W dniu, w którym poczęłam córkę, prowadziłam 10K - co dla mnie to nic. Przebiegłem dwa maratony, dziesiątki półmaratonów i przeliczyłem tysiące mil bez nagrody. W końcu trening jest równy kursowi biegacza długodystansowego.
Poza tym nie byłam w ciąży… przynajmniej jeszcze nie. Mój mąż i ja „świętowaliśmy” naszą piątą rocznicę ślubu dopiero później tego wieczoru, ale sytuacja się nie zmieniła, gdy dwie kreski testu ciążowego zmieniły kolor na niebieski.
Zapytałem ginekologa położniczego, czy mogę dalej biegać podczas pierwszej wizyty.
Powodów było kilka. Mam zaburzenia lękowe i chorobę afektywną dwubiegunową, a ćwiczenia były (i nadal są) terapeutyczne.
Bieganie uspokaja mnie, uspokaja moje ciało i nerwy. W przeszłości zmagałem się z dysmorfią ciała i OFSED / EDNOS. Ćwiczenia pomagają mi skupić się na prowadzeniu zdrowego stylu życia, a nie na obsesji na punkcie wagi. Poza tym chciałem być najlepszą możliwą wersją siebie.
Chciałem zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby zapewnić sobie i dziecku bezpieczeństwo.
Mój lekarz był zachęcający. Powiedział mi, że mogę biegać tak długo, jak będę wygodnie. „Powinieneś skrócić dystans”, powiedział, „ale biorąc pod uwagę twoją historię, bieganie 3 mil dziennie jest w porządku. W rzeczywistości jest świetny. Bycie aktywnym pomoże nawet podczas porodu”.
Więc uciekłem. W pierwszym trymestrze kupiłam nowe trampki, w drugim nowe spodnie. Zwolniłem tempo i nigdy nie wychodziłem bez lekkiej przekąski lub butelki wody. Dotrzymałem też obietnicy, ograniczając bieganie do 45 minut dziennie lub mniej. Dzięki temu mogłem działać kilka razy w tygodniu do mojego 38 tygodnia.
Do 6 dni przed dostawą.
Czy to jest bezpieczne?
Oczywiście wiele dyskutowano na temat aktywności fizycznej podczas ciąży. Kobiety podnoszące ciężary są regularnie krytykowane, oczekujące trenerki CrossFit są często analizowane i nie mogę powiedzieć, ile krnąbrnych spojrzeń otrzymałem podczas moich biegów w późnej ciąży. Niezamówione komentarze, takie jak: „To nie wydaje się bezpieczne” i „Czy nie martwisz się, że będziesz potrząsać dzieckiem?” były powszechne.
Jednak według American College of Obstetricians and Gynecologists (ACOG), doświadczeni biegacze mogą nie tylko bezpiecznie biegać i ćwiczyć w ciąży, ale wręcz zaleca się.
Kiedy jesteś zdrowy, a ciąża nie jest obciążona wysokim ryzykiem, ćwiczenia fizyczne mogą być świetną rzeczą, ponieważ mogą zmniejszyć ból pleców, złagodzić zaparcia i zmniejszyć ryzyko wystąpienia stanu przedrzucawkowego i cukrzycy ciążowej.
Promuje również ogólne samopoczucie i zdrowie. Jednak ACOG zauważa, że to, co możesz, a czego nie możesz zrobić, będzie się różnić w zależności od osoby - od ciąży do ciąży.
„Ważne jest, aby omówić ćwiczenia ze swoim położnikiem lub innym członkiem zespołu opieki zdrowotnej podczas wczesnych wizyt prenatalnych” - sugerują. I to jest dokładnie to, co zrobiłem. Rozmawiałem z moim lekarzem i kiedy dostałem zielone światło, ułożyłem harmonogram i plan treningów.
To powiedziawszy, chociaż miałem aprobatę lekarza, czułem się dobrze i znałem fakty, nadal się martwiłem. A jeśli zranię siebie lub (gorzej) swoje dziecko? Czy naprawdę warto było ryzykować przebiegnięcie 4 mil?
Miałem też dobre i złe dni. Biodra mnie bolą… nieustannie. Potknąłem się dwukrotnie, upadając na dłonie i kolana - nie na brzuch - i przynajmniej raz w tygodniu (tak, 38 tygodni) budziłem się z zablokowaną łydką i wykrzywionymi palcami. Konie Charley zaatakowały obie nogi. Szyny piszczelowe były również powszechne, chociaż doświadczam tych ostatnich od lat i myślę, że miały one niewiele wspólnego z moją ciążą. Ale szedłem dalej, bo mogłem.
Pomimo bólu ta aktywność zapewniła mi fizyczne i psychiczne bezpieczeństwo.
Gotowy do biegu?
Jeśli (tak jak ja) chcesz biegać w ciąży, oto najlepszy sposób, aby kontynuować - ponieważ nie musisz zamieniać butów do biegania na buty Crocs lub pantofelki.
Uzyskaj zgodę lekarza
Wiem, wiem: już to powiedziałem, ale trzeba to powtarzać. Nie należy rozpoczynać i / lub kontynuować schematu ćwiczeń bez wcześniejszej rozmowy z położną lub położną.
Prawdopodobnie podczas pierwszej wizyty prenatalnej przejdziesz kilka testów i zdasz egzamin fizyczny. Na podstawie tych ocen - plus twój wkład w twój styl życia, zdrowie psychiczne i obecny schemat ćwiczeń - twój lekarz może pomóc ukształtować ciążowy rutynowy bieg, który będzie pasował do twoich osobistych okoliczności.
Zwolnij - i wiedz, kiedy przestać
Wielu biegaczy (szczególnie biegaczy długodystansowych) popycha się. W końcu pokonanie maratonu to nie tylko fizyczny wyczyn, ale także mentalny. Ale ciąża to inny rodzaj rasy i musisz realistycznie podchodzić do swoich oczekiwań i okazywać sobie łaskę. Więc zwolnij i, jeśli to konieczne, zatrzymaj się. Chodzenie to również dobra alternatywa.
Jedz i nawadniaj
Czy wiesz, że odwodnienie może powodować fałszywy poród lub skurcze? To prawda. Odwodnienie może przynieść Braxtona Hicksa. Kobiety w ciąży również potrzebują więcej wody niż przeciętna osoba, ponieważ woda odgrywa ważną rolę w zdrowym rozwoju dziecka i łożyska.
Warto więc zabrać ze sobą butelkę wody na każdy bieg, niezależnie od dystansu czy temperatury zewnętrznej, i zjeść przekąskę potreningową. Moimi ulubionymi były krakersy graham z masłem orzechowym i plasterkami jabłka z serem cheddar.
Sprytnie zaplanuj swoje biegi
Bieganie po dobrze oświetlonych ulicach, zakładanie odblaskowych lub jasnych ubrań oraz w zaludnionych miejscach zawsze leży w twoim najlepszym interesie.
Ale jeśli jesteś w ciąży, będziesz chciała biegać tam, gdzie są publiczne toalety i / lub witryny sklepowe z łatwo dostępnymi udogodnieniami. Zaufaj mi. Twój pęcherz będzie ci wdzięczny.
Słuchaj swojego ciała
Niezależnie od tego, czy jest to Twoja pierwsza czy czwarta ciąża, jedno jest pewne: noszenie dziecka jest trudne. Jest też nieprzewidywalny. Nigdy nie wiesz, jak będziesz się czuć z minuty na minutę, a co dopiero z dnia na dzień.
Więc jeśli masz w kalendarzu bieg treningowy, ale jesteś zbyt obolały, zmęczony lub chory, aby zasznurować kopnięcia, nie rób tego. Czasami najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić dla siebie, jest nic.
Kimberly Zapata jest matką, pisarką i zwolenniczką zdrowia psychicznego. Jej prace pojawiły się na kilku stronach, w tym w Washington Post, HuffPost, Oprah, Vice, Parents, Health i Scary Mommy - żeby wymienić tylko kilka - a kiedy jej nos nie jest pochowany w pracy (lub dobrej książce), Kimberly wolny czas spędza na prowadzeniu organizacji non-profit Greater Than: Illness, której celem jest wspieranie dzieci i młodych dorosłych borykających się z chorobami psychicznymi. Obserwuj Kimberly na Facebooku lub Twitterze.