Jako ktoś, kto żyje w tłustym i przewlekle chorym ciele, przestrzenie jogi rzadko były dla mnie bezpieczne lub przyjazne.
Jednak poprzez praktykę zdałem sobie sprawę, że wielu z nas - w tym ci z nas w zmarginalizowanych ciałach - ma już praktykę, z której można czerpać. Każdego dnia intuicyjnie angażujemy się w samouspokojenie, które naśladuje to, czego nauczyłaby nas dobra praktyka jogi lub uważności.
Podstawa istnieje, ponieważ nasze ciała już posiadają tę mądrość. Pytanie brzmi, w jaki sposób celowo wplatamy to w nasze życie
I dlatego tak pasjonuje mnie dzielenie się moją podróżą z innymi.
Umacnianie się i dostęp do własnej praktyki było świętym narzędziem radzenia sobie - takim, do którego każdy organizm powinien mieć prawo dostępu. To tylko kwestia, całkiem dosłownie, spotkania się tam, gdzie jesteśmy.
Często dostęp do jogi może być dla mnie tak prosty, jak głębokie oddychanie w chwili stresu lub położenie dłoni na sercu, gdy czuję niepokój. Innym razem jest to po prostu obserwowanie własnego dyskomfortu i fizycznych granic.
Mogło to wyglądać tak, jak dziś rano na zajęciach jogi, kiedy zaproszono nas do powolnego poruszania się i siadania głębiej w naszych pozycjach na macie… aż dosłownie poślizgnąłem się we własnym pocie, wchodząc w Downward Dog.
Uprawianie uważnej praktyki jogi pomogło mi w poruszaniu się po świecie w tłustym, przewlekle chorym ciele
Częścią tego było bliższe dostrzeżenie w moim ciele bardzo cienkiej granicy między dyskomfortem a bólem.
Głębsze zrozumienie tej krawędzi stanowi dla mnie narzędzie radzenia sobie, ponieważ pozwoli mi lepiej radzić sobie ze stresem i lękiem, które często pojawiają się w związku z moim doświadczaniem przewlekłego bólu.
Na przykład, mogłem pozwolić sobie na siedzenie w niewygodie moich nóg, trzęsących się i zmęczonych, gdy używałem ich do utrzymania równowagi, ale znalazłem granicę tego, ile wysiłku fizycznie zniosę.
Mogłem wtedy przejść z intensywnej pozy, jak deska, do bardziej zrównoważonej, jak Pozycja Dziecka, szanując ograniczenia mojego ciała. Potrafię siedzieć z dyskomfortem, kiedy jest to wymagane, nie wyrządzając sobie przy tym krzywdy.
Jako ludziom w zmarginalizowanych ciałach często mówi się nam, abyśmy w ogóle nie przestrzegali tych ograniczeń. Jednak moja praktyka jogi pozwoliła mi zaufać temu, co mówi mi moje ciało.
W ten sposób joga może być niezwykłym narzędziem świadomości - o ile jest nauczana w przystępny sposób
Zachęcałbym wszystkich, aby byli ciekawi, jak prosta pozycja jogi może stać się potężnym narzędziem radzenia sobie.
W poniższym filmie pokazuję, jak w przystępny sposób wykorzystać świadomość ciała i umysłu.
Szybka wskazówka
Podczas odkrywania różnych pozycji jogi, zauważanie jest ważną częścią praktyki. Spróbuj obserwować:
- odczucia, myśli, emocje, wspomnienia lub obrazy, które wskazują, że pozycja jest wspierająca i odżywcza
- wszelkie pozy, które wywołują negatywne reakcje i czy możesz bezpiecznie oprzeć się na nich lub potrzebujesz przesunąć swoje ciało lub wzrok
- krawędź, na której spotykają się „łatwość i wysiłek”; granica między dyskomfortem a bólem
- pozy, które zmieniają Twój stan umysłu - czy czujesz się bezpieczniej? bardziej dziecinny? bardziej zabawny?
Gotowy, aby spróbować? Przeprowadzę nas przez:
Joga to znacznie więcej niż zwykłe przedstawienia
Podobnie jak wiele „praktyk odnowy biologicznej”, został on dokooptowany w głęboko problematyczny sposób. Tak więc, aby naprawdę używać go jako autentycznego zasobu, ważne jest, aby szanować jego historię i korzenie oraz rozwijać własne relacje z nim i rozumieć, co może to dla ciebie oznaczać.
Praktykowanie asany („fizyczny” aspekt jogi, o którym najczęściej myślimy) nie oznacza, że w magiczny sposób staniesz się mądry, ale może oznaczać, że chcesz autentycznie spotkać się z sobą w chwili obecnej - co jest rodzajem mądrość sama w sobie!
Zasługujesz na znalezienie własnego wewnętrznego dziecka, własnego szczęśliwego dziecka i własnego wojownika. Zasługujesz na swobodne poruszanie swoim ciałem. Zasługujesz na to, by poczuć swoje doznania i wyrazić swoje emocje.
Moje ostateczne zaproszenie dla każdego, kto nie jest jeszcze wplątany w precla, zastanawiający się nad sensem życia: odkrywaj, twórz i bądź ciekawy!
Rachel Otis jest terapeutką somatyczną, queerową feministką intersekcyjną, działaczką na rzecz ciała, ocaloną z choroby Leśniowskiego-Crohna i pisarką, która ukończyła California Institute of Integral Studies w San Francisco z tytułem magistra psychologii doradczej. Rachel wierzy w zapewnienie możliwości kontynuowania zmiany paradygmatów społecznych, jednocześnie celebrując ciało w całej jego chwale. Sesje są dostępne w ruchomej skali i za pośrednictwem teleterapii. Skontaktuj się z nią przez Instagram.