie kobiet, które myślą, że ich normalne sromy nie są wystarczająco atrakcyjne.
W 2013 roku ankieta przeprowadzona na amerykańskim uniwersytecie wykazała, że tylko 38 procent kobiet z college'u może poprawnie oznaczyć pochwę na schemacie anatomicznym (pokonując 20 procent mężczyzn, którzy mogli ją znaleźć). Mniej niż połowa kobiet biorących udział w międzynarodowym badaniu stwierdziła, że czują się swobodnie, rozmawiając o problemach związanych z pochwą ze swoim lekarzem.
„Mimo, że wielu z nas żyje w tym„ włóczęgowskim”świecie, a ludzie wysyłają selfie ze swoich genitaliów i wydaje się, że to bardzo otwarta chwila, myślę, że [te postawy są] wciąż naprawdę nowe w stosunku do długiej historii” - mówi Labuski.
A po tej „długiej” historii, nadrobienie straconego czasu zajmie wiele rozmów pochwowych.
Erika Engelhaupt jest dziennikarką naukową i redaktorką. Pisze kolumnę Gory Details w National Geographic, a jej prace pojawiały się w gazetach, magazynach i radiu, w tym w Science News, The Philadelphia Inquirer i NPR.